Wpisy archiwalne w kategorii
do pracy
Dystans całkowity: | 25359.95 km (w terenie 5301.25 km; 20.90%) |
Czas w ruchu: | 1222:20 |
Średnia prędkość: | 20.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.45 km/h |
Liczba aktywności: | 459 |
Średnio na aktywność: | 55.25 km i 2h 39m |
Więcej statystyk |
dpd-pierwszy raz w tym roku :-(
Środa, 10 lutego 2016 | dodano:10.02.2016Kategoria do pracy
Km: | 62.84 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 03:15 | km/h: | 19.34 |
Pr. maks.: | 49.62 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Wstyd się przyznać, ale to pierwszy raz w tym roku rowerem do pracy i w ogóle na rowerze :-(
Wstyd, wstyd, wstyd !!!! Śmierdzące lenistwo mnie ogarnęło, bo cóż tu innego można powiedzieć.
OK. Samokrytyka już była, teraz trochę suchych faktów.
Rano: temp. ok. 7 stopni, cieplutko, wiatr poganiał w plecy, sporo błota. Trasa do pracy standardowa z rundką do ronda w Brzeźnie.
Powrót: powtórka trasy porannej. Ciężko się wracało, bo po takiej przerwie kondycji brak. Pozytyw, że nie wiało już tak jak rano, więc wiatr nie przeszkadzał. Poza tym nic spektakularnego.
Wstyd, wstyd, wstyd !!!! Śmierdzące lenistwo mnie ogarnęło, bo cóż tu innego można powiedzieć.
OK. Samokrytyka już była, teraz trochę suchych faktów.
Rano: temp. ok. 7 stopni, cieplutko, wiatr poganiał w plecy, sporo błota. Trasa do pracy standardowa z rundką do ronda w Brzeźnie.
Powrót: powtórka trasy porannej. Ciężko się wracało, bo po takiej przerwie kondycji brak. Pozytyw, że nie wiało już tak jak rano, więc wiatr nie przeszkadzał. Poza tym nic spektakularnego.
sps
Czwartek, 17 grudnia 2015 | dodano:17.12.2015Kategoria do pracy
Km: | 16.15 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 19.38 |
Pr. maks.: | 31.77 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś inny wariant przejazdu: rano samochodem do serwisu (z rowerem w bagażniku), z serwisu rowerem do pracy a po pracy rowerem do serwisu po samochód i do domu samochodem, z rowerem w bagażniku.
dpd
Piątek, 11 grudnia 2015 | dodano:13.12.2015Kategoria do pracy
Km: | 52.81 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:42 | km/h: | 19.56 |
Pr. maks.: | 46.08 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
W obie strony standardową trasą, ponieważ nie było czasu na więcej.
Rano: ładna pogoda, nie padało, było trochę powyżej zera, choć szyby samochodów były wszędzie pozamarzane.
Powrót: powrót w deszczu. Przez większą część drogi po prostu siąpił sobie kapuśniaczek i dopiero pod koniec zaczęło regularnie padać. Na szczęście jakoś nie zmokłem i nie zmarzłem.
Rano: ładna pogoda, nie padało, było trochę powyżej zera, choć szyby samochodów były wszędzie pozamarzane.
Powrót: powrót w deszczu. Przez większą część drogi po prostu siąpił sobie kapuśniaczek i dopiero pod koniec zaczęło regularnie padać. Na szczęście jakoś nie zmokłem i nie zmarzłem.
dpd (karne Batmany)
Poniedziałek, 7 grudnia 2015 | dodano:07.12.2015Kategoria do pracy
Km: | 68.27 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 03:18 | km/h: | 20.69 |
Pr. maks.: | 41.73 | Temperatura: | 7.3 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś pierwszy raz po miesięcznej przerwie, rowerem do pracy.
Pogoda rano była po prostu wymarzona: ciepło (ponad 7 stopni), wiatr trochę wiał ale nie stanowiło to problemu, nie padało. Super się jechało a i czasu było przed pracą jeszcze tyle, żeby zrobić rundkę do końca parku w Brzeźnie.
Powrót: niby też było ciepło- jak wyjeżdżałem termometry pokazywały ok. 7,5 stopnia, ale później już trochę marzłem. Po pracy znowu rundka do końca parku w Brzeźnie i powrót standardową trasą do domu. Bardzo dobrze się dziś jechało, tylko po miesiącu przerwy to z kondycją niestety słabo.
Dziś sobie wymyśliłem, że od jutra będę przyznawał "karne Batmany"- oczywiście wirtualne, czyli będę liczył w ciągu dnia ilu spotkałem rowerzystów bez oświetlenia (jadących w ciemnościach) i będę zamieszczał te liczby na blogu- o ile będę jechał rowerem oczywiście.
