Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2011
Dystans całkowity: | 1005.36 km (w terenie 73.00 km; 7.26%) |
Czas w ruchu: | 41:44 |
Średnia prędkość: | 24.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 64.74 km/h |
Maks. tętno średnie: | 143 (77 %) |
Suma kalorii: | 2967 kcal |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 43.71 km i 1h 48m |
Więcej statystyk |
dpd
Wtorek, 5 lipca 2011 | dodano:05.07.2011
Km: | 35.54 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 01:24 | km/h: | 25.39 |
Pr. maks.: | 51.91 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: do pracy przez Owczarnię, żeby było ciutkę dalej. Przez to parę minut spóźniłem się do pracy :-(
Powrót: na Reja jedna dodatkowa rundka pod łagodną i znowu przez Owczarnię do domu.
Poza tym nic spektakularnego.
Powrót: na Reja jedna dodatkowa rundka pod łagodną i znowu przez Owczarnię do domu.
Poza tym nic spektakularnego.
dpd+spotkania
Poniedziałek, 4 lipca 2011 | dodano:04.07.2011
Km: | 33.29 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:19 | km/h: | 25.28 |
Pr. maks.: | 47.19 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: Nad ranem obudził mnie deszcz, ale na szczęście to jeszcze nie była pora do jazdy, więc zasnąłem spokojnie wiedząc (z ICM) że do mojego wyjazdu nie powinno już padać. Do pracy standardową trasą- nic ciekawego.
Powrót: krótko po wyjeździe z pracy spotkałem
Sirmicho z Anią. Pojechaliśmy razem do początku Reja. Tam ja pojechałem przodem, żeby pojechać łagodnym podjazdem trochę szybciej a Sirmicho z Anią ostrym, krótszym.
Na górze w Gołębiewie spotkałem z kolei Turystę. Pojechaliśmy razem na spotkanie Sirmicho i Ani, którzy po rozstaniu pojechali już do domu a my z Turystą skręciliśmy jeszcze jedną rundkę pod łagodną i również pojechaliśmy do domu.
Pozdrower dla Ani, Sirmicho i Turysty :-)
Miło było was znowu spotkać.
Powrót: krótko po wyjeździe z pracy spotkałem
Sirmicho z Anią. Pojechaliśmy razem do początku Reja. Tam ja pojechałem przodem, żeby pojechać łagodnym podjazdem trochę szybciej a Sirmicho z Anią ostrym, krótszym.
Na górze w Gołębiewie spotkałem z kolei Turystę. Pojechaliśmy razem na spotkanie Sirmicho i Ani, którzy po rozstaniu pojechali już do domu a my z Turystą skręciliśmy jeszcze jedną rundkę pod łagodną i również pojechaliśmy do domu.
Pozdrower dla Ani, Sirmicho i Turysty :-)
Miło było was znowu spotkać.
dpd
Piątek, 1 lipca 2011 | dodano:02.07.2011
Km: | 26.03 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 24.03 |
Pr. maks.: | 53.44 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: nie mogłem wstać :-( Przeciągałem do ostatniej chwili. W końcu trzeba było się zerwać z wyrka .... niestety. Było już tak późno, że myślałem już że się spóźnię do pracy. Na szczęście jazda z Osowy (bez skrzyżowań ze światłami i z górki) to tylko pół godzinki a więc 10 minut krócej niż z centrum Gdańska. Dzięki temu udało mi się za 2 ósma wparować do pokoju :-) Nie spóźniłem się :-)
Powrót: od ok. południa lał deszcz. Na szczęście w czasie drogi powrotnej już nie lało ale pokapywało, posiąpywało w niewielkim stopniu.
Za to wiatr wiał taki (szczególnie na górze, w Osowie) że od wyjazdu z lasu aż do ronda za wiaduktem nad obwo ledwo dało się jechać. Jechałem na środkowej tarczy z przodu i 4 z tyłu (czyli jak pod solidną górkę) a i tak wcale nie było lekko.
Jak zjechałem z ronda w stronę domu to już poszło gładko.
Powrót: od ok. południa lał deszcz. Na szczęście w czasie drogi powrotnej już nie lało ale pokapywało, posiąpywało w niewielkim stopniu.
Za to wiatr wiał taki (szczególnie na górze, w Osowie) że od wyjazdu z lasu aż do ronda za wiaduktem nad obwo ledwo dało się jechać. Jechałem na środkowej tarczy z przodu i 4 z tyłu (czyli jak pod solidną górkę) a i tak wcale nie było lekko.
Jak zjechałem z ronda w stronę domu to już poszło gładko.