dpd (utrata bidonu)
Czwartek, 16 lipca 2015 | dodano:16.07.2015Kategoria do pracy
Km: | 103.74 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 04:42 | km/h: | 22.07 |
Pr. maks.: | 51.94 | Temperatura: | 13.5 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Dziś rano, zjeżdżając po Węglowej wpadłem w świeżo wykopany rów przez drogę. Wpadając w niego myślałem że zaliczę otb, na szczęście jakoś udało mi się wybronić- uważajcie na Węglowej w dolnym odcinku, bo leśnicy pogłębili rów odwadniający biegnący przez drogę i teraz trzeba go pokonać bardzo powoli, bo jest tak głęboki, że można w niego wpaść i zamiasta wyjechać, to wyfrunąć przez kierownicę. Niestety spotkania z rowem nie przeżył mój bidon, który skorzystał z okazji, uwolnił się z objęć koszyka i zanurkował na główkę. Niestety w wyniku tego skręcił sobie kark i poniósł śmierć na miejscu. Musiałem go przekazać w objęcia śmietnika.
Poza tym: rano był czas, więc przed pracą rundka do promu Wisłoujście i dopiero do pracy. Wyszło prawie 40 kilosów przed pracą.
Po pracy znowu rundka do promu Wisłoujście, powrót do Jelitkowa, dalej Oliwa, Sopot i Reja. Na Reja kilka rundek pod łagodną i powrót przez Osowę do domu.
Jechało się dziś całkiem nieźle, ale niestety po 2-tygodniowej przerwie odezwało się znowu kolano i sprawiało dziś dużo kłopotów :-(
Udało się dziś wykręcić całkiem przyjemny dystansik, jak na dojazd do pracy.
Poza tym: rano był czas, więc przed pracą rundka do promu Wisłoujście i dopiero do pracy. Wyszło prawie 40 kilosów przed pracą.
Po pracy znowu rundka do promu Wisłoujście, powrót do Jelitkowa, dalej Oliwa, Sopot i Reja. Na Reja kilka rundek pod łagodną i powrót przez Osowę do domu.
Jechało się dziś całkiem nieźle, ale niestety po 2-tygodniowej przerwie odezwało się znowu kolano i sprawiało dziś dużo kłopotów :-(
Udało się dziś wykręcić całkiem przyjemny dystansik, jak na dojazd do pracy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!