Niestety jazda bez jakiegokolwiek oświetlenia to cały czas jest plaga. Oczywiście jest coraz więcej osób jeżdżących ze światełkami, ale cały czas jest dużo za dużo tych, którym żal kilkanaście złotych na choćby podstawowy komplet lampek, albo są po prostu ćwierćmózgami.
Pogoda rano była po prostu wymarzona: ciepło (ponad 7 stopni), wiatr trochę wiał ale nie stanowiło to problemu, nie padało. Super się jechało a i czasu było przed pracą jeszcze tyle, żeby zrobić rundkę do końca parku w Brzeźnie.
Powrót: niby też było ciepło- jak wyjeżdżałem termometry pokazywały ok. 7,5 stopnia, ale później już trochę marzłem. Po pracy znowu rundka do końca parku w Brzeźnie i powrót standardową trasą do domu. Bardzo dobrze się dziś jechało, tylko po miesiącu przerwy to z kondycją niestety słabo.
Dziś sobie wymyśliłem, że od jutra będę przyznawał "karne Batmany"- oczywiście wirtualne, czyli będę liczył w ciągu dnia ilu spotkałem rowerzystów bez oświetlenia (jadących w ciemnościach) i będę zamieszczał te liczby na blogu- o ile będę jechał rowerem oczywiście.
Niestety jazda bez jakiegokolwiek oświetlenia to cały czas jest plaga. Oczywiście jest coraz więcej osób jeżdżących ze światełkami, ale cały czas jest dużo za dużo tych, którym żal kilkanaście złotych na choćby podstawowy komplet lampek, albo są po prostu ćwierćmózgami.
dpd (Deszczowa piosenka)
Piątek, 6 listopada 2015 | dodano:06.11.2015Kategoria do pracy
Km: | 52.91 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:41 | km/h: | 19.72 |
Pr. maks.: | 42.53 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Oj dziś w drodze powrotnej miałem prawdziwą kąpiel. Po powrocie nie miałem na sobie ani skrawka suchego ubrania. Kurtka i ciuchy były sporo cięższe, tak były nasiąknięte wodą. Jednak najlepsze, że w butach osłoniętych neoprenowymi ochraniaczami po prostu mi chlupotało a w goretex'owych rękawiczkach (niby nieprzemakalnych) czułem jak woda się przelewa.
Przez pierwsze ok. 20 km było jeszcze nieźle, ale później zacząłem coraz bardziej marznąć od tych wszystkich przemoczonych rzeczy a dodatkowo na dziurawych drogach za Osową były całe rozlewiska wody, których nie dało się ominąć a po każdym przejeździe przez taką kałużę/jezioro miałem coraz bardziej mokro w butach. Końcowe kilometry naprawdę nie były już przyjemnością :-( Ale co tam, trzeba twardym być nie miękkim.
Rano: temp. ok. 5 stopni, bezdeszczowo, trasa standardowa bez dodatków.
Powrót: temp. nie wiem jaka bo nie spojrzałem, ale deszcz lał równo całą drogę i tylko przybierał na sile. Zresztą cały czas leje równo nawet teraz, kiedy to piszę. Żeby trochę poprawić sobie humor jak zacząłem marznąć, podśpiewywałem sobie w duchu ową "Deszczową piosenkę".
Przez pierwsze ok. 20 km było jeszcze nieźle, ale później zacząłem coraz bardziej marznąć od tych wszystkich przemoczonych rzeczy a dodatkowo na dziurawych drogach za Osową były całe rozlewiska wody, których nie dało się ominąć a po każdym przejeździe przez taką kałużę/jezioro miałem coraz bardziej mokro w butach. Końcowe kilometry naprawdę nie były już przyjemnością :-( Ale co tam, trzeba twardym być nie miękkim.
Rano: temp. ok. 5 stopni, bezdeszczowo, trasa standardowa bez dodatków.
Powrót: temp. nie wiem jaka bo nie spojrzałem, ale deszcz lał równo całą drogę i tylko przybierał na sile. Zresztą cały czas leje równo nawet teraz, kiedy to piszę. Żeby trochę poprawić sobie humor jak zacząłem marznąć, podśpiewywałem sobie w duchu ową "Deszczową piosenkę".
dpd (spotkanie)
Czwartek, 5 listopada 2015 | dodano:05.11.2015Kategoria do pracy
Km: | 52.68 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:28 | km/h: | 21.36 |
Pr. maks.: | 45.27 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś nie wyrobiłem normy dystansu, ponieważ w drodze powrotnej spotkałem Turystę, a cóż się nie robi dla dobrego towarzystwa :-)
Pojechałem z Turystą inną trasą.
Rano: temp. ok. 5 stopni, standardową trasą do pracy, bez dodatków.
