Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2013
Dystans całkowity: | 95.14 km (w terenie 2.50 km; 2.63%) |
Czas w ruchu: | 04:33 |
Średnia prędkość: | 20.91 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.66 km/h |
Liczba aktywności: | 2 |
Średnio na aktywność: | 47.57 km i 2h 16m |
Więcej statystyk |
Rowerem przez Piekło (Tczew,Żuławy,Biała Góra)
Piątek, 22 listopada 2013 | dodano:22.11.2013
Km: | 68.92 | Km teren: | 2.50 | Czas: | 03:18 | km/h: | 20.88 |
Pr. maks.: | 38.46 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
A tak tak! Żeby nie było! Przejechałem dziś rowerem przez Piekło i to 2 razy :-)
Na dowód zdjęcie:
A po co, po co? Po Jarzębinę!!! Oczywiście:
A teraz serio:
Ponieważ byłem dziś w Tczewie i miałem 4 godziny do zagospodarowania, postanowiłem zrobić sobie niewielką wycieczkę. Na szybko wymyśliłem, że pojadę do śluzy w Białej Górze a jak czas pozwoli to i kawałek dalej.
W Białej Górze zrobiłem sobie mały popas na posiłek:
a ponieważ czas był dobry to pojechałem jeszcze kawałek do Jarzębiny. W Jarzębinie czas się skończył i trzeba było wracać, więc tą samą trasą powrót do Tczewa.
Komplet zdjęć zamieszczam tutaj:
Rowerem przez Piekło
Ogólnie pogoda na wycieczce mi dopisała: nie padało, było w miarę ciepło, chociaż przydałoby się choć trochę słoneczka, bo Żuławy o tej porze roku i przy braku słońca są szare, bure i ponure.
Na dowód zdjęcie:
Rowerem przez Piekło© marchos
A po co, po co? Po Jarzębinę!!! Oczywiście:
Po Jarzębinę© marchos
A teraz serio:
Ponieważ byłem dziś w Tczewie i miałem 4 godziny do zagospodarowania, postanowiłem zrobić sobie niewielką wycieczkę. Na szybko wymyśliłem, że pojadę do śluzy w Białej Górze a jak czas pozwoli to i kawałek dalej.
W Białej Górze zrobiłem sobie mały popas na posiłek:
Posiłek na śluzie w Białej Górze© marchos
a ponieważ czas był dobry to pojechałem jeszcze kawałek do Jarzębiny. W Jarzębinie czas się skończył i trzeba było wracać, więc tą samą trasą powrót do Tczewa.
Komplet zdjęć zamieszczam tutaj:
Rowerem przez Piekło
Ogólnie pogoda na wycieczce mi dopisała: nie padało, było w miarę ciepło, chociaż przydałoby się choć trochę słoneczka, bo Żuławy o tej porze roku i przy braku słońca są szare, bure i ponure.
w końcu się udało ;-)
Środa, 6 listopada 2013 | dodano:06.11.2013
Km: | 26.22 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 20.98 |
Pr. maks.: | 52.66 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
pojechać rowerem do pracy :-)
Dziś niczego nie zapomniałem, nawet głowa była na swoim miejscu :-D
Warian łączony do Osowej samochodem (dzieciaki do szkoły) a dalej rowerem.
Rano temp. ok. 7 stopni, trasa standardowa- dobrze się jechało.
Powrót: temperatura chyba troszkę wyższa, popadywał deszcz- jechało się dobrze.
Na Reja o dziwo spotkałem przynajmniej 4 rowerzystów, solidnie oświetlonych jak i ja (ciemno było dokumentnie). Pozdrower.
Dziś niczego nie zapomniałem, nawet głowa była na swoim miejscu :-D
Warian łączony do Osowej samochodem (dzieciaki do szkoły) a dalej rowerem.
Rano temp. ok. 7 stopni, trasa standardowa- dobrze się jechało.
Powrót: temperatura chyba troszkę wyższa, popadywał deszcz- jechało się dobrze.
Na Reja o dziwo spotkałem przynajmniej 4 rowerzystów, solidnie oświetlonych jak i ja (ciemno było dokumentnie). Pozdrower.
do pracy (z) rowerem
Wtorek, 5 listopada 2013 | dodano:05.11.2013
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Nie lubię robić pustych wpisów, ale dzisiejsza sytuacja godna opisania :-)
Dzisiejszy plan: trasa łączona- blachosmrodem do Osowej i z Osowej do pracy rowerem. Wskoczyłem w obcisłe, zapakowałem rower na bagażnik i jadę z dzieciakami do Osowej.
W Osowej wysadziłem dzieciaki, ściągnąłem zadowolony rower, otwieram bagażnik i ......... o !@#!#@%^$%$@#!#!!!
Zostawiłem w domu kask, rękawiczki, czapkę, światełka, licznik :-(
Może jeszcze bez rękawiczek, czapki i kasku bym pojechał, ale perspektywa powrotu z pracy przez las po ciemku bez oświetlenia skutecznie mnie zniechęciła :-(
Zapakowałem więc rower z powrotem na bagażnik i zamiast pojechać rowerem, pojechałem z rowerem :-(
Można powiedzieć, że rower miał dziś wycieczkę krajoznawczą :-) na bagażniku samochodu. Całą drogę kręcił kierownicą z niedowierzaniem ;-)
Dzisiejszy plan: trasa łączona- blachosmrodem do Osowej i z Osowej do pracy rowerem. Wskoczyłem w obcisłe, zapakowałem rower na bagażnik i jadę z dzieciakami do Osowej.
W Osowej wysadziłem dzieciaki, ściągnąłem zadowolony rower, otwieram bagażnik i ......... o !@#!#@%^$%$@#!#!!!
Zostawiłem w domu kask, rękawiczki, czapkę, światełka, licznik :-(
Może jeszcze bez rękawiczek, czapki i kasku bym pojechał, ale perspektywa powrotu z pracy przez las po ciemku bez oświetlenia skutecznie mnie zniechęciła :-(
Zapakowałem więc rower z powrotem na bagażnik i zamiast pojechać rowerem, pojechałem z rowerem :-(
Można powiedzieć, że rower miał dziś wycieczkę krajoznawczą :-) na bagażniku samochodu. Całą drogę kręcił kierownicą z niedowierzaniem ;-)
Gdańsk Biega 2013
Niedziela, 3 listopada 2013 | dodano:03.11.2013
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Ha ha :-) na rowerze nie jeżdżę ostatnio za wiele, biegać nie biegam wogóle, ale co tam ............. pobiegłem sobie 3 kilometry na Gdańsk Biega 2013.
Uważam, że fajna impreza "run 4 fun". Zapisałem się razem z dzieciakami i pobiegliśmy. Moje dzieci oczywiście zostawiły swojego staruszka z tyłu, ale i tak jestem z siebie dumny, bo cały dystans przebiegłem. Pomimo tego, że wogóle nie uprawiam tego typu aktywności, dałem radę przebiec 3 kilometry.
Jedno zdjęcie przed biegiem, kiedy jeszcze było pusto.
Uważam, że fajna impreza "run 4 fun". Zapisałem się razem z dzieciakami i pobiegliśmy. Moje dzieci oczywiście zostawiły swojego staruszka z tyłu, ale i tak jestem z siebie dumny, bo cały dystans przebiegłem. Pomimo tego, że wogóle nie uprawiam tego typu aktywności, dałem radę przebiec 3 kilometry.
Jedno zdjęcie przed biegiem, kiedy jeszcze było pusto.
Gdańsk Biega 2013© marchos