Wpisy archiwalne w kategorii
do pracy
Dystans całkowity: | 25359.95 km (w terenie 5301.25 km; 20.90%) |
Czas w ruchu: | 1222:20 |
Średnia prędkość: | 20.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.45 km/h |
Liczba aktywności: | 459 |
Średnio na aktywność: | 55.25 km i 2h 39m |
Więcej statystyk |
dpd (oj wiało)
Wtorek, 4 października 2016 | dodano:04.10.2016Kategoria do pracy
Km: | 52.43 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:40 | km/h: | 19.66 |
Pr. maks.: | 38.13 | Temperatura: | 10.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Oj wiało dziś wiało. Rano jak jechałem do pracy momentami pod wiatr to mnie zatrzymywało prawie (ale to było preludium).
Jak wyjechałem z pracy i skręciłem za róg, to jak zawiał boczny wiatr to prawie udało mu się zdmuchnąć mnie z roweru- ledwo się utrzymałem. Z kolei jak skręciłem za kolejny róg, to lunął deszcz, króciutki ale tak skuteczny że prawie mnie przemoczył.
Potem na tym zimnym wietrze w dalszej drodze się suszyłem- fakt że zanim dotarłem do domu byłem już suchy :-)
Rano: temp. ok. 10 stopni. Wyjechałem bez czapki, ale wiatr był na tyle zimny, że już kawałek dalej ją zakładałem. Jak już wspomniałem solidnie wiało. Trasa standardowa, bez dodatków.
Powrót: temp. podobnie jak rano, tylko wiatr sporo większy. Po wzmiankowanym zwianiu i zalaniu dalej już było prawie dobrze: w lesie wiatru prawie nie było czuć. Dopiero jak wyjechałem z lasu w Owczarni, wiatr znowu zaczął dokuczać ale nie jakoś strasznie. W Osowej założyłem też czapkę bo zaczęły mi uszy marznąć. Potem jeszcze też popadało (w okolicach Barniewic), ale nie przemoczyło mnie.
Z uwagi na wiatr i deszcz trasa standardowa bez dodatków.
W sumie, to jak na taką pogodę to jechało mi się całkiem dobrze. Piękne fale na zatoce- warto byłoby się dla nich dziś wybrać na spacer.
Jak wyjechałem z pracy i skręciłem za róg, to jak zawiał boczny wiatr to prawie udało mu się zdmuchnąć mnie z roweru- ledwo się utrzymałem. Z kolei jak skręciłem za kolejny róg, to lunął deszcz, króciutki ale tak skuteczny że prawie mnie przemoczył.
Potem na tym zimnym wietrze w dalszej drodze się suszyłem- fakt że zanim dotarłem do domu byłem już suchy :-)
Rano: temp. ok. 10 stopni. Wyjechałem bez czapki, ale wiatr był na tyle zimny, że już kawałek dalej ją zakładałem. Jak już wspomniałem solidnie wiało. Trasa standardowa, bez dodatków.
Powrót: temp. podobnie jak rano, tylko wiatr sporo większy. Po wzmiankowanym zwianiu i zalaniu dalej już było prawie dobrze: w lesie wiatru prawie nie było czuć. Dopiero jak wyjechałem z lasu w Owczarni, wiatr znowu zaczął dokuczać ale nie jakoś strasznie. W Osowej założyłem też czapkę bo zaczęły mi uszy marznąć. Potem jeszcze też popadało (w okolicach Barniewic), ale nie przemoczyło mnie.
Z uwagi na wiatr i deszcz trasa standardowa bez dodatków.
W sumie, to jak na taką pogodę to jechało mi się całkiem dobrze. Piękne fale na zatoce- warto byłoby się dla nich dziś wybrać na spacer.
dpd (trochę wiało)
Poniedziałek, 3 października 2016 | dodano:03.10.2016Kategoria do pracy
Km: | 69.60 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:15 | km/h: | 21.42 |
Pr. maks.: | 38.80 | Temperatura: | 11.7 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś w drodze powrotnej solidnie wiało, ale ten wiatr był dla mnie przyjemny i ciepły a na zatoce były piękne fale- przyjemnie było pojeździć nad morzem po pracy :-)
Ciekawe, że jest już 3 październik a ja jeszcze ani razu nie założyłem żadnej z cieplejszych kurtek- cały czas jeżdżę w cienkim jak mgiełka ortalionie i jest w sam raz.
