Marchosblog rowerowy

informacje

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marchos.bikestats.pl free counters

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

do pracy

Dystans całkowity:25359.95 km (w terenie 5301.25 km; 20.90%)
Czas w ruchu:1222:20
Średnia prędkość:20.75 km/h
Maksymalna prędkość:53.45 km/h
Liczba aktywności:459
Średnio na aktywność:55.25 km i 2h 39m
Więcej statystyk

dpd

Piątek, 25 lipca 2014 | dodano:27.07.2014Kategoria do pracy
Km:48.36Km teren:5.00 Czas:02:17km/h:21.18
Pr. maks.:43.36Temperatura:19.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Dziś było gorąco a poza tym jakoś ciężko mi sie jechało. Już rano była temperatura 19 stopni, a w drodze powrotnej sporo więcej. Ponieważ ciężko się jechało, więc nie forsowałem tempa. Rano trasą standardową do pracy, powrót najkrótszą drogą, ale przez Węglową. Nic więcej godnego uwagi się nie wydarzyło.

dpd

Czwartek, 24 lipca 2014 | dodano:24.07.2014Kategoria do pracy
Km:57.92Km teren:3.00 Czas:02:41km/h:21.59
Pr. maks.:51.09Temperatura:18.5 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Dobrze się dziś jechało. Całe szczęście że nie ma takich upałów, bo to najgorzej znoszę. Jest bardzo ciepło, ale na szczęście nie upalnie i do tego wiaterek cudownie chłodzi.

Rano: temp. ok. 18,5 stopnia. W drodze do pracy nic godnego uwagi, poza tym, że aż miło popatrzeć jakie tłumy ludzi przesiadają się na rowery. Rano mnóstwo ludzi pomyka rowerkami.

Powrót: przez Dolinę Radości, Kleszą, potem zjazd do Matemblewa i podjazd z Matemblewa do Matarni. Dziś już nie wydał mi się tak hardkorowy jak ostatnio :-) Znaczy się kondycja trochę się poprawiła.
Z Matarni zdecydowałem sie pojechać przez Budowlanych i Nowatorów do Rębiechowa. Z Rębiechowa nie chciałem jechać zatłoczonym asfaltem, więc odbiłem do Barniewic i z Barniewic przez las do Banina.

dpd

Wtorek, 22 lipca 2014 | dodano:22.07.2014Kategoria do pracy
Km:58.01Km teren:5.00 Czas:02:41km/h:21.62
Pr. maks.:46.08Temperatura:18.2 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Dobrze się dziś jechało, choć było trochę goręcej niż wczoraj. Mimo to było jeszcze całkiem znośnie.

Rano: temp. ok. 18,2 między Rębiechowem a Barniewicami spotkanie z dzikami. Środek pola, daleko od lasu a tu tuż przede mną nagle wypryskują z pola ze zbożem 2 dorodne dziki. Spierniczały, jakbym je co najmniej gonił :-)
Rano zdążyłem nawet skręcić jeszcze rundkę do ronda w Brzeźnie. Nad morzem już nawet o 7:30 panuje spory ruch na ddr.

Powrót: dość gorąco, ale jeszcze znośnie. Powrót trasą Turysty: przez Matarnię, koło lotniska do Meteorytowej a dalej już przez las do Banina.

dpd

Poniedziałek, 21 lipca 2014 | dodano:21.07.2014Kategoria do pracy
Km:52.40Km teren:0.00 Czas:02:28km/h:21.24
Pr. maks.:44.23Temperatura:18.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Dziś pierwszy raz po miesięcznej przerwie.
Dobrze się jechało w obie strony- było ciepło ale nie upalnie, więc jazda nie była tak męcząca jak w upale.

dpd (oj ciężko dziś było)

Środa, 18 czerwca 2014 | dodano:18.06.2014Kategoria do pracy
Km:55.36Km teren:12.00 Czas:02:45km/h:20.13
Pr. maks.:41.34Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Oj jak dziś ciężko się wracało :-(
Wiatr dokuczał bardzo, szczególnie po wyjeździe z lasu, na otwartych przestrzeniach- momentami prawie mnie zatrzymywało.

