Marchosblog rowerowy

informacje

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marchos.bikestats.pl free counters

linki

dpd- a jednak pech :-(

Poniedziałek, 16 kwietnia 2012 | dodano:16.04.2012
Km:63.26Km teren:1.75 Czas:02:28km/h:25.65
Pr. maks.:52.44Temperatura:5.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Zenon Wspaniały
Pomimo tego co ostatnio pisałem w piątek 13-go jednak pech mnie dopadł .... z opóźnieniem. Pisałem że nie złapałem kapcia ...... a jednak złapałem :-(
Rano jak poszedłem po rower, okazało się że mam flaka w tylnym kole.
Ponieważ jak w piątek go wstawiłem, to przez weekend go nie ruszałem, to znaczy że kapeć jest z piątku 13-go. Krótka myśl, żeby pojechać samochodem, ale szybko z niej zrezygnowałem i zdecydowałem, że odpalam mojego cudownego Zenona Debeściaka :-)
Szybkie pompowanie oponek, przepięcie lampek i licznika i z 10-cio minutowym opóźnieniem wyruszam z domu.
Ponieważ było bardzo późno, więc popędziłem najkrótszą możliwą drogą do pracy: Spacerową do zjazdu na Gołębiewo i ostrym Rejem w dół. Zenon tak gnał do przodu, że do pracy przyjechałem spóźniony tylko o 5 minut :-D a średnia wyszła dobrze ponad 28 km/h. Cudownie się jedzie na Zenonie.

Powrót: trzeba było wykorzystać, że przyjechałem moim najlepszym rumakiem, więc po pracy pokręciłem się chwilę nad morzem. Jadąc na trasie Sopot-Brzeźno miałem wiatr w plecy więc momentami rozpędzałem się prawie do 50 km/h :-D Zenon szedł jak przecinak. Przejeżdżając przez te nieszczęsne fale na ddr, musiałem wstawać z siodełka i niwelować wyrzucanie w górę, bo by mi dupsko podbijało :-D. Niestety w drugą stronę Brzeźno-Sopot wiatr był prosto w ryj :-( a że był dziś naprawdę solidny, to prędkości osiągane dużo niższe.
Ale co tam, nawrotka przed molo w Sopocie i znów można gnać z wiatrem :-D
Ależ cudownie się jeździ na Zenonie, to zupełnie inna jazda niż na Wyrobniku.
Od morza pojechałem na Reja, tam skręciłem sobie jeszcze 2 rundki pod łagodną i z Gołębiewa przez las pojechałem do domu.

Jednak jazda na 28 calowych kółkach, na cienkich oponkach, na lekkim rowerze to zupełnie inna liga :-) Rower po prostu sam jechał :-D
Było tak dobrze, że na razie nie naprawiam kichy w Wyrobniku i jutro też pojadę Zenonem.

komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

szukaj

archiwum