Wpisy archiwalne w kategorii
do pracy
Dystans całkowity: | 25359.95 km (w terenie 5301.25 km; 20.90%) |
Czas w ruchu: | 1222:20 |
Średnia prędkość: | 20.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.45 km/h |
Liczba aktywności: | 459 |
Średnio na aktywność: | 55.25 km i 2h 39m |
Więcej statystyk |
dpd (powrót w towarzystwie)
Czwartek, 3 września 2015 | dodano:03.09.2015Kategoria do pracy
Km: | 58.23 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:31 | km/h: | 23.14 |
Pr. maks.: | 47.88 | Temperatura: | 12.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Rano: temp. ok. 12 stopni. Jechałem w nogawkach, rękawkach i cienkim ortalionie- było optymalnie. Trochę za ciepło zrobiło mi się dopiero w Oliwie, ale nie chciało mi się zatrzymywać i ściągać kurtki. Trasa standardowa, z rundką do ronda w Brzeźnie.
Powrót: w miłym towarzystwie Turysty i Sirmicho- dzięki za kompaniję :-) Trasa moja standardowa.
Powrót: w miłym towarzystwie Turysty i Sirmicho- dzięki za kompaniję :-) Trasa moja standardowa.
dpd + z synem + PKM Rębiechowo (co za porażka)
Wtorek, 1 września 2015 | dodano:01.09.2015Kategoria do pracy
Km: | 69.79 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 03:17 | km/h: | 21.26 |
Pr. maks.: | 52.44 | Temperatura: | 20.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Rano: ciepło, ok. 20 stopni, trasa do pracy standardowa, z rundką do ronda w Brzeźnie.
Powrót: Upał straszny, ok. 30 stopni. Dziś znowu byłem umówiony z synem po pracy na pokręcenie. Pojechaliśmy prosto na Reja, gdzie skręciliśmy 3 rundki pod ostrą. Niestety mojemu synowi odcięło prąd mniej więcej na 3 rundce, więc dalej jechaliśmy bardzo powoli. Powrót z Reja również standardowo: przez las do Spacerowej i przez Osowę do Rębiechowa. W Rębiechowie pojechaliśmy jeszcze na nowy przystanek PKM'ki Gdańsk-Rębiechowo, zobaczyć co i jak.
Przystanek ładny, ale ogólnie rzecz biorąc to jak dla mnie porażka:
1.Dojazd do przystanku nie jest w żaden sposób oznaczony na głównej drodze (żadnego drogowskazu), a sam dojazd po płytach, potem kawałek polną drogą i dopiero nowozbudowana droga to piękny asfalt. Przy inwestycji o takim rozmachu mogli już choć na tym brakującym kawałku polnej drogi płyty położyć i drogowskaz przy drodze postawić. Ach ta polska bylejakość.
2.Teraz o przystanku: przystanek fajny, ładny, elegancki, ale tyle mówiono o Park@Ride o Bike@Ride i co ...... i g......o. Dla samochodów może z 5 miejsc parkingowych a jak zabraknie to zostaje zaparkować na polu czy na drodze technicznej (polnej) która dalej biegnie do lotniska.
Wiata dla rowerów owszem jest (może na 15 rowerów), ale w żaden sposób nie jest pilnowana, żadnego monitoringu, nic.Kamera owszem jest, ale tylko na peronie. Każdy może sobie przyjść, "odpiąć" dowolny zaparkowany rower i odjechać. To ma być zachęta dla rowerzystów? Ha Ha.
Powrót: Upał straszny, ok. 30 stopni. Dziś znowu byłem umówiony z synem po pracy na pokręcenie. Pojechaliśmy prosto na Reja, gdzie skręciliśmy 3 rundki pod ostrą. Niestety mojemu synowi odcięło prąd mniej więcej na 3 rundce, więc dalej jechaliśmy bardzo powoli. Powrót z Reja również standardowo: przez las do Spacerowej i przez Osowę do Rębiechowa. W Rębiechowie pojechaliśmy jeszcze na nowy przystanek PKM'ki Gdańsk-Rębiechowo, zobaczyć co i jak.
Przystanek ładny, ale ogólnie rzecz biorąc to jak dla mnie porażka:
1.Dojazd do przystanku nie jest w żaden sposób oznaczony na głównej drodze (żadnego drogowskazu), a sam dojazd po płytach, potem kawałek polną drogą i dopiero nowozbudowana droga to piękny asfalt. Przy inwestycji o takim rozmachu mogli już choć na tym brakującym kawałku polnej drogi płyty położyć i drogowskaz przy drodze postawić. Ach ta polska bylejakość.
