Marchosblog rowerowy

informacje

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marchos.bikestats.pl free counters

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:443.22 km (w terenie 50.25 km; 11.34%)
Czas w ruchu:21:47
Średnia prędkość:20.35 km/h
Maksymalna prędkość:51.09 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:49.25 km i 2h 25m
Więcej statystyk

moja kaszubska rundka 2014

Niedziela, 25 maja 2014 | dodano:25.05.2014
Km:142.66Km teren:16.00 Czas:06:46km/h:21.08
Pr. maks.:45.27Temperatura:16.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że cena uczestnictwa w Kaszebe Rundzie stała sie dla mnie ceną zaporową, od kiedy chciałbym startować z synem. 
Postanowiliśmy więc zrobić sobie swoją własną kaszubską rundkę 2014 :-)

Wariantów było kilka, jednak w końcu wybraliśmy wariant: Banino-Skoczkowo-Banino :-) Cała trasa po Kaszubach, w większości bocznymi asfaltami. A więc ruszamy!!

Dziś rano o 8:30 wystartowaliśmy z Banina (szaro,buro i ponuro, temp. ok. 16 stopni) i pojechaliśmy trasą: Banino-Tokary-Kłosowo-Hopy-Szarłata-Grzybno-Kartuzy-Somonino-Egiertowo-Grabowo Kościerskie-Puc-Wielki Klincz-Sarnowy-Juszki-Skoczkowo.
Powrót tą samą trasą w odwrotnym kierunku. Jak dojeżdżaliśmy do Skoczkowa przed południem, to wyszło słońce i zrobiło się gorąco, więc w drodze powrotnej temperatury były rzędu dwudziestu kilku stopni nie były już tak komfortowe jak rano.

Mój syn Maciej przejechał dziś swoją kolejną życiówkę. Jestem z niego dumny, bo dał radę i to w niezłym stylu. Musiałem wprawdzie sterować tempem jazdy, żeby (jak to każdy młody człowiek) nie spalił się na starcie, ale poza tym był bardzo dzielny i pomimo dużego zmęczenia, przejechał cały dystans :-)

W czasie całej trasy zrobiliśy tylko 2 zdjęcia, kiedy w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się (po 120 km) na zasłużone lody w Szarłacie:
Moja kaszubska rundka 2014- Marchos
Moja kaszubska rundka 2014- Marchos © marchos

Moja kaszubska rundka 2014- Maciek
Moja kaszubska rundka 2014- Maciek © marchos

Wyjazd uważam za bardzo udany i potwierdzający tezę "wolniej jedziesz, dalej zajedziesz" :-)



OpO (za gorąco)

Piątek, 23 maja 2014 | dodano:23.05.2014Kategoria do pracy
Km:35.10Km teren:1.75 Czas:01:40km/h:21.06
Pr. maks.:46.49Temperatura:19.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Oj dziś było dla mnie stanowczo za gorąco :-(
Pomimo tego, że większość drogi powrotnej to był las i cień, to z powodu upału dziś był zgon :-(

Rano: jak wyjeżdżałem to temperatura już wynosiła 19 stopni. Do pracy standardowo nową trasą leśną wzdłuż Spacerowej. Rano jechało się jeszcze w miarę przyjemnie, ale temperatura już była graniczna- jak dla mnie.

Powrót: nie wiem ile było stopni, ale na pewno ponad 30. Na szczęście było troszkę wiatru a w lesie w cieniu było całkiem przyjemnie, jednak mimo to powrót był bardzo ciężki :-(
Po pracy tylko rundka do ronda w Brzeźnie i powrót do Sopotu a dalej łagodnym Rejem do Gołębiewa i przez las koło stacji benzynowej do Osowej.

Temperatura zmasakrowała mnie dziś dokumentnie.

OpO (uff jak gorąco)

Czwartek, 22 maja 2014 | dodano:22.05.2014Kategoria do pracy
Km:47.75Km teren:7.00 Czas:02:16km/h:21.07
Pr. maks.:46.49Temperatura:18.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Uff, ale gorąco. Rano jak wyjeżdżałem było już 18 stopni. W drodze powrotnej było ok. 29 stopni.

Rano: standardowo ostatnio nową trasą leśną wzdłuż Spacerowej.

Powrót: ponieważ miałem trochę czasu, to po pracy do ronda w Brzeźnie (coraz gęściej na nadmorskiej, czas będzie już porzucić nadmorską ddr), potem powrót do Sopotu, wjazd do góry łagodnym Rejem, następnie z Gołębiewa drogą nadleśniczych i niebieskim szlakiem do Pachołka w Oliwie, dalej Kościerska, Dolina Radości i Węglową do Osowej.

Starałem się trzymać całą drogę powrotną lasów, żeby był cień, bo na otwartej przestrzeni, na słońcu nie dałbym rady.
Mimo to i tak nie było lekko, upał dawał się we znaki a pod koniec jechałem na granicy "wyłączenia prądu".

OpO

Środa, 21 maja 2014 | dodano:21.05.2014Kategoria do pracy
Km:26.72Km teren:1.75 Czas:01:13km/h:21.96
Pr. maks.:45.27Temperatura:16.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Dziś cudowna pogoda w obie strony, choć w drodze powrotnej było już dość upalnie.

Rano: po raz pierwszy w tym roku strój w pełnej opcji letniej. Jak wyjeżdżałem, to było już 16 stopni. Cudownie się jechało. Zjazd nową trasą leśną wzdłuż Spacerowej.

