Marchosblog rowerowy

informacje

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marchos.bikestats.pl free counters

linki

dpd

Piątek, 21 sierpnia 2015 | dodano:22.08.2015Kategoria do pracy
Km:62.94Km teren:5.00 Czas:02:37km/h:24.05
Pr. maks.:45.38Temperatura:12.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Zenon Wspaniały
Dziś rano było zimno. Termometr pokazywał niby 12 stopni, ale po wyjeździe z domu stwierdziłem, że chyba nagrzany był ciepłem budynku, bo jak na mój gust było ok. 10 stopni. Wyjeżdżając miałem założone nogawki, rękawki i cienki ortalion, jednak było tak zimno, że musiałem się zatrzymać i założyć jeszcze czapkę. Przyznam, że wcale nie było mi za ciepło. Dopiero w Oliwie ściągałem czapkę i rozpinałem ortalion. Tak naprawdę ciepło było dopiero nad samym morzem.

Trasa w obie strony mniej więcej standardowa, tempo powolne bo bolały już mięśnie, poza tym nic ciekawego.

dpd

Czwartek, 20 sierpnia 2015 | dodano:20.08.2015Kategoria do pracy
Km:60.81Km teren:5.00 Czas:02:39km/h:22.95
Pr. maks.:49.16Temperatura:12.5 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Zenon Wspaniały
Dziś znowu w obie strony tą samą trasą.
Rano: dosyć zimno, 12,5 stopnia. Jechałem w moim cienkim ortalionie i jakoś wcale nie było mi za ciepło. Dodatkowo chyba przewiało mi biodro, bo w pracy pojawił się upierdliwy nerwoból- na szczęście nie przeszkadzał w pedałowaniu, ale już w chodzeniu tak :-(

W drodze powrotnej nic specjalnie godnego uwagi.

Czuję już zmęczenie mięśni, bo w ciągu tygodnia wyszło już sporo kilometrów po jednak dużej przerwie. Dlatego dziś jechałem bez spinania się na tempo. Jutro pewnie będzie jeszcze gorzej.

dpd

Środa, 19 sierpnia 2015 | dodano:19.08.2015Kategoria do pracy
Km:60.77Km teren:5.00 Czas:02:31km/h:24.15
Pr. maks.:50.51Temperatura:13.5 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Zenon Wspaniały
Dziś analogiczna trasa jak wczoraj: i rano i wieczorem.
Rano zimniej niż wczoraj, ok, 13,5 stopnia. Założyłem cienki ortalion, który zdjąłem w Osowej i potem w lesie zmarzłem trochę.

Dobrze się jechało w obie strony.

dpd

Wtorek, 18 sierpnia 2015 | dodano:18.08.2015Kategoria do pracy
Km:60.74Km teren:5.00 Czas:02:32km/h:23.98
Pr. maks.:53.45Temperatura:13.9 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Zenon Wspaniały
Rano: trochę zmarzłem początkowo, bo temp. poniżej 14 stopni a i wiatr dawał się we znaki. Dalej już jechało się bardzo przyjemnie.

Powrót: ciepło, wiatr wiał bardzo solidnie, ale jakoś strasznie nie przeszkadzał a czasem nawet pomagał.
Po pracy rundka do końca parku w Brzeźnie i dalej standardowo do domu.

Dobrze się jechało.

dpd

Poniedziałek, 17 sierpnia 2015 | dodano:17.08.2015Kategoria do pracy
Km:49.04Km teren:5.00 Czas:02:06km/h:23.35
Pr. maks.:51.45Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Zenon Wspaniały
Do pracy i z pracy.
Przyjemnie się jechało w obie strony, pomimo wiejącego dość mocno wiatru. 
W drodze powrotnej wariant w miarę najkrótszy, ponieważ się spieszyłem.
Rano na Węglowej spierniczał mi po drodze szarak.

po samochód do mechanika

Sobota, 15 sierpnia 2015 | dodano:15.08.2015
Km:110.04Km teren:0.00 Czas:04:45km/h:23.17
Pr. maks.:50.05Temperatura:33.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Zenon Wspaniały
Dziś pojechałem do mechanika do Brus, po odbiór zrobionego samochodu. Trasa analogiczna jak ostatnio: tylko asfalty, trasa odwrotna Banino-Brusy.
Wystartowałem o 8 rano. Pierwsze 40 kilometrów jechało się bardzo dobrze (pomimo wiatru w twarz lub bocznego), bo temperatura była jeszcze przyjemna- taka w sam raz, ani za zimno ani za ciepło.
Im dalej jednak tym ciężej się jechało, bo temperatura coraz wyższa a i cienia coraz mniej.
Najlepiej świadczą o tym postoje: pierwszy po 40 km, następne 2 co 20 km a później to już co 10 km albo częściej, żeby chwilę pobyć w cieniu i napić się czegoś zimnego. Bardzo dobrze sprawdził się pod tym względem patent z butelką wody zamrożoną na lód w zamrażalniku: na początku na postojach dolewałem do bidonu to co się wytopiło a później jak już został w butli sam lód, to przelewałem z bidonu ciepłe picie do butli z lodem, tam wszystko się ładnie chłodziło, lód się topił i potem na powrót przelewałem do bidonu. Prawie do końca trasy miałem cały czas zimne picie.

