Wpisy archiwalne w kategorii
do pracy
Dystans całkowity: | 25359.95 km (w terenie 5301.25 km; 20.90%) |
Czas w ruchu: | 1222:20 |
Średnia prędkość: | 20.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.45 km/h |
Liczba aktywności: | 459 |
Średnio na aktywność: | 55.25 km i 2h 39m |
Więcej statystyk |
dpd (znowu mrozek)
Środa, 28 października 2015 | dodano:28.10.2015Kategoria do pracy
Km: | 65.57 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:59 | km/h: | 21.98 |
Pr. maks.: | 45.67 | Temperatura: | 2.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś rano na termometrze niby +2 stopnie, ale przy gruncie znowu mrozek- wszystko zamarznięte.
Rano: temp. jak napisałem, trasa standardowa. Udało się przed pracą jeszcze skręcić rundkę do ronda w Brzeźnie.
Powrót: temp. niby coś ok. 8 stopni ale odczuwalnie raczej mniej. Z pracy standardowo.
Rano: temp. jak napisałem, trasa standardowa. Udało się przed pracą jeszcze skręcić rundkę do ronda w Brzeźnie.
Powrót: temp. niby coś ok. 8 stopni ale odczuwalnie raczej mniej. Z pracy standardowo.
dpd (mrozek)- Kenda K898- test przebiegł pomyślnie
Wtorek, 27 października 2015 | dodano:27.10.2015Kategoria do pracy
Km: | 60.76 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:51 | km/h: | 21.32 |
Pr. maks.: | 41.34 | Temperatura: | 2.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś rano na termometrze niby plusowa temp. ale przy gruncie był mrozek, bo wszystko po drodze zamarznięte: pola, trawy, szyby samochodów. Na Węglowej kawałek przede mną przebiegało stado saren (albo też danieli).
Rano: temp. niby +2 stopnie, ale jak już napisałem był mrozek. Trasa standardowa bez dodatków.
Powrót: niby +11 stopni, ale jakoś tego nie czułem. Trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Po powrocie musiałem jeszcze wymienić oponę w tylnym kole, bo już zaczęła się tradycyjnie odrywać od drutu- w końcu to budżetowa Kenda, więc tak samo jak poprzednie, z tą różnicą, że ta wytrzymała ponad 5 kkm. Czyli podsumowując, test budżetowej Kendy K898 wypadł pomyślnie, bo za ok. 3 dychy mam oponę na 5 kkm. Jeździłaby jeszcze dłużej bo bieżnik nie był bardzo zjeżdżony, ale nie ryzykowałem całkowitego rozerwania opony w czasie jazdy, bo już to przerabiałem z poprzednimi Kendami i nie było to nic fajnego.
Rano: temp. niby +2 stopnie, ale jak już napisałem był mrozek. Trasa standardowa bez dodatków.
Powrót: niby +11 stopni, ale jakoś tego nie czułem. Trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Po powrocie musiałem jeszcze wymienić oponę w tylnym kole, bo już zaczęła się tradycyjnie odrywać od drutu- w końcu to budżetowa Kenda, więc tak samo jak poprzednie, z tą różnicą, że ta wytrzymała ponad 5 kkm. Czyli podsumowując, test budżetowej Kendy K898 wypadł pomyślnie, bo za ok. 3 dychy mam oponę na 5 kkm. Jeździłaby jeszcze dłużej bo bieżnik nie był bardzo zjeżdżony, ale nie ryzykowałem całkowitego rozerwania opony w czasie jazdy, bo już to przerabiałem z poprzednimi Kendami i nie było to nic fajnego.
dpd (dziwnie jakoś)
Poniedziałek, 26 października 2015 | dodano:26.10.2015Kategoria do pracy
Km: | 60.75 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:49 | km/h: | 21.57 |
Pr. maks.: | 40.96 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś rano tak dziwnie mi się jakoś jechało, po tej zmianie czasu. Ostatnimi czasy wyjeżdżałem z domu jeszcze zupełnie po ciemku a tu dziś piękny wschód słońca, jasno- jakoś tak dziwnie, jakbym się miał spóźnić do pracy :-)
Za to w drodze powrotnej niestety już większość trasy zupełnie po ciemku, gdzie poprzednio jak jechałem ciemno się robiło dopiero jak dojeżdżałem do domu.