Powrót: niestety najkrótszą trasą przez Reja, bo się spieszyłem. Mocno upalnie, ale na szczęście w lesie jeszcze przyjemny chłodek.

OpO

Poniedziałek, 19 maja 2014 | dodano:19.05.2014
Km:45.46Km teren:0.00 Czas:02:03km/h:22.18
Pr. maks.:45.27Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Dziś cudowna pogoda do jazdy w obie strony. Rano tak cieplutko, że jechałem bez kurtki- założyłem tylko rękawki. Było cudownie.
Powrót na krótkim rękawku. Choć w drodze powrotnej spotkałem dziś i rowerzystę w grubej kurtce i ciepłej czapce :-)

Rano: z Osowej nową trasą leśną wzdłuż Spacerowej.

Powrót: z pracy pojechałem sobie nadmorską do Brzeźna, z Brzeźna do Marynarki Polskiej, dalej do PGE Areny i dalej prawie do Węzła Kliniczna potem odbiłem przejazdem przez tory do Hallera, Hallera znowu nad morze do Brzeźna, nadmorską do Jelitkowa a dalej przez Oliwę, Dolinę Radości i Węglową do Osowej. Bardzo przyjemnie się jechało.

Zamek w Łapalicach

Sobota, 17 maja 2014 | dodano:17.05.2014
Km:60.27Km teren:5.00 Czas:03:09km/h:19.13
Pr. maks.:51.09Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Dziś w końcu odbyła się wycieczka z synem, która miała się odbyć ok. 2 tygodnie temu, ale z powodu mojej choroby się nie odbyła.
Wycieczka do zamku w Łapalicach, w którym ani ja ani mój syn nigdy jeszcze nie byliśmy- pomimo tego, że jest rzut beretem od domu.

Pogoda dziś bardzo sprzyjająca. Wprawdzie wiało nawet dość silnie, ale nie na tyle mocno, żeby znacząco uprzykrzać jazdę.

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej budowli. Jest ogroooomna i przepięknie położona. Jej twórca budował ją z ogromnym rozmachem. Niech świadczy o tym choćby to, że w budowli miał być basen i kościół, a będąc tam przez 2 godziny nie byliśmy w stanie obejść całej budowli. Mogło by to być wspaniałe miejsce i aż serce sie kraje, że tak to niszczeje.

Obaj jesteśmy bardzo zadowoleni z wycieczki, bo miejsce jest naprawdę ciekawe.

Wskazówka dla chętnych do zwiedzania: główna brama wjazdowa jest zamknięta, ale wystarczy się udać drogą na lewo od bramy (wzdłuż betonowego płotu) i kawałek dalej jest szeroka przerwa w płocie (jakby brama) przez którą można wejść na teren.

Załączam 3 przykładowe zdjęcia:
Zamek w Łapalicach
Zamek w Łapalicach © marchos

Zamek w Łapalicach
Zamek w Łapalicach © marchos

Zamek w Łapalicach
Zamek w Łapalicach © marchos

A cała galeria zdjęć:
!!TUTAJ!!

wieczorna rekreacja ze znajomym

Środa, 14 maja 2014 | dodano:14.05.2014
Km:17.98Km teren:17.00 Czas:01:26km/h:12.54
Pr. maks.:32.91Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Umówiliśmy się z synem na wieczorną rekreacyjną przejażdżkę ze znajomym i jego synem. 
Lajtowo przez las, polnymi drogami do Chwaszczyna i trochę inną trasą przez pola i lasy powrót.

OpO

Środa, 14 maja 2014 | dodano:14.05.2014Kategoria do pracy
Km:26.55Km teren:1.75 Czas:01:15km/h:21.24
Pr. maks.:40.96Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Rano: dobrze się jechało. Zjazd standardową ostatnio nową trasą leśną wzdłuż Spacerowej.

Powrót: spieszyłem się, więc najkrótszą drogą przez Reja. Nawet przyzwoicie mi się jechało.

OpO (rozruch po chorobie), powrót w towarzystwie

Wtorek, 13 maja 2014 | dodano:13.05.2014Kategoria do pracy
Km:40.73Km teren:0.00 Czas:01:59km/h:20.54
Pr. maks.:41.73Temperatura:9.5 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Dziś pierwsza jazda po chorobie która mnie trzymała półtora tygodnia. Jakiś strasznie paskudny wirus, bo wlokła się ta cała choroba strasznie długo a kończyła się paskudną infekcją oka - mój syn teraz też ją kończy i jest na etapie infekcji oka :-(
Nie wiem co to za wirusy jakieś paskudne teraz fruwają, bo ja jeszcze nigdy czegoś takiego nie miałem :-(

Niestety jeszcze nie doszedłem chyba po chorobie do siebie, bo w drodze powrotnej strasznie zamulałem i Turysta z którym wracałem musiał ciągle na mnie czekać. Dzięki za towarzystwo :-)

Rano: całkiem ciepło (coś w pobliżu 10 stopni), jechałem rekreacyjnie nową leśną wzdłuż Spacerowej. Jechało się bardzo przyjemnie, tym bardziej że wiatr popychał w plecy :-)

Powrót: Jak już wspomniałem w miłym towarzystwie Turysty. Dzięki :-) Temperatura w okolicach 14 stopni, ale wiatr był większy niż rano i dość zimny, więc jechałem w kurtce (zapiętej) i wcale nie było mi zbyt gorąco.
Wracało się ciężko, bo nie dość że pod górę to jeszcze pod wiatr.

kategorie bloga

Moje rowery

szukaj

archiwum