Rano: postanowiłem nie jechać asfaltową ruchliwą drogą, tylko pojechałem przez las do Barniewic. Dalej już tak samo jak wczoraj- paskudna jest ta Meteorytowa do Osowej.

Powrót: dokładnie tak samo jak wczoraj. Jechało by się całkiem fajnie, gdyby nie ten masakryczny wiatr.

dpd

Wtorek, 17 czerwca 2014 | dodano:17.06.2014Kategoria do pracy
Km:55.91Km teren:10.00 Czas:02:38km/h:21.23
Pr. maks.:41.34Temperatura:12.5 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Dziś pełna trasa dom-praca-dom z małymi dodatkami.

Rano: temperatura ok. 12,5 stopnia. Trasa prawie standardowa, z małą zmianą- z Barniewic do Osowej pojechałem przez Dębową i Meteorytową. Wprawdzie to krótsza trasa, ale dzięki temu ominąłem niefajne do jazdy rowerem miejsca w Osowej. Z Osowej do Oliwy Węglową.

Powrót: ok. 15 stopni, bardzo przyjemna pogoda do jazdy- jak dla mnie temperatura idealna. Momentami trochę przeszkadzał wiatr, ale dziś jechałem bez napinki, mięśnie wypoczęte po 3 dniach przerwy, więc nie stanowiło to problemu.
Z pracy rundka do ronda w Brzeźnie a potem przez Oliwę, Kościerską i Dolinę Radości, Kleszą do Matarni.
W Matarni niestety musiałem pojechać na czerwonym świetle, bo nowozainstalowane pętle indukcyjne w asfalcie nie wykrywają rowerzysty.
Z Matarni Trasą Turysty koło lotniska do Meteorytowej, dalej Dębową i z Barniewic przez las do Banina.

OpO (dachowanie na trawie, chlupot czarnych butów)

Piątek, 13 czerwca 2014 | dodano:13.06.2014Kategoria do pracy
Km:31.10Km teren:0.00 Czas:01:25km/h:21.95
Pr. maks.:44.23Temperatura:14.5 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Dziś z przygodami.
Rano "dachowanie" na trawniku a w drodze powrotnej akurat całą drogę powrotną lało: jak wychodziłem z pracy to kropiło, chwilę później już lało a jak dojeżdżałem do Osowej to już słoneczko pięknie świeciło a w butach chlupotało :-)
W obie strony Węglową. W drodze powrotnej jechało mi się wyjątkowo ociężale.

Poranne "dachowanie": Jak skręca się w ul. Pomorską w Oliwie to przed wjazdem pod wiadukt kolejowy droga rowerowa jest dość wąska, w pewnym miejscu jest lekki zakręt, na zakręcie zaczynają się barierki a ddr idzie w dół pod wiadukt. Jechałem w stonę wiaduktu (nie wolno, tak pewnie ponad 30-kilka na godzinę) i na tym lekkim zakręcie musiałem troszkę go przyciąć. Kiedy już byłem w zakręcie nagle zobaczyłem że z przeciwka jedzie też rowerzysta a ja jestem na kursie kolizyjnym (nie zauważyłem go przez te barierki).
Nie było wyjścia, trzeba było odbić w prawo i w tym momencie na pełnej prędkości znalazłem się na trawie, na lekkiej skarpie która tam jest z prawej strony. Nie było już możliwości wrócić na ddr (byłem odchylony w prawo), a tu patrzę pędzi na mnie betonowy murek który jest za skarpą...... UPSSS :-(
Nie było wyjścia, trzeba było położyć rower. Tym oto sposobem zaliczyłem dachowanie moją własną osobą po trawniku- przejechałem i przetoczyłem się przez głowę, ale na szczęście zatrzymałem się przed tym betonowym murkiem. Uff ..... udało się :-)
Skończyło się na szczęście tylko lekkim otarciem na nodze i lekko przekręconą na mocowaniu kierownicą- można powiedzieć, że bez konsekwencji.
Muszę przyznać, że rowerzysta z którym o mało co bym się zderzył, zachował się bardzo elegancko: zahamował i zawrócił, ale ja już zbierałem się i krzyknąłem że wszystko OK, że jestem cały i przeprosiłem go za tę sytuację. Pozdrower dla tego rowerzysty.