2.Teraz o przystanku: przystanek fajny, ładny, elegancki, ale tyle mówiono o Park@Ride o Bike@Ride i co ...... i g......o. Dla samochodów może z 5 miejsc parkingowych a jak zabraknie to zostaje zaparkować na polu czy na drodze technicznej (polnej) która dalej biegnie do lotniska.
Wiata dla rowerów owszem jest (może na 15 rowerów), ale w żaden sposób nie jest pilnowana, żadnego monitoringu, nic.Kamera owszem jest, ale tylko na peronie. Każdy może sobie przyjść, "odpiąć" dowolny zaparkowany rower i odjechać. To ma być zachęta dla rowerzystów? Ha Ha.
dpd+z synem
Poniedziałek, 31 sierpnia 2015 | dodano:31.08.2015Kategoria do pracy
Km: | 74.85 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 03:12 | km/h: | 23.39 |
Pr. maks.: | 47.88 | Temperatura: | 16.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Dziś rano w miarę ciepełko, ok. 16 stopni, standardową trasą do pracy, z rundką do ronda w Brzeźnie.
Powrót: umówiłem się z synem, że przyjedzie do mnie do pracy i po pracy razem pokręcimy. Po pracy do promu Wisłoujście, potem powrót do Sopotu i na Reja. Na Reja skręciliśmy 2 rundki pod ostrą i wróciliśmy do domu przez Osowę i Barniewice.
Super pogoda, dobrze się dziś jeździło.
Powrót: umówiłem się z synem, że przyjedzie do mnie do pracy i po pracy razem pokręcimy. Po pracy do promu Wisłoujście, potem powrót do Sopotu i na Reja. Na Reja skręciliśmy 2 rundki pod ostrą i wróciliśmy do domu przez Osowę i Barniewice.
Super pogoda, dobrze się dziś jeździło.
dpd (guma i powrót na hamulcu)
Środa, 26 sierpnia 2015 | dodano:26.08.2015Kategoria do pracy
Km: | 59.32 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:36 | km/h: | 22.82 |
Pr. maks.: | 47.46 | Temperatura: | 13.4 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Rano: temp. ok. 13,5 stopnia, na początku jechałem w cienkim ortalionie i było OK. Dopiero w Oliwie go zdjąłem.
Rano spokojnie, bez sensacji i przygód.
Powrót: po wyjściu z pracy podchodzę do roweru, a tam "niespodzianka" :-( ....... kapeć. Przy łataniu dętki okazało się, że to nie jest żadne ciało obce, tylko dętkę "wyskubała" opona w miejscu, gdzie łatałem w rozcięcie w oponie.
Po naprawieniu dętki i założeniu koła okazało się, że hamulec bardzo ociera i pomimo kilku prób nie udało się tego uregulować.
Powrót więc całą drogę praktycznie na hamulcu: na tyle mocno ocierało, że jak się zatrzymywałem ze dwa razy i sprawdzałem tarczę hamulcową to była ciepła.
Pomimo ocierającego hamulca jeszcze jedna rundka pod ostrego Reja w Sopocie i dopiero powrót do domu.
W domu stwierdziłem, że ta opona, która miała dziś awarię jest już na tyle sfatygowana i pocięta, że trzeba dać nową i tak też zrobiłem.
Niestety podczas grzebania przy rowerze pękło mocowanie przedniego błotnika- takie byle jakie blaszki dają :-(
Musiałem więc jeszcze pogrzebać w zasobach, dobrać i przerobić jakąś blaszkę, na której dało by się zamocować błotnik. Z efektu ogólnie jestem zadowolony. Na sam koniec okazało się jeszcze, że w tylnym kole jest bardzo poluzowania piasta, ale to już jutro- dziś nie mam na to siły.
Z innych ciekawostek: dziś dostałem zakupione ostatnio narzędzia do roweru. Najlepsza sprawa to praska/wyciskacz do łożysk suportów HT II. Piękna sprawa: moment i łożysko wyciśnięte i moment łożysko wciśnięte. Dzięki temu zejdę z kosztami, bo nie trzeba wymieniać całego suportu a tylko łożyska, a to przecież tylko one się zużywają. Ciekawe jest jednak to, że z suportu HT II Shimano nie da się wycisnąć łożyska, bo tak jest zbudowany (specjalnie), żeby nie dało się tego zrobić. Natomiast bez problemu łożyska można wymienić w zamiennikach Accent, które na dodatek są lepszej jakości (przejeżdżają więcej km). W sobotę pojadę po łożyska, a teraz idę spać.