Kiedy do końca trasy zostało mi już dokładnie 6 km, musiałem zjechać z trasy i położyć się w rowie przy drodze, bo zaczęły mi się od upału robić mroczki przed oczami a ręce i nogi zaczęły mi drętwieć i zupełnie opadłem z sił. Na szczęście po półgodzinnym odpoczynku udało mi się doturlać ostatnie 6 km.

Całkiem dobrze by się dziś jechało, gdyby nie ten koszmarny upał. W szczytowym momencie było 30 kilka stopni.

Urlopowe przejażdżki z rodziną-zbiorówka

Piątek, 14 sierpnia 2015 | dodano:14.08.2015
Km:56.62Km teren:45.00 Czas:04:31km/h:12.54
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Wiem, że nie powinno się wpisywać zbiorówek, ale przecież nie będę pisał jakichś kilkukilometrowych przejażdżek z rodziną podczas urlopu, czy do sklepu po piwo w trakcie urlopu. Dystans zebrany z dwutygodniowego pobytu na Warmii i Mazurach.
Głównie po lasach, np. zbieranie grzybów z siodełka roweru, czasem asfaltem do sklepu.

Nie liczę oczywiście godzin przepedałowanych na rowerze wodnym, bo ciężko byłoby zmierzyć dystans :-)

po poranne gazetki

Poniedziałek, 27 lipca 2015 | dodano:30.07.2015
Km:110.88Km teren:0.00 Czas:04:30km/h:24.64
Pr. maks.:52.94Temperatura:20.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Zenon Wspaniały
a tak dokładnie, to odstawiłem samochód do mechanika i trzeba było jakoś wrócić do domu :-)

Perfekcyjna pogoda do jazdy: wprawdzie był dość upierdliwy wiatr, który był albo z boku albo prosto w ryj, ale za to temperatura ok. 20-22 stopnie, brak słońca, brak deszczu- idealnie.
Trasa wyłącznie asfaltowa, bocznymi asfaltami z Brus do Banina.

Ale co najważniejsze: zupełnie nie dokuczał mi ITBS, więc cała trasa bezboleśnie :-)

dpd (znowu ITBS)

Piątek, 17 lipca 2015 | dodano:17.07.2015Kategoria do pracy
Km:67.94Km teren:10.00 Czas:03:04km/h:22.15
Pr. maks.:43.70Temperatura:13.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Zenon Wspaniały
Dziś rano znowu dokuczał mi ITBS. Musiałem robić postoje, żeby chwilę pochodzić, żeby trochę przestało boleć kolano.
W drodze powrotnej za to nie było żadnego problemu, ale niestety musiałem szybko wracać do domu, więc nie mogłem wykorzystać tego, że nie boli mnie kolano.

Rano: chłodno, temp. ok. 13 stopni. Musiałem jechać w nogawkach i na początku w kurtce, którą zdjąłem dopiero w Osowej.
Przed pracą jeszcze rundka do końca parku w Brzeźnie i dopiero do pracy.

Powrót: powtórzenie trasy z rana, nic ciekawego się nie wydarzyło. Tempo w obie strony raczej wybitnie spacerowe.

dpd (utrata bidonu)

Czwartek, 16 lipca 2015 | dodano:16.07.2015Kategoria do pracy
Km:103.74Km teren:10.00 Czas:04:42km/h:22.07
Pr. maks.:51.94Temperatura:13.5 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Zenon Wspaniały
Dziś rano, zjeżdżając po Węglowej wpadłem w świeżo wykopany rów przez drogę. Wpadając w niego myślałem że zaliczę otb, na szczęście jakoś udało mi się wybronić- uważajcie na Węglowej w dolnym odcinku, bo leśnicy pogłębili rów odwadniający biegnący przez drogę i teraz trzeba go pokonać bardzo powoli, bo jest tak głęboki, że można w niego wpaść i zamiasta wyjechać, to wyfrunąć przez kierownicę. Niestety spotkania z rowem nie przeżył mój bidon, który skorzystał z okazji, uwolnił się z objęć koszyka i zanurkował na główkę. Niestety w wyniku tego skręcił sobie kark i poniósł śmierć na miejscu. Musiałem go przekazać w objęcia śmietnika.

Poza tym: rano był czas, więc przed pracą rundka do promu Wisłoujście i dopiero do pracy. Wyszło prawie 40 kilosów przed pracą.

Po pracy znowu rundka do promu Wisłoujście, powrót do Jelitkowa, dalej Oliwa, Sopot i Reja. Na Reja kilka rundek pod łagodną i powrót przez Osowę do domu. 

Jechało się dziś całkiem nieźle, ale niestety po 2-tygodniowej przerwie odezwało się znowu kolano i sprawiało dziś dużo kłopotów :-(
Udało się dziś wykręcić całkiem przyjemny dystansik, jak na dojazd do pracy.

kategorie bloga

Moje rowery

szukaj

archiwum