No i po raz kolejny przydał się kask na łbie :-) Gdybym go nie miał, wryłbym się facjatą w trawnik a tak tylko zaryłem kaskiem :-), który zniósł to zadziwiająco spokojnie.

OpO (wietrznie)

Czwartek, 12 czerwca 2014 | dodano:12.06.2014Kategoria do pracy
Km:36.88Km teren:0.00 Czas:01:39km/h:22.35
Pr. maks.:48.68Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Oj dziś w drodze powrotnej jakoś słabo mi się jechało: mięśnie bolały i nie dałem rady szybciej. Fakt, że wiatr trochę dziś przeszkadzał, bo powiewał dziś dość żwawo.

W obie strony Węglową. W drodze powrotnej jeszcze rundka nadmorską do ronda w Brzeźnie.

OpO

Środa, 11 czerwca 2014 | dodano:11.06.2014Kategoria do pracy
Km:30.06Km teren:0.00 Czas:01:19km/h:22.83
Pr. maks.:46.08Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Dziś w obie strony przez Węglową. Temperatury wyśmienite, nie za gorąco, trochę chłodzącego wiaterku- po prostu perfekt.

Dobrze mi sie jechało: nie jest jeszcze dobrze, ale jest coraz lepiej.

Nic spektakularnego, poza tym że rano miałem moją tegoroczną rekordową średnią porannego przejazdu: 26,22 km/h.

Powrót dużo słabiej, ale jechałem na głodniaka, więc nie było z czego krzesać energii.

Na drogach (szczególnie na obwodnicy) dziś armagedon.

OpO (był plan ....)

Wtorek, 10 czerwca 2014 | dodano:10.06.2014Kategoria do pracy
Km:36.29Km teren:0.00 Czas:01:36km/h:22.68
Pr. maks.:41.34Temperatura:16.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Był czas i był plan ..... żeby sobie pojeździć po pracy. I to tyle :-(
Zadzwoniła córka, żebym ją odebrał i ............ trzeba było wracać. :-(

Rano: ciepełko, jak wyjeżdżałem było ponad 16 stopni. Na szczęście nie było zbyt gorąco bo wiaterek powiewał. Dziś rano była po prostu cudowna pogoda. Dziś miałem kilka minut w zapasie, więc postanowiłem zjechać z Osowej do Oliwy Węglową.
Fantastycznie się jechało. Pomimając ten masakrycznie dziurawy asfalt w Dolinie Radości jechało się cudownie. Węglowa to chyba jednak jest najfajniejsza trasa do zjazdu z Osowej i powrotu.

Powrót: dość gorąco, ale na szczęście nie było upału. Temperatura znośna a że powiewał wiaterek to jechało się naprawdę przyjemnie. Jak już wspomniałem miałem czas i miałem sobie pojeździć. Planowałem powłóczyć się po TPK.
Z całego planu została tylko rundka nadmorską do ronda w Brzeźnie i powrót przez Węglową.
Szkoda, bo dziś czułem moc (najlepsza średnia w tym roku) a jutro znowu sobie nie pojeżdżę :-(

Przy okazji: napęd mojego roweru już definitywnie dogorywa. 5-ka przeskakuje a wkrótce też 7-ka, 6-ka i 4-ka, kółka tylnej przerzutki ząbków już dawno nie mają a wkrótce jedno z nich niemalże przestanie istnieć, blat już zaraz zacznie przeskakiwać, łańcuch jest już tak rozciągnięty, że lata jak szmata, coś cały czas terkocze, przeskakuje i nie da się już uregulować - ogólnie szykuje się wkrótce duży remont.

kategorie bloga

Moje rowery

szukaj

archiwum