Rano spokojnie, bez sensacji i przygód.
Powrót: po wyjściu z pracy podchodzę do roweru, a tam "niespodzianka" :-( ....... kapeć. Przy łataniu dętki okazało się, że to nie jest żadne ciało obce, tylko dętkę "wyskubała" opona w miejscu, gdzie łatałem w rozcięcie w oponie.
Po naprawieniu dętki i założeniu koła okazało się, że hamulec bardzo ociera i pomimo kilku prób nie udało się tego uregulować.
Powrót więc całą drogę praktycznie na hamulcu: na tyle mocno ocierało, że jak się zatrzymywałem ze dwa razy i sprawdzałem tarczę hamulcową to była ciepła.
Pomimo ocierającego hamulca jeszcze jedna rundka pod ostrego Reja w Sopocie i dopiero powrót do domu.
W domu stwierdziłem, że ta opona, która miała dziś awarię jest już na tyle sfatygowana i pocięta, że trzeba dać nową i tak też zrobiłem.
Niestety podczas grzebania przy rowerze pękło mocowanie przedniego błotnika- takie byle jakie blaszki dają :-(
Musiałem więc jeszcze pogrzebać w zasobach, dobrać i przerobić jakąś blaszkę, na której dało by się zamocować błotnik. Z efektu ogólnie jestem zadowolony. Na sam koniec okazało się jeszcze, że w tylnym kole jest bardzo poluzowania piasta, ale to już jutro- dziś nie mam na to siły.
Z innych ciekawostek: dziś dostałem zakupione ostatnio narzędzia do roweru. Najlepsza sprawa to praska/wyciskacz do łożysk suportów HT II. Piękna sprawa: moment i łożysko wyciśnięte i moment łożysko wciśnięte. Dzięki temu zejdę z kosztami, bo nie trzeba wymieniać całego suportu a tylko łożyska, a to przecież tylko one się zużywają. Ciekawe jest jednak to, że z suportu HT II Shimano nie da się wycisnąć łożyska, bo tak jest zbudowany (specjalnie), żeby nie dało się tego zrobić. Natomiast bez problemu łożyska można wymienić w zamiennikach Accent, które na dodatek są lepszej jakości (przejeżdżają więcej km). W sobotę pojadę po łożyska, a teraz idę spać.
dpd
Piątek, 21 sierpnia 2015 | dodano:22.08.2015Kategoria do pracy
Km: | 62.94 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:37 | km/h: | 24.05 |
Pr. maks.: | 45.38 | Temperatura: | 12.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Dziś rano było zimno. Termometr pokazywał niby 12 stopni, ale po wyjeździe z domu stwierdziłem, że chyba nagrzany był ciepłem budynku, bo jak na mój gust było ok. 10 stopni. Wyjeżdżając miałem założone nogawki, rękawki i cienki ortalion, jednak było tak zimno, że musiałem się zatrzymać i założyć jeszcze czapkę. Przyznam, że wcale nie było mi za ciepło. Dopiero w Oliwie ściągałem czapkę i rozpinałem ortalion. Tak naprawdę ciepło było dopiero nad samym morzem.
Trasa w obie strony mniej więcej standardowa, tempo powolne bo bolały już mięśnie, poza tym nic ciekawego.
Trasa w obie strony mniej więcej standardowa, tempo powolne bo bolały już mięśnie, poza tym nic ciekawego.
dpd
Czwartek, 20 sierpnia 2015 | dodano:20.08.2015Kategoria do pracy
Km: | 60.81 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:39 | km/h: | 22.95 |
Pr. maks.: | 49.16 | Temperatura: | 12.5 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Dziś znowu w obie strony tą samą trasą.
Rano: dosyć zimno, 12,5 stopnia. Jechałem w moim cienkim ortalionie i jakoś wcale nie było mi za ciepło. Dodatkowo chyba przewiało mi biodro, bo w pracy pojawił się upierdliwy nerwoból- na szczęście nie przeszkadzał w pedałowaniu, ale już w chodzeniu tak :-(
W drodze powrotnej nic specjalnie godnego uwagi.
Czuję już zmęczenie mięśni, bo w ciągu tygodnia wyszło już sporo kilometrów po jednak dużej przerwie. Dlatego dziś jechałem bez spinania się na tempo. Jutro pewnie będzie jeszcze gorzej.