Rano: temp. o ile dobrze pamiętam ok. 7 stopni, trasa standardowa poranna bez dodatków.
Powrót: temp. pewnie coś koło tego co rano, trasa standardowa powrotna, z rundką do końca parku w Brzeźnie. Jak już wspomniałem niestety szybko ciemno :-( Szkoda.
Za to w drodze powrotnej niestety już większość trasy zupełnie po ciemku, gdzie poprzednio jak jechałem ciemno się robiło dopiero jak dojeżdżałem do domu.
Rano: temp. o ile dobrze pamiętam ok. 7 stopni, trasa standardowa poranna bez dodatków.
Powrót: temp. pewnie coś koło tego co rano, trasa standardowa powrotna, z rundką do końca parku w Brzeźnie. Jak już wspomniałem niestety szybko ciemno :-( Szkoda.
dpd (wiało)- jest równik
Piątek, 23 października 2015 | dodano:23.10.2015Kategoria do pracy
Km: | 60.69 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:59 | km/h: | 20.34 |
Pr. maks.: | 47.34 | Temperatura: | 9.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Oj wiało dziś, wiało- szczególnie wiatr dokuczał w drodze powrotnej. O ile rano jechało się fajnie, bo z górki i jeszcze z wiatrem, to w drodze powrotnej walka z wiatrem już od samego morza. Jeszcze gorzej tradycyjnie po wyjechaniu z Osowej na otwartą przestrzeń- ciężko było, ale się dało :-)
Rano: temp. ok. 9 stopni, trasa standardowa poranna.
Powrót: temp. ok. 13 stopni, wyjątkowo ciepło: jechałem w rozpiętej kurtce i bez czapki a i tak było mi za ciepło. Dopiero w Barniewicach zapinałem kurtkę bo już mi się zimno zrobiło a czapki nie zakładałem do końca. Trasa powrotna również standardowa.
P.s. Jest w końcu, po wielu latach, równik z BS. Dziś pyknęło 40 kkm z BS. :-)
Rano: temp. ok. 9 stopni, trasa standardowa poranna.
Powrót: temp. ok. 13 stopni, wyjątkowo ciepło: jechałem w rozpiętej kurtce i bez czapki a i tak było mi za ciepło. Dopiero w Barniewicach zapinałem kurtkę bo już mi się zimno zrobiło a czapki nie zakładałem do końca. Trasa powrotna również standardowa.
P.s. Jest w końcu, po wielu latach, równik z BS. Dziś pyknęło 40 kkm z BS. :-)
dpd (jest 5 kkm)
Czwartek, 22 października 2015 | dodano:22.10.2015Kategoria do pracy
Km: | 65.72 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 03:02 | km/h: | 21.67 |
Pr. maks.: | 44.23 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: temp. ok. 7 stopni, trasa wydłużona do ronda w Brzeźnie.
Powrót: ciepło, ok. 13 stopni, trasa standardowa.
Dziś pyknęło 5 kkm w roku, no i już rekordowy miesiąc w tym roku- najwięcej km w miesiącu.
Powrót: ciepło, ok. 13 stopni, trasa standardowa.
Dziś pyknęło 5 kkm w roku, no i już rekordowy miesiąc w tym roku- najwięcej km w miesiącu.
dpd (tak jak lubię)
Środa, 21 października 2015 | dodano:21.10.2015Kategoria do pracy
Km: | 60.71 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:47 | km/h: | 21.81 |
Pr. maks.: | 42.53 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś rano pogoda, jaką lubię:dość ciepło, nie było już błota, ale za to padał delikatny deszcz, mżaweczka. Lubię jeździć w takich warunkach.
Trasa w obie strony standardowa.
Trasa w obie strony standardowa.
dpd
Wtorek, 20 października 2015 | dodano:20.10.2015Kategoria do pracy
Km: | 60.76 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:56 | km/h: | 20.71 |
Pr. maks.: | 42.53 | Temperatura: | 8.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś w obie strony mój standardzik.
Rano: temp. ok. 8 stopni, jak wyjeżdżam to już egipskie ciemności. Przejaśnia się dopiero jak jestem w okolicach Barniewic,Osowej.
Powrót: temp. ok. 7 stopni, do domu dojeżdżam też już w ciemnościach.
Nic godnego opisania.
Rano: temp. ok. 8 stopni, jak wyjeżdżam to już egipskie ciemności. Przejaśnia się dopiero jak jestem w okolicach Barniewic,Osowej.
