załatwić sprawę w Sopocie
Niedziela, 17 kwietnia 2011 | dodano:17.04.2011
Km: | 31.82 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:14 | km/h: | 25.80 |
Pr. maks.: | 41.20 | Temperatura: | 14.0 | HRmax: | (%) | HRavg | 156( 84%) |
Kalorie: | 1020kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Musiałem pojechać do Sopotu coś załatwić. Mogłem pojechać blachosmrodem, ale przy takiej pogodze to byłby grzech. Wybrałem rower.
Bardzo ciepło, więc ciuchy w pełnej opcji letniej i w drogę.
Ciekawe, że zjawisko z piątku, tylku już bez mgły, jest i dziś. W odległości 200 metrów od morza cieplutko, a nad samym morzem wyraźnie odczuwalny chłód.
Nad morzem mnóstwo ludzi, rowerzystów, rolkarzy, pieszych.
Na szczęście jakoś udawało się między nimi przecisnąć, choć czasem było na milimetry, a czasem musiałem prawie się zatrzymywać i czekać na możliwość wyprzedzenia maruderów. Na szczęście średnia wyszła całkiem przyzwoita, nawet pomimo tego że trzeba było piechotą przedreptać przez teren przy molo w Sopocie a nie chciało mi się wyłączać licznika. Jechało się bardzo dobrze. Nikt mnie nie wyprzedził ani w jedną ani w drugą stronę :-D
Powrót tą samą drogą nad morzem. Dziś był OGIEŃ :-D
Wskazania pulsometru:
HZ: 00:48 1%
FZ: 07:00 10%
PZ: 01:04:08 89%
Bardzo ciepło, więc ciuchy w pełnej opcji letniej i w drogę.
Ciekawe, że zjawisko z piątku, tylku już bez mgły, jest i dziś. W odległości 200 metrów od morza cieplutko, a nad samym morzem wyraźnie odczuwalny chłód.
Nad morzem mnóstwo ludzi, rowerzystów, rolkarzy, pieszych.
Na szczęście jakoś udawało się między nimi przecisnąć, choć czasem było na milimetry, a czasem musiałem prawie się zatrzymywać i czekać na możliwość wyprzedzenia maruderów. Na szczęście średnia wyszła całkiem przyzwoita, nawet pomimo tego że trzeba było piechotą przedreptać przez teren przy molo w Sopocie a nie chciało mi się wyłączać licznika. Jechało się bardzo dobrze. Nikt mnie nie wyprzedził ani w jedną ani w drugą stronę :-D
Powrót tą samą drogą nad morzem. Dziś był OGIEŃ :-D
Wskazania pulsometru:
HZ: 00:48 1%
FZ: 07:00 10%
PZ: 01:04:08 89%
komentarze
W Dębkach też zaobserwowałem dziś to zjawisko. Zimno jak diabli, chmury i przenikliwy wiatr, a trochę w głębi lądu bezchmurnie, słoneczko miło przygrzewa, ptaszki śpiewają i ogólnie chce się stanąć i rozłożyć na trawce.
adas172002 - 20:17 niedziela, 17 kwietnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!