dpd (darmowa kąpiel)
Środa, 16 sierpnia 2017 | dodano:16.08.2017Kategoria do pracy
Km: | 41.81 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 19.30 |
Pr. maks.: | 37.48 | Temperatura: | 14.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Tytułowa kąpiel to w drodze powrotnej- szkoda tylko że błotna.
No cóż prognozy od wczoraj pokazywały że po południu będzie mocno padać, ale mimo to wybrałem się jednak rowerem do pracy. Liczyłem że opady się trochę przesuną, albo nie będą tak intensywne a w ostateczności, że prześlizgnę się do domu przed największymi. No i prawie mi się udało...... ale nie do końca. Jeszcze jakieś 6 km przed domem byłem nawet tylko mocno wilgotny od deszczu (ale w butach miałem prawie sucho). Niestety od tego 6-go kilometra przed domem rozpadało się fest i po przejechaniu kilometra w tej ulewie już mi było wszystko jedno, bo i tak wszystko można było wyżymać, a z butów wylewać wodę :-)
Rano: temp. ok. 14 stopni, piękna pogoda, dobrze się jechało. Trasa skrócona prawie do minimum, żeby być jak najszybciej w pracy.
Powrót: jak wychodziłem to ledwo kropiło, wracałem też prawie najkrótszą drogą, żeby zdążyć przed największym deszczem- no i prawie mi się udało.
No cóż prognozy od wczoraj pokazywały że po południu będzie mocno padać, ale mimo to wybrałem się jednak rowerem do pracy. Liczyłem że opady się trochę przesuną, albo nie będą tak intensywne a w ostateczności, że prześlizgnę się do domu przed największymi. No i prawie mi się udało...... ale nie do końca. Jeszcze jakieś 6 km przed domem byłem nawet tylko mocno wilgotny od deszczu (ale w butach miałem prawie sucho). Niestety od tego 6-go kilometra przed domem rozpadało się fest i po przejechaniu kilometra w tej ulewie już mi było wszystko jedno, bo i tak wszystko można było wyżymać, a z butów wylewać wodę :-)
Rano: temp. ok. 14 stopni, piękna pogoda, dobrze się jechało. Trasa skrócona prawie do minimum, żeby być jak najszybciej w pracy.
Powrót: jak wychodziłem to ledwo kropiło, wracałem też prawie najkrótszą drogą, żeby zdążyć przed największym deszczem- no i prawie mi się udało.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!