Powrót: temp. ok. 7 stopni, do domu dojeżdżam też już w ciemnościach.
Nic godnego opisania.
dpd (moja ulubiona)
Poniedziałek, 19 października 2015 | dodano:19.10.2015Kategoria do pracy
Km: | 60.73 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:59 | km/h: | 20.36 |
Pr. maks.: | 43.79 | Temperatura: | 8.8 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś rano była moja ulubiona pogoda do jazdy rowerem: ciepło (prawie 9 stopni) oczywiście jak na tę porę roku i lekko padający deszczyk- kapuśniaczek. Gdyby nie to, że rano było mega błoto i kałuże wielkości jeziora, to byłoby po prostu perfekcyjnie.
W obie strony trasa ostatnio standardowa. Temp. rano +8,8 stopnia, powrót ok. 10 stopni. W drodze powrotnej już nie padało a i błoto dość szybko znika. Poza tym nic godnego odnotowania.
W obie strony trasa ostatnio standardowa. Temp. rano +8,8 stopnia, powrót ok. 10 stopni. W drodze powrotnej już nie padało a i błoto dość szybko znika. Poza tym nic godnego odnotowania.
dpd
Piątek, 16 października 2015 | dodano:16.10.2015Kategoria do pracy
Km: | 60.71 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:58 | km/h: | 20.46 |
Pr. maks.: | 38.46 | Temperatura: | 6.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
W obie strony standardowo. Rano ok. +6 stopni, powrót podobnie.
Nic specjalnie ciekawego, o czym należałoby wspomnieć.
Nic specjalnie ciekawego, o czym należałoby wspomnieć.
dpd (mikroklimat)
Czwartek, 15 października 2015 | dodano:15.10.2015Kategoria do pracy
Km: | 61.03 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:52 | km/h: | 21.29 |
Pr. maks.: | 38.80 | Temperatura: | 4.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Ten tytułowy mikroklimat to stwierdzam że jest w okolicach Oliwy od Pachołka poprzez Dolinę Radości aż do ujęcia wody na dole Węglowej. Już któryś dzień w innych miejscach jest plusowa temperatura (dziś to nawet +4 stopnie), a tam jest przymrozek i wszystko pokryte szronem. Dziś jechałem w dół Węglowej (od Owczarni) i czułem wyraźnie jak robi się coraz zimniej a na dole jak już wspomniałem oszroniona trawa i wyraźny mrozek. Zresztą dalej też- przy zajeździe "Pod Olivką" (obok Pachołka) samochody miały pięknie zamarznięte szyby. Za to dalej znowu plusowa temperatura. Ciekawy lokalny mikroklimat.
Rano: jak wyjeżdżałem temp. ok. +4 stopnie, ciemno (dopiero po kilku kilometrach się rozjaśniło). Miała być od dziś zamknięta droga z Barniewic do Osowej, ale rano jeszcze nie było śladu robotników i przejazd był bez problemu. Trasa standardowa, bez dodatków.
Powrót: ciepło, temp. ok. 10 stopni. Po pracy standardowa rundka do końca parku w Brzeźnie i powrót do domu standardową trasą.
Przejazd do Barniewic (pod wiaduktem) był już zamknięty. Ruszyłem więc drogą wzdłuż torów PKM'ki, ale chwilę się zastanowiłem (przecież robotników już nie ma), rowerem przejadę. Zawróciłem więc i przejechałem pod wiaduktem bez problemu- trzeba było tylko ominąć barierki.
Rano: jak wyjeżdżałem temp. ok. +4 stopnie, ciemno (dopiero po kilku kilometrach się rozjaśniło). Miała być od dziś zamknięta droga z Barniewic do Osowej, ale rano jeszcze nie było śladu robotników i przejazd był bez problemu. Trasa standardowa, bez dodatków.
Powrót: ciepło, temp. ok. 10 stopni. Po pracy standardowa rundka do końca parku w Brzeźnie i powrót do domu standardową trasą.
Przejazd do Barniewic (pod wiaduktem) był już zamknięty. Ruszyłem więc drogą wzdłuż torów PKM'ki, ale chwilę się zastanowiłem (przecież robotników już nie ma), rowerem przejadę. Zawróciłem więc i przejechałem pod wiaduktem bez problemu- trzeba było tylko ominąć barierki.