Rano: temp. niecałe 12 stopni, deszcz nie padał, wiatru specjalnego nie było, trasa standardowa z rundką do molo w Sopocie.
Powrót: jak już wspomniałem bardzo przyjemny wiaterek, temp. też ok. 12-13 stopni. Po pracy skusiłem się na rundkę do końca Parku Północnego w Sopocie, bo od 01 października nie ma już zakazu wjazdu rowerami na teren przy molo w Sopocie (taki luksus aż do 1-go maja). Z Parku Północnego jeszcze do ronda w Brzeźnie i dopiero powrót do domu standardową trasą.
Dopiero jakieś 2 km od domu zaczął siąpić delikatny deszczyk, zresztą bardzo przyjemny.
Ciekawe, że jest już 3 październik a ja jeszcze ani razu nie założyłem żadnej z cieplejszych kurtek- cały czas jeżdżę w cienkim jak mgiełka ortalionie i jest w sam raz.
Rano: temp. niecałe 12 stopni, deszcz nie padał, wiatru specjalnego nie było, trasa standardowa z rundką do molo w Sopocie.
Powrót: jak już wspomniałem bardzo przyjemny wiaterek, temp. też ok. 12-13 stopni. Po pracy skusiłem się na rundkę do końca Parku Północnego w Sopocie, bo od 01 października nie ma już zakazu wjazdu rowerami na teren przy molo w Sopocie (taki luksus aż do 1-go maja). Z Parku Północnego jeszcze do ronda w Brzeźnie i dopiero powrót do domu standardową trasą.
Dopiero jakieś 2 km od domu zaczął siąpić delikatny deszczyk, zresztą bardzo przyjemny.
dpd
Piątek, 30 września 2016 | dodano:30.09.2016Kategoria do pracy
Km: | 67.36 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:05 | km/h: | 21.85 |
Pr. maks.: | 42.53 | Temperatura: | 12.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś w obie strony prawie tak samo jak wczoraj. W dalszym ciągu ciepło i przyjemnie- końcówka września a ja w większości przypadków wracałem do domu na krótkim rękawku.
Dziś ostatni dzień miesiąca. Uważam, że to był rowerowo dobry miesiąc. Gdyby nie te 4 dni na początku miesiąca, kiedy musiałem jechać do pracy samochodem, to byłby rekord miesięcznego przebiegu- ale cóż i tak nie jest źle.
Dziś ostatni dzień miesiąca. Uważam, że to był rowerowo dobry miesiąc. Gdyby nie te 4 dni na początku miesiąca, kiedy musiałem jechać do pracy samochodem, to byłby rekord miesięcznego przebiegu- ale cóż i tak nie jest źle.
dpd (cieplutko)
Czwartek, 29 września 2016 | dodano:29.09.2016Kategoria do pracy
Km: | 67.73 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:11 | km/h: | 21.28 |
Pr. maks.: | 37.48 | Temperatura: | 14.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś cieplutko w porównaniu z poprzednimi dniami: rano było już 14 stopni a po południu 19- super się jechało (jeżeli chodzi o temperaturę).
Rano: jak już wspomniałem, ciepło, 14 stopni. Jak wyjechałem z domu to przez chwilę kropił drobniutki kapuśniaczek, ale szybko zanikł. Trasa standardowa, z rundką do molo w Sopocie- na więcej nie było czasu.
Powrót: temp. ok. 19 stopni, po pracy rundka do molo w Sopocie, potem do końca parku w Brzeźnie i powrót standardową trasą do domu. W Oliwie zerwali cały asfalt z drogi rowerowej na odcinku Starego Rynku Oliwskiego, gdzie coś ostatnio kładli i poryli drogę rowerową. Ciekawe jak szybko odtworzą ten asfalt.
Rano: jak już wspomniałem, ciepło, 14 stopni. Jak wyjechałem z domu to przez chwilę kropił drobniutki kapuśniaczek, ale szybko zanikł. Trasa standardowa, z rundką do molo w Sopocie- na więcej nie było czasu.
