Pomieczyńska Huta- z Synem, w deszczu
Czwartek, 18 kwietnia 2013 | dodano:18.04.2013
Km: | 42.16 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:05 | km/h: | 20.24 |
Pr. maks.: | 47.46 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Dziś eksploracji okolicznych bocznych asfaltów ciąg dalszy. Zabrałem dziś na wycieczkę syna. Niestety jak tylko wyjechaliśmy z domu, zaczął padać deszcz. Przez chwilę nawet rozważałem zawrócenie, ale decyzję czy jedziemy w tym momencie podjął mój syn, więc stwierdziłem że zawrócę tylko jak on mi to powie. Tak się jednak nie stało: Cisnął za mną twardo w deszczu i pod wiatr :-) a wiało na początku naprawdę solidnie.
Trochę zmokliśmy, ale na początku wycieczki było jeszcze dość ciepło i padało niedługo, więc szybko podeschliśmy i dalej już jechaliśmy bez deszczu a tylko po mokrym.
Dziś przejechaliśmy na drugą stronę drogi Przodkowo-Pomieczyno i pomknęliśmy do Pomieczyńskiej Huty i kawałek dalej. Tędy na pewno w przyszłości pojedziemy do Łapalic (do zamku), bo jeszcze nigdy tam nie byliśmy. Na to jednak potrzeba trochę więcej czasu niż 2 godzinki.
Na pewno też będziemy chcieli obskoczyć trzy trasy rowerowe (czerwona, niebieska i zielona) w okolicach Pomieczyńskiej Huty, bo tablica informacyjna w środku wsi wygląda bardzo zachęcająco.
Pojechaliśmy kawałek za Pomieczyńską Hutę, tam strzeliłem jedną skromną focię komórką, bo urzekł mnie widoczek tej dolinki:
Z pewnością wrócimy tutaj jeszcze nie raz.
W drodze powrotnej zrobiło się już na tyle chłodno (wiatr dość powiewał i zrobiło się zimnawo), że musieliśmy wyciągnąć z plecaków kurtki i wrzucić na grzbiety. Oczywiście do tego momentu obaj jechaliśmy w pełnej opcji letniej.
Dzisiejsza trasa:
Banino-Miszewo-Tokary-Czeczewo-Kłosowo-Hopy-Masłowo-Pomieczyńska Huta i powrót tą samą trasą.
Trochę zmokliśmy, ale na początku wycieczki było jeszcze dość ciepło i padało niedługo, więc szybko podeschliśmy i dalej już jechaliśmy bez deszczu a tylko po mokrym.
Dziś przejechaliśmy na drugą stronę drogi Przodkowo-Pomieczyno i pomknęliśmy do Pomieczyńskiej Huty i kawałek dalej. Tędy na pewno w przyszłości pojedziemy do Łapalic (do zamku), bo jeszcze nigdy tam nie byliśmy. Na to jednak potrzeba trochę więcej czasu niż 2 godzinki.
Na pewno też będziemy chcieli obskoczyć trzy trasy rowerowe (czerwona, niebieska i zielona) w okolicach Pomieczyńskiej Huty, bo tablica informacyjna w środku wsi wygląda bardzo zachęcająco.
Pojechaliśmy kawałek za Pomieczyńską Hutę, tam strzeliłem jedną skromną focię komórką, bo urzekł mnie widoczek tej dolinki:
Pomieczyńska Huta- już za chwilę zachód słońca© marchos
Z pewnością wrócimy tutaj jeszcze nie raz.
W drodze powrotnej zrobiło się już na tyle chłodno (wiatr dość powiewał i zrobiło się zimnawo), że musieliśmy wyciągnąć z plecaków kurtki i wrzucić na grzbiety. Oczywiście do tego momentu obaj jechaliśmy w pełnej opcji letniej.
Dzisiejsza trasa:
Banino-Miszewo-Tokary-Czeczewo-Kłosowo-Hopy-Masłowo-Pomieczyńska Huta i powrót tą samą trasą.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!