Marchosblog rowerowy

informacje

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marchos.bikestats.pl free counters

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2010

Dystans całkowity:731.90 km (w terenie 4.00 km; 0.55%)
Czas w ruchu:31:52
Średnia prędkość:22.97 km/h
Maksymalna prędkość:52.50 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:34.85 km i 1h 31m
Więcej statystyk

dpd(pierwsza setka w tym roku)

Poniedziałek, 19 kwietnia 2010 | dodano:19.04.2010
Km:102.10Km teren:0.00 Czas:04:24km/h:23.20
Pr. maks.:48.30Temperatura:5.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
W końcu udało się zrobić pierwszą setkę jednego dnia- wprawdzie nie na jeden raz (musiałem w końcu pojawić się w pracy :-( ale przed pracą prawie 50 kilosów i reszta po pracy.

Rano: wczesna pobudka 5:15, pogoda super +5 stopni, słoneczko zaraz wstanie, więc w drogę- 5:50 wyjazd: nad morze, nad morzem do końca Parku Północnego, tam zrobiłem zdjęcia pięknego wschodu słońca:

na drugim zdjęciu załapała się też holowana przez zatokę platforma wiertnicza:

Potem z Parku Północnego na Reja i tam 3 rundki pod łagodną górę- czasowo na styk, żeby zdążyć do pracy.
Po pracy na Reja: tam 6 rundek pod ostrą górkę. Było dziś sporo rowersów- pozdrower dla nich. Z Reja nad morze i powrót nad morzem do domu.

JEST PIERWSZA SETA :-)
Pozdrower dla czytających.

dpd(mocno okrężnie)

Piątek, 16 kwietnia 2010 | dodano:16.04.2010
Km:86.80Km teren:0.00 Czas:03:41km/h:23.57
Pr. maks.:52.50Temperatura:2.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Rano: pobudka 5:30, temperatura +2 stopnie, pogoda piękna, więc punkt 6:00 startuję.
Tradycyjnie nad morze, nad morzem do końca Parku Północnego. Tam urzekł mnie widok wschodzącego słońca:



z Parku Północnego na Reja (2 rundki- na więcej nie było już czasu) i do pracy. Po raz pierwszy jeździłem na Reja rano i przyznam że jechało się świetnie- słoneczko przyświecało z innej strony, zero ludzi- jeździłem sam.
Powrót: z pracy na Reja (skręciłem 4 rundki- kilku rowersów też kręciło rundki), potem nad morze i nad morzem powrót do domu. Wspaniale się dziś śmigało. Przeziębienie zwalczone, bez lekarstw i takich tam :-)

dpd-jednak nie do końca OK :-(

Czwartek, 15 kwietnia 2010 | dodano:15.04.2010
Km:14.60Km teren:0.00 Czas:00:37km/h:23.68
Pr. maks.:36.70Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Jednak nie jest OK. Coś nie mogłem dziś rano wstać, ciągnęło mnie do łóżka, ogólne samopoczucie takie sobie. Pojechałem najkrótszą trasą do pracy.
Powrót: jakoś też niespecjalnie ciągnęło mnie żeby więcej pojeździć, więc znowu najkrótszą drogą do domu.

dpd-mordewind :-( dupewind :-)

Środa, 14 kwietnia 2010 | dodano:14.04.2010
Km:47.20Km teren:0.00 Czas:01:56km/h:24.41
Pr. maks.:44.20Temperatura:1.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Rano: Wstałem o 5:40, bolało mnie gardło i był tylko +1 stopień więc zastanawiałem się czy nie pójść jeszcze spać i nie pojechać najkrótszą trasą prosto do pracy. Stwierdziłem jednak, że to co mnie nie zabije to mnie wzmocni :-) więc zdecydowałem się pojechać do pracy traską okrężną. To była dobra decyzja: wprawdzie był wielgachny mordewind, jechało się ciężko ale byłem zadowolony- traska pełna okrężna + dodatkowa rundka po Parku Północnym. Wiatr był tak silny, że dojeżdżając do pracy, na kawałeczku trasy gdzie miałem wiatr w plecy i było płasko udało mi się wykręcić prędkość ponad 44 km/h :-)
Powrót: również trasa okrężna, ale pośrednia bo spieszyłem się do domu. Większość trasy miałem solidny dupewind :-) więc bez wysiłku kręciłem prędkości pomiędzy 35-40 km/h ależ się jechało/leciało :-) Na morzu dziś ładne fale.

