Wpisy archiwalne w kategorii
do pracy
Dystans całkowity: | 25359.95 km (w terenie 5301.25 km; 20.90%) |
Czas w ruchu: | 1222:20 |
Średnia prędkość: | 20.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.45 km/h |
Liczba aktywności: | 459 |
Średnio na aktywność: | 55.25 km i 2h 39m |
Więcej statystyk |
dpd (na mokro)
Wtorek, 5 września 2017 | dodano:05.09.2017Kategoria do pracy
Km: | 47.64 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:24 | km/h: | 19.85 |
Pr. maks.: | 38.13 | Temperatura: | 15.5 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś rano do pracy na mokro. Krótko po wyjeździe z domu zaczął padać deszcz i padał już do samej pracy. Musiałem zatrzymać się i założyć pokrowiec na plecak, żeby mi ciuchy do pracy nie zamokły. Przez cały dzień w pracy ciuchy nie wyschły, więc powrót w wilgotnych ciuchach i butach.
Powrót: idealna pogoda do jazdy, ciepło ale nie za gorąco, pochmurno ale nie padało. Dobrze się jechało, choć forma zaliczyła totalny zgon- zgodnie zresztą z przewidywaniami z ubiegłego tygodnia.
Powrót: idealna pogoda do jazdy, ciepło ale nie za gorąco, pochmurno ale nie padało. Dobrze się jechało, choć forma zaliczyła totalny zgon- zgodnie zresztą z przewidywaniami z ubiegłego tygodnia.
dpd (deszczowo)
Piątek, 1 września 2017 | dodano:02.09.2017Kategoria do pracy
Km: | 47.63 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:17 | km/h: | 20.86 |
Pr. maks.: | 38.80 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Od wczoraj zapowiadali deszcz po południu, więc liczyłem się z tym, że będę wracał w deszczu.
No i sprawdziło się. Na szczęście nie lało jakoś strasznie mocno ale mimo to do domu wróciłem mokry.
Rano: nie padało i było w miarę ciepło, trasa standardowa z niewielkimi skrótami.
Powrót: jak wspomniałem prawie całą drogę w deszczu, trasa standardowa z niewielkimi skrótami. Mimo deszczu jechało się przyjemnie, chociaż po południu zrobiło się już zimno i trochę zmarzłem.
No i sprawdziło się. Na szczęście nie lało jakoś strasznie mocno ale mimo to do domu wróciłem mokry.
Rano: nie padało i było w miarę ciepło, trasa standardowa z niewielkimi skrótami.
Powrót: jak wspomniałem prawie całą drogę w deszczu, trasa standardowa z niewielkimi skrótami. Mimo deszczu jechało się przyjemnie, chociaż po południu zrobiło się już zimno i trochę zmarzłem.
dpd
Czwartek, 31 sierpnia 2017 | dodano:02.09.2017Kategoria do pracy
Km: | 45.22 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:12 | km/h: | 20.55 |
Pr. maks.: | 37.80 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś już nie było takiej tragedii jak wczoraj. Pogoda bardzo podobna do wczorajszej, rano ciepło, po południu gorąco.
Jednak dziś jechało mi się całkiem przyzwoicie, choć bez szału.
Trasa poskracana w obie strony, bo troszkę się spieszyłem.
Jednak dziś jechało mi się całkiem przyzwoicie, choć bez szału.
Trasa poskracana w obie strony, bo troszkę się spieszyłem.
dpd .... ja wiedziałem że tak będzie
Środa, 30 sierpnia 2017 | dodano:31.08.2017Kategoria do pracy
Km: | 48.33 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:23 | km/h: | 20.28 |
Pr. maks.: | 48.23 | Temperatura: | 14.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Ja wiedziałem że tak będzie. Wczoraj w drodze powrotnej świetnie mi się jechało- była moc. Dziś rano świetnie się jechało- była moc.
