Wpisy archiwalne w kategorii
do pracy
Dystans całkowity: | 25359.95 km (w terenie 5301.25 km; 20.90%) |
Czas w ruchu: | 1222:20 |
Średnia prędkość: | 20.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.45 km/h |
Liczba aktywności: | 459 |
Średnio na aktywność: | 55.25 km i 2h 39m |
Więcej statystyk |
dpd
Środa, 31 sierpnia 2016 | dodano:31.08.2016Kategoria do pracy
Km: | 72.72 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:13 | km/h: | 22.61 |
Pr. maks.: | 39.14 | Temperatura: | 13.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: temp. ok. 13 stopni, jechałem ubrany w cienki ortalion, trasa standardowa z rundką do ronda w Brzeźnie.
Powrót: nie padało, troszkę wiało, temp. idealna na rower. Po pracy rundka przez Marynarki Polskiej i Hallera a potem standardowo do domu.
Powrót: nie padało, troszkę wiało, temp. idealna na rower. Po pracy rundka przez Marynarki Polskiej i Hallera a potem standardowo do domu.
dpd (dalej wieje)
Wtorek, 30 sierpnia 2016 | dodano:30.08.2016Kategoria do pracy
Km: | 66.44 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:04 | km/h: | 21.67 |
Pr. maks.: | 41.34 | Temperatura: | 13.5 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś wiatru ciąg dalszy. W drodze powrotnej od Osowej jechałem z kwiatami, więc trzeba było kierować jedną ręką (w drugiej były kwiaty) a dodatkowo nie mogłem zmieniać przerzutek z tyłu (bo w tej ręce były kwiaty), więc tempo tego odcinka bardzo słabe.
Dodatkowo przeszkadzał wiatr, ale nie był zbyt uciążliwy.
Rano: temp. ok. 13,5 stopnia. Jechałem całą drogę w cienkim ortalionie- może i momentami było mi za ciepło, ale nie chciało mi się stawać, ściągać kurtki i chować do plecaka. Trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Powrót: temperatura idealna na rower, momentami było mi nawet chłodno (ale to dobrze :-). Po pracy rundka do końca parku w Brzeźnie i dalej standardowo do domu, z zakupem po drodze wspomnianych kwiatów.
Dodatkowo przeszkadzał wiatr, ale nie był zbyt uciążliwy.
Rano: temp. ok. 13,5 stopnia. Jechałem całą drogę w cienkim ortalionie- może i momentami było mi za ciepło, ale nie chciało mi się stawać, ściągać kurtki i chować do plecaka. Trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Powrót: temperatura idealna na rower, momentami było mi nawet chłodno (ale to dobrze :-). Po pracy rundka do końca parku w Brzeźnie i dalej standardowo do domu, z zakupem po drodze wspomnianych kwiatów.
dpd (trochę wiało)
Poniedziałek, 29 sierpnia 2016 | dodano:29.08.2016Kategoria do pracy
Km: | 72.42 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:14 | km/h: | 22.40 |
Pr. maks.: | 47.34 | Temperatura: | 20.5 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Troszkę dziś wiało, szczególnie w drodze powrotnej. Na szczęście dziś na tyle dobrze mi się jechało, że i wiatr (w porywach do 80 dych) nie przeszkadzał. W drodze powrotnej straszyły też deszczowe chmury, ale udało mi się dojechać do domu "na sucho".
Rano: temp. ok. 20,5 stopnia, trasa standardowa z rundką do ronda w Brzeźnie. Dobrze się jechało.
Powrót: trochę się ochłodziło, chłodniej niż rano, deszcz straszył, straszył ale nie popadał. Trasa przez Marynarki Polskiej i Hallera a dalej powrót do domu standardową trasą. Nad morzem zrobiły się kompletne pustki- chyba turyści pojechali już do domów, albo też wystraszyli się zapowiadanych opadów deszczu.
Rano: temp. ok. 20,5 stopnia, trasa standardowa z rundką do ronda w Brzeźnie. Dobrze się jechało.
