dpd (mrozek)- Kenda K898- test przebiegł pomyślnie
Wtorek, 27 października 2015 | dodano:27.10.2015Kategoria do pracy
Km: | 60.76 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:51 | km/h: | 21.32 |
Pr. maks.: | 41.34 | Temperatura: | 2.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś rano na termometrze niby plusowa temp. ale przy gruncie był mrozek, bo wszystko po drodze zamarznięte: pola, trawy, szyby samochodów. Na Węglowej kawałek przede mną przebiegało stado saren (albo też danieli).
Rano: temp. niby +2 stopnie, ale jak już napisałem był mrozek. Trasa standardowa bez dodatków.
Powrót: niby +11 stopni, ale jakoś tego nie czułem. Trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Po powrocie musiałem jeszcze wymienić oponę w tylnym kole, bo już zaczęła się tradycyjnie odrywać od drutu- w końcu to budżetowa Kenda, więc tak samo jak poprzednie, z tą różnicą, że ta wytrzymała ponad 5 kkm. Czyli podsumowując, test budżetowej Kendy K898 wypadł pomyślnie, bo za ok. 3 dychy mam oponę na 5 kkm. Jeździłaby jeszcze dłużej bo bieżnik nie był bardzo zjeżdżony, ale nie ryzykowałem całkowitego rozerwania opony w czasie jazdy, bo już to przerabiałem z poprzednimi Kendami i nie było to nic fajnego.
Rano: temp. niby +2 stopnie, ale jak już napisałem był mrozek. Trasa standardowa bez dodatków.
Powrót: niby +11 stopni, ale jakoś tego nie czułem. Trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Po powrocie musiałem jeszcze wymienić oponę w tylnym kole, bo już zaczęła się tradycyjnie odrywać od drutu- w końcu to budżetowa Kenda, więc tak samo jak poprzednie, z tą różnicą, że ta wytrzymała ponad 5 kkm. Czyli podsumowując, test budżetowej Kendy K898 wypadł pomyślnie, bo za ok. 3 dychy mam oponę na 5 kkm. Jeździłaby jeszcze dłużej bo bieżnik nie był bardzo zjeżdżony, ale nie ryzykowałem całkowitego rozerwania opony w czasie jazdy, bo już to przerabiałem z poprzednimi Kendami i nie było to nic fajnego.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!