dpd- dobrze, dobrze panie bobrze ;-)
Piątek, 27 kwietnia 2012 | dodano:27.04.2012
Km: | 56.80 | Km teren: | 3.50 | Czas: | 02:18 | km/h: | 24.70 |
Pr. maks.: | 51.09 | Temperatura: | 12.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dobrze mi się dziś jechało :-) a do tego w dobrym towarzystwie, to i rundki na Reja miło się kręciło.
Dziś w drodze powrotnej zainaugurowałem pierwszy raz w tym roku pełną opcję letnią ubioru: krótki rękawek i krótkie galoty- było optymalnie.
Rano: temp. ok. 12 stopni, standardowo do pracy.
Powrót: ok. południa było bardzo ciepło, ale jak miałem wychodzić z pracy to się jakoś chłodniej zrobiło, więc na grzbiet narzuciłem cienki ortalionik. Nad morzem było optymalnie, jednak jak zjechałem na Reja to już zrobiło się za ciepło. Ortalionik więc wylądował w plecaku a ja już w pełnej opcji letniej pokręciłem się po Reja. Podczas ostatniej planowanej rundki dogoniłem jeszcze Masakratora Grzegorza (Pozdrower), więc z racji dobrego towarzystwa dokręciłem jeszcze jedną rundkę w towarzystwie i wróciłem do domu.
Pogoda dziś wymarzona do jazdy a i nogi dobrze podawały.
W lesie w końcu zaczyna być widać wiosnę. Przez ostatnie 2 dni, kiedy zrobiło się tak ciepło, wegetacja gwałtownie ruszyła :-) Drzewa zaczynają się zielenić, coś tam już zaczyna kwitnąć (miejscami czuć piękne zapachy kwitnących drzew/krzewów). Jeszcze kilka dni i powinno być naprawdę pięknie w lesie.
Dziś w drodze powrotnej zainaugurowałem pierwszy raz w tym roku pełną opcję letnią ubioru: krótki rękawek i krótkie galoty- było optymalnie.
Rano: temp. ok. 12 stopni, standardowo do pracy.
Powrót: ok. południa było bardzo ciepło, ale jak miałem wychodzić z pracy to się jakoś chłodniej zrobiło, więc na grzbiet narzuciłem cienki ortalionik. Nad morzem było optymalnie, jednak jak zjechałem na Reja to już zrobiło się za ciepło. Ortalionik więc wylądował w plecaku a ja już w pełnej opcji letniej pokręciłem się po Reja. Podczas ostatniej planowanej rundki dogoniłem jeszcze Masakratora Grzegorza (Pozdrower), więc z racji dobrego towarzystwa dokręciłem jeszcze jedną rundkę w towarzystwie i wróciłem do domu.
Pogoda dziś wymarzona do jazdy a i nogi dobrze podawały.
W lesie w końcu zaczyna być widać wiosnę. Przez ostatnie 2 dni, kiedy zrobiło się tak ciepło, wegetacja gwałtownie ruszyła :-) Drzewa zaczynają się zielenić, coś tam już zaczyna kwitnąć (miejscami czuć piękne zapachy kwitnących drzew/krzewów). Jeszcze kilka dni i powinno być naprawdę pięknie w lesie.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!