Powrót: temp. ok. 19 stopni, po pracy rundka do molo w Sopocie, potem do końca parku w Brzeźnie i powrót standardową trasą do domu. W Oliwie zerwali cały asfalt z drogi rowerowej na odcinku Starego Rynku Oliwskiego, gdzie coś ostatnio kładli i poryli drogę rowerową. Ciekawe jak szybko odtworzą ten asfalt.
dpd (powrót w deszczu)
Środa, 28 września 2016 | dodano:28.09.2016Kategoria do pracy
Km: | 63.88 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:03 | km/h: | 20.94 |
Pr. maks.: | 40.58 | Temperatura: | 10.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś niestety w dalszym ciągu słabo się jechało: noga znowu dawała o sobie znać, sił nie było- to chyba już zimowy zanik formy.
Rano: temp. ok. 10 stopni, trasa standardowa bez dodatków.
Powrót: temp. ok. 13-14 stopni i z biegiem czasu stopniowo coraz mniej. W drodze powrotnej padał deszcz- momentami mocniej, momentami słabiej, ale ogólnie całą drogę. Deszcz dopasował się prawie idealnie do mojego powrotu: jak wyjechałem z pracy zaczął padać i jak dojeżdżałem do domu, to przestawał padać.
Trasa do mola w Sopocie, nawrotka, do końca parku w Brzeźnie i powrót do domu standardową trasą. Trochę przemokłem i trochę się ubłociłem- rower zresztą też.
Rano: temp. ok. 10 stopni, trasa standardowa bez dodatków.
Powrót: temp. ok. 13-14 stopni i z biegiem czasu stopniowo coraz mniej. W drodze powrotnej padał deszcz- momentami mocniej, momentami słabiej, ale ogólnie całą drogę. Deszcz dopasował się prawie idealnie do mojego powrotu: jak wyjechałem z pracy zaczął padać i jak dojeżdżałem do domu, to przestawał padać.
Trasa do mola w Sopocie, nawrotka, do końca parku w Brzeźnie i powrót do domu standardową trasą. Trochę przemokłem i trochę się ubłociłem- rower zresztą też.
dpd (dla odmiany)
Wtorek, 27 września 2016 | dodano:27.09.2016Kategoria do pracy
Km: | 60.81 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:57 | km/h: | 20.61 |
Pr. maks.: | 39.49 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś dla odmiany jechało mi się koszmarnie: znowu odezwał się ból w kostce, znowu nie miałem siły :-) Słaby dzień.
Rano: temp. niby ok. +5 stopni, ale odczuwalna na pewno niższa. Zresztą w lesie był szron na trawie, więc przy gruncie musiało być poniżej zera.Powrót: temp. ok. 14 stopni, rundka do końca parku w Brzeźnie i dalej standardowo do domu.
Rano: temp. niby ok. +5 stopni, ale odczuwalna na pewno niższa. Zresztą w lesie był szron na trawie, więc przy gruncie musiało być poniżej zera.Powrót: temp. ok. 14 stopni, rundka do końca parku w Brzeźnie i dalej standardowo do domu.
dpd (dobrze było)
Poniedziałek, 26 września 2016 | dodano:26.09.2016Kategoria do pracy
Km: | 72.87 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:17 | km/h: | 22.19 |
Pr. maks.: | 39.49 | Temperatura: | 5.7 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś bardzo dobrze mi się jechało w drodze powrotnej- nogi podawały. Średnia słaba, bo rano jechałem oby jechać i w drodze powrotnej spotkałem kolegę na deskorolce, więc przez spory kawałek jechałem razem z nim tempem niewiele większym od piechura, ale co tam.
Potem był już ogień- oczywiście jak na moje możliwości ;-)
Rano: temp. niecałe 6 stopni. Założyłem rękawki, cienki ortalion, czapkę, ocieplacze na buty i cieplejsze rękawiczki- komfort termiczny OK. Oczywiście spodnie już zakładam długie. Trasa standardowa z rundką do ronda w Brzeźnie- na więcej nie było czasu.
