OpO (był plan ....)
Wtorek, 10 czerwca 2014 | dodano:10.06.2014Kategoria do pracy
Km: | 36.29 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 22.68 |
Pr. maks.: | 41.34 | Temperatura: | 16.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Był czas i był plan ..... żeby sobie pojeździć po pracy. I to tyle :-(
Zadzwoniła córka, żebym ją odebrał i ............ trzeba było wracać. :-(
Rano: ciepełko, jak wyjeżdżałem było ponad 16 stopni. Na szczęście nie było zbyt gorąco bo wiaterek powiewał. Dziś rano była po prostu cudowna pogoda. Dziś miałem kilka minut w zapasie, więc postanowiłem zjechać z Osowej do Oliwy Węglową.
Fantastycznie się jechało. Pomimając ten masakrycznie dziurawy asfalt w Dolinie Radości jechało się cudownie. Węglowa to chyba jednak jest najfajniejsza trasa do zjazdu z Osowej i powrotu.
Powrót: dość gorąco, ale na szczęście nie było upału. Temperatura znośna a że powiewał wiaterek to jechało się naprawdę przyjemnie. Jak już wspomniałem miałem czas i miałem sobie pojeździć. Planowałem powłóczyć się po TPK.
Z całego planu została tylko rundka nadmorską do ronda w Brzeźnie i powrót przez Węglową.
Szkoda, bo dziś czułem moc (najlepsza średnia w tym roku) a jutro znowu sobie nie pojeżdżę :-(
Przy okazji: napęd mojego roweru już definitywnie dogorywa. 5-ka przeskakuje a wkrótce też 7-ka, 6-ka i 4-ka, kółka tylnej przerzutki ząbków już dawno nie mają a wkrótce jedno z nich niemalże przestanie istnieć, blat już zaraz zacznie przeskakiwać, łańcuch jest już tak rozciągnięty, że lata jak szmata, coś cały czas terkocze, przeskakuje i nie da się już uregulować - ogólnie szykuje się wkrótce duży remont.
Zadzwoniła córka, żebym ją odebrał i ............ trzeba było wracać. :-(
Rano: ciepełko, jak wyjeżdżałem było ponad 16 stopni. Na szczęście nie było zbyt gorąco bo wiaterek powiewał. Dziś rano była po prostu cudowna pogoda. Dziś miałem kilka minut w zapasie, więc postanowiłem zjechać z Osowej do Oliwy Węglową.
Fantastycznie się jechało. Pomimając ten masakrycznie dziurawy asfalt w Dolinie Radości jechało się cudownie. Węglowa to chyba jednak jest najfajniejsza trasa do zjazdu z Osowej i powrotu.
Powrót: dość gorąco, ale na szczęście nie było upału. Temperatura znośna a że powiewał wiaterek to jechało się naprawdę przyjemnie. Jak już wspomniałem miałem czas i miałem sobie pojeździć. Planowałem powłóczyć się po TPK.
Z całego planu została tylko rundka nadmorską do ronda w Brzeźnie i powrót przez Węglową.
Szkoda, bo dziś czułem moc (najlepsza średnia w tym roku) a jutro znowu sobie nie pojeżdżę :-(
Przy okazji: napęd mojego roweru już definitywnie dogorywa. 5-ka przeskakuje a wkrótce też 7-ka, 6-ka i 4-ka, kółka tylnej przerzutki ząbków już dawno nie mają a wkrótce jedno z nich niemalże przestanie istnieć, blat już zaraz zacznie przeskakiwać, łańcuch jest już tak rozciągnięty, że lata jak szmata, coś cały czas terkocze, przeskakuje i nie da się już uregulować - ogólnie szykuje się wkrótce duży remont.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!