Rano: dosyć zimno, 12,5 stopnia. Jechałem w moim cienkim ortalionie i jakoś wcale nie było mi za ciepło. Dodatkowo chyba przewiało mi biodro, bo w pracy pojawił się upierdliwy nerwoból- na szczęście nie przeszkadzał w pedałowaniu, ale już w chodzeniu tak :-(
W drodze powrotnej nic specjalnie godnego uwagi.
Czuję już zmęczenie mięśni, bo w ciągu tygodnia wyszło już sporo kilometrów po jednak dużej przerwie. Dlatego dziś jechałem bez spinania się na tempo. Jutro pewnie będzie jeszcze gorzej.
dpd
Środa, 19 sierpnia 2015 | dodano:19.08.2015Kategoria do pracy
Km: | 60.77 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:31 | km/h: | 24.15 |
Pr. maks.: | 50.51 | Temperatura: | 13.5 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Dziś analogiczna trasa jak wczoraj: i rano i wieczorem.
Rano zimniej niż wczoraj, ok, 13,5 stopnia. Założyłem cienki ortalion, który zdjąłem w Osowej i potem w lesie zmarzłem trochę.
Dobrze się jechało w obie strony.
Rano zimniej niż wczoraj, ok, 13,5 stopnia. Założyłem cienki ortalion, który zdjąłem w Osowej i potem w lesie zmarzłem trochę.
Dobrze się jechało w obie strony.
dpd
Wtorek, 18 sierpnia 2015 | dodano:18.08.2015Kategoria do pracy
Km: | 60.74 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:32 | km/h: | 23.98 |
Pr. maks.: | 53.45 | Temperatura: | 13.9 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Rano: trochę zmarzłem początkowo, bo temp. poniżej 14 stopni a i wiatr dawał się we znaki. Dalej już jechało się bardzo przyjemnie.
Powrót: ciepło, wiatr wiał bardzo solidnie, ale jakoś strasznie nie przeszkadzał a czasem nawet pomagał.
Po pracy rundka do końca parku w Brzeźnie i dalej standardowo do domu.
Dobrze się jechało.
Powrót: ciepło, wiatr wiał bardzo solidnie, ale jakoś strasznie nie przeszkadzał a czasem nawet pomagał.
Po pracy rundka do końca parku w Brzeźnie i dalej standardowo do domu.
Dobrze się jechało.
dpd
Poniedziałek, 17 sierpnia 2015 | dodano:17.08.2015Kategoria do pracy
Km: | 49.04 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:06 | km/h: | 23.35 |
Pr. maks.: | 51.45 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Do pracy i z pracy.
Przyjemnie się jechało w obie strony, pomimo wiejącego dość mocno wiatru.
W drodze powrotnej wariant w miarę najkrótszy, ponieważ się spieszyłem.
Rano na Węglowej spierniczał mi po drodze szarak.
Przyjemnie się jechało w obie strony, pomimo wiejącego dość mocno wiatru.
W drodze powrotnej wariant w miarę najkrótszy, ponieważ się spieszyłem.
Rano na Węglowej spierniczał mi po drodze szarak.
dpd (znowu ITBS)
Piątek, 17 lipca 2015 | dodano:17.07.2015Kategoria do pracy
Km: | 67.94 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 03:04 | km/h: | 22.15 |
Pr. maks.: | 43.70 | Temperatura: | 13.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Dziś rano znowu dokuczał mi ITBS. Musiałem robić postoje, żeby chwilę pochodzić, żeby trochę przestało boleć kolano.
W drodze powrotnej za to nie było żadnego problemu, ale niestety musiałem szybko wracać do domu, więc nie mogłem wykorzystać tego, że nie boli mnie kolano.
Rano: chłodno, temp. ok. 13 stopni. Musiałem jechać w nogawkach i na początku w kurtce, którą zdjąłem dopiero w Osowej.
Przed pracą jeszcze rundka do końca parku w Brzeźnie i dopiero do pracy.
Powrót: powtórzenie trasy z rana, nic ciekawego się nie wydarzyło. Tempo w obie strony raczej wybitnie spacerowe.
W drodze powrotnej za to nie było żadnego problemu, ale niestety musiałem szybko wracać do domu, więc nie mogłem wykorzystać tego, że nie boli mnie kolano.
Rano: chłodno, temp. ok. 13 stopni. Musiałem jechać w nogawkach i na początku w kurtce, którą zdjąłem dopiero w Osowej.
Przed pracą jeszcze rundka do końca parku w Brzeźnie i dopiero do pracy.
Powrót: powtórzenie trasy z rana, nic ciekawego się nie wydarzyło. Tempo w obie strony raczej wybitnie spacerowe.