dpd-czuję że rozkłada mnie przeziębienie :-(

Wtorek, 13 kwietnia 2010 | dodano:13.04.2010
Km:14.60Km teren:0.00 Czas:00:35km/h:25.03
Pr. maks.:36.20Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Coś dzisiaj kiepsko się czuję- jakieś przeziębienie mnie rozkłada- chyba zaraziłem się od kolegi z pracy :-( Więc w obie strony najkrótszą drogą do pracy i powrót.
Zresztą rano było minus 1 stopień.
Wczoraj odkryłem, dlaczego ostatnio tak ciężko mi się jeździło :-(
Zapomniałem, że trzeba dopompowywać koła :-) i jeździłem (wydawało mi się że jest OK ale stanu napompowania nie sprawdzałem) a tu się okazało że ja na półflaku od jakiegoś czasu jeżdżę :-) Wczoraj pomimo bardzo silnego mordewindu śmigało mi się wyśmienicie a dziś to po prostu rower sam jechał :-)

dpd-smutny dziś dzień :-(

Poniedziałek, 12 kwietnia 2010 | dodano:12.04.2010
Km:62.70Km teren:0.00 Czas:02:33km/h:24.59
Pr. maks.:40.30Temperatura:3.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Taka tragedia, że wszystko inne schodzi na dalszy plan, ale cóż życie toczy się dalej. Nie będę dziś nic więcej pisał, bo wszystko jest bez sensu w obliczu tragedii z 10-04-2010.

dpd-tempo emeryta na Wigry3 :-(

Piątek, 9 kwietnia 2010 | dodano:09.04.2010
Km:42.00Km teren:0.00 Czas:01:56km/h:21.72
Pr. maks.:50.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Rano: deszcz,deszcz,deszcz, ciepło- najkrótszą drogą do pracy.
Powrót: w miarę ciepło, pochmurno, momentami pokapywał deszcz. Pojechałem na Reja, ale skręciłem tylko 2 rundki, bo siły nie mam wogóle. Nie wiem co się dzieje, ale dziś jeździłem tempem emeryta na Wigry3. Na Reja wszyscy śmigali a ja się wlokłem jak ślimak. W drodze powrotnej zjechałem nad morze i nad morzem wróciłem do domu. Nad morzem solidnie wiał mordewind. Dziś w Oliwie i we Wrzeszczu w powietrzu unosił się okropny fetor- nie wiem co to było ale smród był przeokropny :-(

dpd

Czwartek, 8 kwietnia 2010 | dodano:08.04.2010
Km:26.80Km teren:0.00 Czas:01:09km/h:23.30
Pr. maks.:42.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Rano: ok. 3,5 stopnia, chłodno, najkrótszą drogą do pracy.
Powrót: w porównaniu z porankiem to po prostu upał, spociłem się masakrycznie w czasie jazdy ale niestety nie wziąłem lżejszej kurtki na zmianę a bez kurtki to z kolei byłoby za zimno.
Trasa powrotna okrężna średnia, dość solidny mordewind- szczególnie nad morzem.

dpd(pierwszy tysiąc)(rok temu pierwszy wyjazd)

Środa, 7 kwietnia 2010 | dodano:07.04.2010
Km:73.20Km teren:0.00 Czas:03:19km/h:22.07
Pr. maks.:43.70Temperatura:2.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Rok temu pierwszy wyjazd w roku, dziś pierwszy tysiąc w roku :-) Chyba dobrze.
Rano: chłodno, tylko +2 stopnie, więc ubrałem się cieplej niż w dniach poprzednich, pełna traska okrężna plus dodatkowe rundki w Parku Północnym w Sopocie. Jechało się sympatycznie.
Powrót: słoneczko, ale temperatura tylko ok. +5 stopni i zimnawy wiatr. Pojechałem na Reja machnąć 4 rundki pod łagodną. Na Reja ładnie, sucho, zero śniegu, kilku rowersów, na zjazdach zimno (wiatr)- początkowo jechałem w rozpiętej kurtce ale po 2-giej rundce kurtkę zapiąłem i wcale nie było mi za ciepło. Ciekawe: przed chwilą wróciłem do domu- świeciło słońce, minął moment i zrobiło się momentalnie biało jak mleko (mgła). Z moją formą rowerową jakoś słabo, nie mam pary w nogach- czy to już starość :-(

dpd(dziś rocznica)

Wtorek, 6 kwietnia 2010 | dodano:06.04.2010
Km:63.70Km teren:0.00 Czas:02:47km/h:22.89
Pr. maks.:33.40Temperatura:5.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Rano: +5,7 stopnia, niebo zachmurzone, trochę wiatru, sucho i bezdeszczowo- jechało się OK, pełna trasa okrężna plus dodatkowe rundki w Parku Północnym.
Powrót: +7,7 stopnia ale wrażenie że wyraźnie zimniej niż rano to chyba przez wiatr. Znowu pełna rundka okrężna plus dodatkowe rundki w Parku Północnym. Plan jednak niewykonany- plan był 75 km żeby dociągnąć do pierwszego tysiąca w tym roku- nie udało się, bo nie byłem odpowiednio ciepło ubrany.
Ale za to dziś inne :-) święto :-) dziś mija dokładnie rok od momentu, kiedy zacząłem regularnie (prawie codziennie) jeździć na rowerze- przede wszystkim do pracy. Przerwa była w lutym, na leczenie kontuzji ręki i małe przerwy w styczniu ze względu na zbyt duże (jak dla mnie) ilości śniegu na ulicach. Rocznica zamyka się dystansem ponad 7100 km. To chyba całkiem niezły dystans, szczególnie że rok temu zacząłem na serio jeździć na rowerze :-)

kategorie bloga

Moje rowery

szukaj

archiwum