Powrót: trochę się ochłodziło, chłodniej niż rano, deszcz straszył, straszył ale nie popadał. Trasa przez Marynarki Polskiej i Hallera a dalej powrót do domu standardową trasą. Nad morzem zrobiły się kompletne pustki- chyba turyści pojechali już do domów, albo też wystraszyli się zapowiadanych opadów deszczu.
dpd (znowu zgon)
Piątek, 26 sierpnia 2016 | dodano:27.08.2016Kategoria do pracy
Km: | 64.90 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:07 | km/h: | 20.82 |
Pr. maks.: | 40.96 | Temperatura: | 17.5 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
I znowu zgon :-( Tym razem miałem bidon z wodą i regularnie, skrupulatnie nawadniałem się. Mimo to zaliczyłem znowu zgon w drodze powrotnej. Więc to jednak nie kwestia nawodnienia, ale upału. Widzę, że im więcej lat na liczniku, tym bardziej doskwierają mi upały. Temperatura ponad 27 stopni jaka była w drodze powrotnej, jest dla mnie wykańczająca. Przy 20-22 stopniach jedzie mi się idealnie, ale powyżej 25 stopni to już jest katorga. Ledwo dojechałem do domu. Momentami toczyłem się naście km/h po płaskim, tak upał dawał mi się we znaki. Stanowczo upały nie są dla mnie.
Rano: temp. ok. 17,5 stopnia. Trasa standardowa z rundką do ronda w Brzeźnie. Jechało się świetnie, bo temperatura jak dla mnie optymalna.
Powrót: upał ponad 27 stopni, po pracy tylko rundka do końca parku w Brzeźnie, powrót do Jelitkowa i trasą standardową do domu.
W tym upale na więcej nie miałbym sił.
Rano: temp. ok. 17,5 stopnia. Trasa standardowa z rundką do ronda w Brzeźnie. Jechało się świetnie, bo temperatura jak dla mnie optymalna.
Powrót: upał ponad 27 stopni, po pracy tylko rundka do końca parku w Brzeźnie, powrót do Jelitkowa i trasą standardową do domu.
W tym upale na więcej nie miałbym sił.
dpd (zgon)
Czwartek, 25 sierpnia 2016 | dodano:25.08.2016Kategoria do pracy
Km: | 76.42 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:32 | km/h: | 21.63 |
Pr. maks.: | 37.80 | Temperatura: | 12.9 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś w drodze powrotnej zaliczyłem totalny zgon. Prawdopodobnie się odwodniłem i stąd ten zgon. Zapomniałem zabrać bidonu i skumałem się w takiej odległości od domu, że nie było już czasu wracać.
Rano było jeszcze ok, ale w drodze powrotnej było gorąco a ja przez pierwsze kilkanaście km myślałem, że jakoś tam dojadę. Kiedy stwierdziłem, że jednak nie da rady bez zakupu wody, to już było chyba za późno. Zajechałem wprawdzie do sklepu po butelkę wody, ale to już było po ptakach: w Oliwie musiałem zrobić sobie przerwę, bo już było słabo (baton+woda+kilkunastominutowy odpoczynek) ale dalej wcale nie było lepiej. W Osowej znowu musiałem zrobić przerwę. Znowu baton+woda+kilkunastominutowy odpoczynek. Jakoś po tym dalej doturlałem się ledwo ledwo do domu, ale po powrocie do domu tylko prysznic i padłem bez sił do łóżka.
Rano: temp. ok. 12,9, trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Powrót: nie wiem jaka temp. ale jak dla mnie był upał, trasa standardowa z rundką przez Marynarki Polskiej i Hallera.
Rano było jeszcze ok, ale w drodze powrotnej było gorąco a ja przez pierwsze kilkanaście km myślałem, że jakoś tam dojadę. Kiedy stwierdziłem, że jednak nie da rady bez zakupu wody, to już było chyba za późno. Zajechałem wprawdzie do sklepu po butelkę wody, ale to już było po ptakach: w Oliwie musiałem zrobić sobie przerwę, bo już było słabo (baton+woda+kilkunastominutowy odpoczynek) ale dalej wcale nie było lepiej. W Osowej znowu musiałem zrobić przerwę. Znowu baton+woda+kilkunastominutowy odpoczynek. Jakoś po tym dalej doturlałem się ledwo ledwo do domu, ale po powrocie do domu tylko prysznic i padłem bez sił do łóżka.
Rano: temp. ok. 12,9, trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Powrót: nie wiem jaka temp. ale jak dla mnie był upał, trasa standardowa z rundką przez Marynarki Polskiej i Hallera.
dps
Środa, 24 sierpnia 2016 | dodano:24.08.2016Kategoria do pracy
Km: | 63.43 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 02:43 | km/h: | 23.35 |
Pr. maks.: | 39.85 | Temperatura: | 15.5 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: temp. ok. 15,5 stopnia, trasa standardowa do pracy z rundką do ronda w Brzeźnie.