Powrót: temp. ok. 15 stopni, założyłem tylko rękawki- było OK. Trasa standardowa z rundką przez Marynarki Polskiej i Hallera. Jak już wspomniałem, bardzo dobrze mi się jechało- była moc :-)
Potem był już ogień- oczywiście jak na moje możliwości ;-)
Rano: temp. niecałe 6 stopni. Założyłem rękawki, cienki ortalion, czapkę, ocieplacze na buty i cieplejsze rękawiczki- komfort termiczny OK. Oczywiście spodnie już zakładam długie. Trasa standardowa z rundką do ronda w Brzeźnie- na więcej nie było czasu.
Powrót: temp. ok. 15 stopni, założyłem tylko rękawki- było OK. Trasa standardowa z rundką przez Marynarki Polskiej i Hallera. Jak już wspomniałem, bardzo dobrze mi się jechało- była moc :-)
dpd
Piątek, 23 września 2016 | dodano:23.09.2016Kategoria do pracy
Km: | 60.03 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:51 | km/h: | 21.06 |
Pr. maks.: | 38.13 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: temp. ok. 12 stopni, trasa standardowa, bez dodatków.
Powrót: temp. ok. 15-16 stopni, trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Powrót: temp. ok. 15-16 stopni, trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
dpd
Czwartek, 22 września 2016 | dodano:22.09.2016Kategoria do pracy
Km: | 65.05 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:08 | km/h: | 20.76 |
Pr. maks.: | 37.48 | Temperatura: | 8.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Coraz słabiej mi się ostatnio jeździ, i to wcale nie z powodu bolącej nogi- siły nie mam. Nie wiem czy moje mięśnie już ustawiają się w zimowy stan spoczynku, ale jakoś siły nie mam żeby jechać jakimś normalnym tempem, tylko się wlokę jak ślimak.
Rano: temp. ok. 8 stopni, ICM straszył deszczem (nawet założyłem pokrowiec na plecak), ale jakoś całą drogę nie spadła na mnie ani kropla. Trasa standardowa z rundką do ronda w Brzeźnie. Od 2 dni jeżdżę już w długich spodniach- to już chyba czas na to.
Dodatkowo rano rękawki, cienki ortalion, czapka i ochraniacze/ocieplacze na buty- optymalnie do temperatury. Pewnie na dniach zacznę jeździć w cieplejszej kurtce rano.
Powrót: temp. ok. 15-16 stopni, jako jeden z nielicznych jechałem na krótkim rękawku. Momentami było mi trochę chłodno, ale nie marzłem. Trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Rano: temp. ok. 8 stopni, ICM straszył deszczem (nawet założyłem pokrowiec na plecak), ale jakoś całą drogę nie spadła na mnie ani kropla. Trasa standardowa z rundką do ronda w Brzeźnie. Od 2 dni jeżdżę już w długich spodniach- to już chyba czas na to.
Dodatkowo rano rękawki, cienki ortalion, czapka i ochraniacze/ocieplacze na buty- optymalnie do temperatury. Pewnie na dniach zacznę jeździć w cieplejszej kurtce rano.
Powrót: temp. ok. 15-16 stopni, jako jeden z nielicznych jechałem na krótkim rękawku. Momentami było mi trochę chłodno, ale nie marzłem. Trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
dpd
Środa, 21 września 2016 | dodano:21.09.2016Kategoria do pracy
Km: | 60.03 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:57 | km/h: | 20.35 |
Pr. maks.: | 38.13 | Temperatura: | 6.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś rano ok. 6 stopni. Po raz pierwszy założyłem długie spodnie a nawet ochraniacze/ocieplacze na buty, żeby mi nogi nie marzły.
W miejscu wczorajszego wycieku gazu w Owczarni, wielka ogrodzona dziura i od rana pracowali gazownicy, zresztą jak wracałem pracowali dalej. Trasa standardowa, bez żadnych dodatków.
Powrót: ok. 15 stopni, trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Noga cały czas daje się we znaki, niestety.
W miejscu wczorajszego wycieku gazu w Owczarni, wielka ogrodzona dziura i od rana pracowali gazownicy, zresztą jak wracałem pracowali dalej. Trasa standardowa, bez żadnych dodatków.
Powrót: ok. 15 stopni, trasa standardowa z rundką do końca parku w Brzeźnie.
Noga cały czas daje się we znaki, niestety.