Powrót: temp. chyba ok. 7 stopni, jak już wspomniałem powrót z Turystą- pozdro i dzięki za miłe towarzystwo.
Pojechałem z Turystą inną trasą.
Rano: temp. ok. 5 stopni, standardową trasą do pracy, bez dodatków.
Powrót: temp. chyba ok. 7 stopni, jak już wspomniałem powrót z Turystą- pozdro i dzięki za miłe towarzystwo.
dpd
Środa, 4 listopada 2015 | dodano:04.11.2015Kategoria do pracy
Km: | 60.56 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:49 | km/h: | 21.50 |
Pr. maks.: | 39.85 | Temperatura: | 0.5 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: jak wyjeżdżałem temp. na termometrze była +0,5 stopnia, ale pola nie były zamarznięte i wydawało mi się jakoś cieplej.
Trasa standardowa, bez dodatków.
Powrót: ok. 7 stopni, trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Trasa standardowa, bez dodatków.
Powrót: ok. 7 stopni, trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
dpd (znowu prawie skoszony, mgła)
Wtorek, 3 listopada 2015 | dodano:03.11.2015Kategoria do pracy
Km: | 60.55 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:54 | km/h: | 20.88 |
Pr. maks.: | 42.94 | Temperatura: | 7.8 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: temp. ok. 8 stopni, troszkę mgły. Tuż po wyjeździe z domu jakiś debil wyjeżdżający z bocznej drogi prawie mnie skosił- zatrzymał się kilka centymetrów ode mnie. A przecież nie sposób mnie nie zauważyć (3 mega latarki, odblaski gdzie się tylko da)- a jednak.
Na szczęście skończyło się tylko na podniesieniu adrenaliny. Jazdę na rowerze po drogach publicznych należy jednak zaliczyć do sportów ekstremalnych :-)
Trasa standardowa, bez dodatków.
Powrót: temp. niższa ok. 7 stopni i cały czas spadała. Trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie. Po wjechaniu do Osowej zaczęła się mgła i im bliżej Banina tym była gęstsza. Pod koniec jazdy widoczność miałem na kilka metrów a mgła była taka gęsta, że miałem wrażenie jakby stawiała opór w trakcie jazdy :-)
Na szczęście skończyło się tylko na podniesieniu adrenaliny. Jazdę na rowerze po drogach publicznych należy jednak zaliczyć do sportów ekstremalnych :-)
Trasa standardowa, bez dodatków.
Powrót: temp. niższa ok. 7 stopni i cały czas spadała. Trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie. Po wjechaniu do Osowej zaczęła się mgła i im bliżej Banina tym była gęstsza. Pod koniec jazdy widoczność miałem na kilka metrów a mgła była taka gęsta, że miałem wrażenie jakby stawiała opór w trakcie jazdy :-)
dpd (z pomocnym światłem)
Poniedziałek, 2 listopada 2015 | dodano:02.11.2015Kategoria do pracy
Km: | 65.63 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 03:05 | km/h: | 21.29 |
Pr. maks.: | 46.08 | Temperatura: | 8.5 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś w drodze powrotnej, na Węglowej służyłem pomocnym światłem rowerzystce i rowerzyście, którzy próbowali jechać po ciemku przez las prawie bez oświetlenia (z jakimiś pełgającymi lampkami). Dobre oświetlenie w ciemnościach przez las to podstawa.
Śmiali się, że jak ich doganiałem to myśleli że to jakiś samochód jedzie :-D
Pozdrower i .... kupcie koniecznie lepsze światełka ;-)
Rano: temp. ok. 8,5 stopnia, cieplutko. Przed pracą jeszcze rundka do ronda w Brzeźnie.
Powrót: temp. podobna, powrót standardowy z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Śmiali się, że jak ich doganiałem to myśleli że to jakiś samochód jedzie :-D
Pozdrower i .... kupcie koniecznie lepsze światełka ;-)
Rano: temp. ok. 8,5 stopnia, cieplutko. Przed pracą jeszcze rundka do ronda w Brzeźnie.
Powrót: temp. podobna, powrót standardowy z rundką do końca parku w Brzeźnie.
dpd
Czwartek, 29 października 2015 | dodano:29.10.2015Kategoria do pracy
Km: | 60.56 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 03:01 | km/h: | 20.08 |
Pr. maks.: | 42.53 | Temperatura: | 1.8 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś rano ciutkę cieplej przy gruncie niż wczoraj, bo tylko miejscami podmarznięte.
Rano: temp. ok. +1,8 trasa standardowa bez dodatków.
Powrót: temp. ok. 5-6 stopni, trasa również standardowa.
Nic godnego odnotowania.
Rano: temp. ok. +1,8 trasa standardowa bez dodatków.
Powrót: temp. ok. 5-6 stopni, trasa również standardowa.
Nic godnego odnotowania.