Niestety z doświadczenia wiedziałem, że to zapowiada drastyczny spadek formy. Nie spodziewałem się tylko, że aż tak szybko :-(
Dziś w drodze powrotnej tak okrutnie zamulałem, że aż smutno się robiło. Pewnie jakiś wpływ na to miał upał, ale chyba jednak głównie chodziło o załamanie formy. No cóż, byle jeździć dalej a forma wróci :-)
Rano: temp. ok. 14 stopni, trasa standardowa z niewielkim skrótem- jak już wspomniałem świetnie się jechało- średnia ok. 24km/h
Powrót: wspomniany upał (nie wiem ile dokładnie, ale czułem się jak w piekarniku), trasa standardowa ale zamulana na maksa :-(
Niestety z doświadczenia wiedziałem, że to zapowiada drastyczny spadek formy. Nie spodziewałem się tylko, że aż tak szybko :-(
Dziś w drodze powrotnej tak okrutnie zamulałem, że aż smutno się robiło. Pewnie jakiś wpływ na to miał upał, ale chyba jednak głównie chodziło o załamanie formy. No cóż, byle jeździć dalej a forma wróci :-)
Rano: temp. ok. 14 stopni, trasa standardowa z niewielkim skrótem- jak już wspomniałem świetnie się jechało- średnia ok. 24km/h
Powrót: wspomniany upał (nie wiem ile dokładnie, ale czułem się jak w piekarniku), trasa standardowa ale zamulana na maksa :-(
dpd
Wtorek, 29 sierpnia 2017 | dodano:29.08.2017Kategoria do pracy
Km: | 50.21 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:21 | km/h: | 21.37 |
Pr. maks.: | 37.48 | Temperatura: | 9.5 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: zimno, ok. 9,5 stopnia. Jechałem w moim cienkim ortalionie i długo nie mogłem się rozgrzać jazdą- marzłem.
W lesie cały czas jeszcze ogromne kałuże- bardzo powoli zanikają, bo ziemia chyba nie przyjmuje wody.
Trasa do pracy standardowa, z małym skrótem.
Powrót: trasa w pełni standardowa, było ciepło ale nie upalnie- dobrze się jechało pomimo tego, że wiatr trochę przeszkadzał.
W lesie cały czas jeszcze ogromne kałuże- bardzo powoli zanikają, bo ziemia chyba nie przyjmuje wody.
Trasa do pracy standardowa, z małym skrótem.
Powrót: trasa w pełni standardowa, było ciepło ale nie upalnie- dobrze się jechało pomimo tego, że wiatr trochę przeszkadzał.
dpd
Poniedziałek, 28 sierpnia 2017 | dodano:28.08.2017Kategoria do pracy
Km: | 49.37 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:26 | km/h: | 20.29 |
Pr. maks.: | 38.46 | Temperatura: | 14.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: temp. ok. 14 stopni, do pracy trasą standardową z dwoma skrótami, bo późno wyszedłem. W lesie duże błoto a szczególnie ogromne kałuże zajmujące całą szerokość drogi tak, że nie da się ich objechać.
Powrót: gorąco, ale nie wiem ile stopni, trasa w pełni standardowa.
Powrót: gorąco, ale nie wiem ile stopni, trasa w pełni standardowa.
dpd (po przerwie)
Piątek, 25 sierpnia 2017 | dodano:28.08.2017Kategoria do pracy
Km: | 50.20 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:24 | km/h: | 20.92 |
Pr. maks.: | 39.14 | Temperatura: | 15.5 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Po przerwie związanej z dolegliwościami mojego kręgosłupa- do pracy rowerem.
Rano: temp. ok. 15,5 stopnia (bardzo ciepło jak na tegoroczne "lato"), trasa standardowa z niewielkim skrótem, w lesie cały czas jeszcze błoto.
Powrót: dość gorąco, ale na szczęście wiał dość solidnie wiatr, który przyjemnie chłodzić choć też minimalnie przeszkadzał. Trasa standardowa.
Rano: temp. ok. 15,5 stopnia (bardzo ciepło jak na tegoroczne "lato"), trasa standardowa z niewielkim skrótem, w lesie cały czas jeszcze błoto.