Po pracy nie do domu ale do Gdańska do serwisu odebrać samochód z naprawy. Przed odbiorem było jeszcze tyle czasu, że zdążyłem pojechać sobie na plażę na Stogi (ostatni raz byłem tam w czasie wagarów w ogólniaku :-). Całkiem fajnie na tych Stogach. Droga rowerowa dochodzi praktycznie do samej plaży. Przy plaży sporo imprezowni, fajna atmosfera. Ze Stogów do serwisu i dalej już z rowerem na dachu do domu.
Po pracy nie do domu ale do Gdańska do serwisu odebrać samochód z naprawy. Przed odbiorem było jeszcze tyle czasu, że zdążyłem pojechać sobie na plażę na Stogi (ostatni raz byłem tam w czasie wagarów w ogólniaku :-). Całkiem fajnie na tych Stogach. Droga rowerowa dochodzi praktycznie do samej plaży. Przy plaży sporo imprezowni, fajna atmosfera. Ze Stogów do serwisu i dalej już z rowerem na dachu do domu.
dpd + dodatki
Wtorek, 23 sierpnia 2016 | dodano:23.08.2016Kategoria do pracy
Km: | 75.94 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:32 | km/h: | 21.49 |
Pr. maks.: | 39.14 | Temperatura: | 15.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: temp. ok. 15 stopni, trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Powrót: rundka przez Marynarki Polskiej i Hallera a potem powrót standardową trasą do domu. W drodze powrotnej straszne błoto, po dzisiejszych opadach w ciągu dnia.
Powrót: rundka przez Marynarki Polskiej i Hallera a potem powrót standardową trasą do domu. W drodze powrotnej straszne błoto, po dzisiejszych opadach w ciągu dnia.
dpd + dodatki
Środa, 3 sierpnia 2016 | dodano:03.08.2016Kategoria do pracy
Km: | 78.06 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:32 | km/h: | 22.09 |
Pr. maks.: | 38.13 | Temperatura: | 12.7 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: temp. ok. 12,7 stopnia. Dość chłodno, całą drogę jechałem w cienkim ortalionie, początkowo nawet zapiętym pod szyję. Straszne kałuże po wczorajszych opadach. W niektórych miejscach nawet nie dało się ich ominąć. Trasa standardowa, bez dodatków.
Powrót: rundka przez Marynarki Polskiej i Hallera a potem na deser 3 ostre Reje i do domu. Bardzo dobrze się jechało, bo temperatura idealna do jazdy.
Powrót: rundka przez Marynarki Polskiej i Hallera a potem na deser 3 ostre Reje i do domu. Bardzo dobrze się jechało, bo temperatura idealna do jazdy.
dpd + ostre Reje
Środa, 27 lipca 2016 | dodano:27.07.2016Kategoria do pracy
Km: | 77.09 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 03:22 | km/h: | 22.90 |
Pr. maks.: | 43.79 | Temperatura: | 17.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś po pracy 5 ostrych podjazdów na Reja. Coś dziś siły nie miałem :-(, bo po tych pięciu podjazdach słabo mi się wracało do domu a i same podjazdy tempem emeryta.
Rano: temp. ok. 17 stopni, trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Powrót: wspomniane rundki na Reja i powrót do domu przez Osowę.
Rano: temp. ok. 17 stopni, trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Powrót: wspomniane rundki na Reja i powrót do domu przez Osowę.
dpd
Wtorek, 26 lipca 2016 | dodano:26.07.2016Kategoria do pracy
Km: | 60.41 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:44 | km/h: | 22.10 |
Pr. maks.: | 39.85 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: ciepło, trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie. Po drodze spotkałem Dominika- pozdrower.
Powrót: prognozy zapowiadały, że będzie padać, ale nie padało. Spieszyłem się do domu, więc trasa standardowa do domu, bez dodatków. Z Osowej wiozłem bukiet kwiatów, więc całą drogę z Osowej do Banina kierownicę trzymałem tylko jedną ręką, hamowałem tylko przednim hamulcem i zmieniałem tylko przednią przerzutkę.
Powrót: prognozy zapowiadały, że będzie padać, ale nie padało. Spieszyłem się do domu, więc trasa standardowa do domu, bez dodatków. Z Osowej wiozłem bukiet kwiatów, więc całą drogę z Osowej do Banina kierownicę trzymałem tylko jedną ręką, hamowałem tylko przednim hamulcem i zmieniałem tylko przednią przerzutkę.