dpd-zimno :-(
Piątek, 30 marca 2012 | dodano:30.03.2012
Km: | 48.33 | Km teren: | 3.50 | Czas: | 02:11 | km/h: | 22.14 |
Pr. maks.: | 51.09 | Temperatura: | 2.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: jak wychodziłem na termometrze było +2 ale szyby samochodów były zamarznięte.
Słoneczko świeciło, więc na słońcu jechało się przyjemnie, ale na Reja w cieniu drzew było dość zimno- szczególnie skóra twarzy protestowała smagana mroźnym wiatrem na zjeździe.
Powrót: po pracy miały być jakieś rundki nad morzem, ale jadąc do ronda w Brzeźnie spotkałem Dominika i znowu tak jak ostatnio przerwałem rundkę i pojechałem z Dominikiem do starej zajezdni w Oliwie. Po drodze pogawędziliśmy chwilę i przy zajezdni rozjechaliśmy się w swoich kierunkach.
Dominik, trzymam kciuki za Twój występ na Tułaczu ;-)
Po rozstaniu pojechałem na Reja, a po drodze ..... niespodzianka :( zaczął padać deszcz i to przez moment dość solidny (w centrum Gdańska w tym czasie podobno padał grad). Na Reja skręciłem kilka rundek, ale co chwilę padał deszcz, który mnie trochę zmoczył, więc zrobiło mi się zimno.
Z Reja do domu przez te koszmarne wertepy do Owczarni.
Dziś w drodze powrotnej zmarzłem, bo deszcz mnie zmoczył a w połączeniu z zimnym i dość mocnym wiatrem nie było fajnie. Miałem ochotę pojeździć coś więcej dziś, ale jak człowiek zmarznie, to odechciewa mu się.
Słoneczko świeciło, więc na słońcu jechało się przyjemnie, ale na Reja w cieniu drzew było dość zimno- szczególnie skóra twarzy protestowała smagana mroźnym wiatrem na zjeździe.
Powrót: po pracy miały być jakieś rundki nad morzem, ale jadąc do ronda w Brzeźnie spotkałem Dominika i znowu tak jak ostatnio przerwałem rundkę i pojechałem z Dominikiem do starej zajezdni w Oliwie. Po drodze pogawędziliśmy chwilę i przy zajezdni rozjechaliśmy się w swoich kierunkach.
Dominik, trzymam kciuki za Twój występ na Tułaczu ;-)
Po rozstaniu pojechałem na Reja, a po drodze ..... niespodzianka :( zaczął padać deszcz i to przez moment dość solidny (w centrum Gdańska w tym czasie podobno padał grad). Na Reja skręciłem kilka rundek, ale co chwilę padał deszcz, który mnie trochę zmoczył, więc zrobiło mi się zimno.
Z Reja do domu przez te koszmarne wertepy do Owczarni.
Dziś w drodze powrotnej zmarzłem, bo deszcz mnie zmoczył a w połączeniu z zimnym i dość mocnym wiatrem nie było fajnie. Miałem ochotę pojeździć coś więcej dziś, ale jak człowiek zmarznie, to odechciewa mu się.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!