OpO-pierwszy raz po awarii
Poniedziałek, 1 października 2012 | dodano:02.10.2012
Km: | 36.63 | Km teren: | 3.50 | Czas: | 01:41 | km/h: | 21.76 |
Pr. maks.: | 46.08 | Temperatura: | 6.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Błacha awaria (pęknięcie 1 szprychy) trwała 3 tygodnie- bo nie miałem czasu się tym zająć. W końcu udało się wygospodarować czas (kosztem spania) i naprawić koło, więc dziś pierwszy raz znowu rowerem po długiej przerwie.
Rano: temp. ok. 6 stopni więc ubrałem się ciepło: czapka na głowę, cieplejsze rękawiczki, długie spodnie, rękawki i na to jeszcze cienki ortalionik. Jechało się optymalnie. Przed pracą jeszcze rundka do ronda w Brzeźnie i do pracy.
Powrót: zrobiło się sporo cieplej, więc na Reja musiałem zrzucić ortalion. Powrót w miłym towarzystwie Sirmicho i Aniathema :-) Pozdrower.
Na Reja jedna symboliczna dodatkowa rundka.
Rano: temp. ok. 6 stopni więc ubrałem się ciepło: czapka na głowę, cieplejsze rękawiczki, długie spodnie, rękawki i na to jeszcze cienki ortalionik. Jechało się optymalnie. Przed pracą jeszcze rundka do ronda w Brzeźnie i do pracy.
Powrót: zrobiło się sporo cieplej, więc na Reja musiałem zrzucić ortalion. Powrót w miłym towarzystwie Sirmicho i Aniathema :-) Pozdrower.
Na Reja jedna symboliczna dodatkowa rundka.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!