Powrót: dość gorąco, ale na szczęście wiał dość solidnie wiatr, który przyjemnie chłodzić choć też minimalnie przeszkadzał. Trasa standardowa.
dpd
Piątek, 18 sierpnia 2017 | dodano:22.08.2017Kategoria do pracy
Km: | 49.28 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:18 | km/h: | 21.43 |
Pr. maks.: | 41.73 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Do pracy i z pracy mniej więcej standardową trasą.
dpd
Czwartek, 17 sierpnia 2017 | dodano:17.08.2017Kategoria do pracy
Km: | 50.15 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:31 | km/h: | 19.93 |
Pr. maks.: | 38.80 | Temperatura: | 15.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: temp. ok. 15 stopni, ciepło. W lasach drogi tak nasiąknięte po wczorajszych opadach, że jazda przypominała miejscami przeprawę przez bagno. Do tego jeszcze ogromne kałuże, których przeważnie nawet nie było jak ominąć- trzeba było przez nie przejeżdżać. Trasa standardowa, z niewielkim skrótem.
Powrót: jeżeli chodzi o temperaturę, to dla mnie już za ciepło ale obiektywnie rzecz biorąc, było OK.
Trasa w pełni standardowa, bez skrótów. Drogi w lasach już lepsze niż rano.
Powrót: jeżeli chodzi o temperaturę, to dla mnie już za ciepło ale obiektywnie rzecz biorąc, było OK.
Trasa w pełni standardowa, bez skrótów. Drogi w lasach już lepsze niż rano.
dpd (darmowa kąpiel)
Środa, 16 sierpnia 2017 | dodano:16.08.2017Kategoria do pracy
Km: | 41.81 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 19.30 |
Pr. maks.: | 37.48 | Temperatura: | 14.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Tytułowa kąpiel to w drodze powrotnej- szkoda tylko że błotna.
No cóż prognozy od wczoraj pokazywały że po południu będzie mocno padać, ale mimo to wybrałem się jednak rowerem do pracy. Liczyłem że opady się trochę przesuną, albo nie będą tak intensywne a w ostateczności, że prześlizgnę się do domu przed największymi. No i prawie mi się udało...... ale nie do końca. Jeszcze jakieś 6 km przed domem byłem nawet tylko mocno wilgotny od deszczu (ale w butach miałem prawie sucho). Niestety od tego 6-go kilometra przed domem rozpadało się fest i po przejechaniu kilometra w tej ulewie już mi było wszystko jedno, bo i tak wszystko można było wyżymać, a z butów wylewać wodę :-)
Rano: temp. ok. 14 stopni, piękna pogoda, dobrze się jechało. Trasa skrócona prawie do minimum, żeby być jak najszybciej w pracy.
Powrót: jak wychodziłem to ledwo kropiło, wracałem też prawie najkrótszą drogą, żeby zdążyć przed największym deszczem- no i prawie mi się udało.
No cóż prognozy od wczoraj pokazywały że po południu będzie mocno padać, ale mimo to wybrałem się jednak rowerem do pracy. Liczyłem że opady się trochę przesuną, albo nie będą tak intensywne a w ostateczności, że prześlizgnę się do domu przed największymi. No i prawie mi się udało...... ale nie do końca. Jeszcze jakieś 6 km przed domem byłem nawet tylko mocno wilgotny od deszczu (ale w butach miałem prawie sucho). Niestety od tego 6-go kilometra przed domem rozpadało się fest i po przejechaniu kilometra w tej ulewie już mi było wszystko jedno, bo i tak wszystko można było wyżymać, a z butów wylewać wodę :-)
Rano: temp. ok. 14 stopni, piękna pogoda, dobrze się jechało. Trasa skrócona prawie do minimum, żeby być jak najszybciej w pracy.
Powrót: jak wychodziłem to ledwo kropiło, wracałem też prawie najkrótszą drogą, żeby zdążyć przed największym deszczem- no i prawie mi się udało.