dpd-dzień świstaka+kryzys :-(
Środa, 7 marca 2012 | dodano:07.03.2012
Km: | 52.55 | Km teren: | 3.50 | Czas: | 02:24 | km/h: | 21.90 |
Pr. maks.: | 44.23 | Temperatura: | -6.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś dzień świstaka, czyli dokładna powtórka z wczoraj- nawet dystans wyszedł idealnie taki jak wczoraj. Jedyna różnica, że dziś miałem straszny kryzys- dawno już tak ciężko mi się nie jechało :-(
Rano: temp. -6 za oknem i wszystko lekko przypruszone cieniutką warstewką śniegu. Na polnej drodze przez las od stacji benzynowej do Gołębiewa był już świeży ślad opon rowerowych (widoczny dzięki śnieżkowi)- ktoś przede mną już śmigał. Pozdrower
Powrót: temp. nie wiem jaka, bo termometr w firmie zepsuty, ale na pewno zero i poniżej. W domu na termometrze po przyjeździe miałem -3. Idealna powtórka dnia wczorajszego. Nad morzem dziś pełno rolkarzy- dużo więcej niż rowerzystów.
Na Reja znowu pustki, spotkałem tylko jednego biegacza i zero bikerów.
Łysemu się dziś micha jarzyła, nawet jeszcze zanim słońce zaszło.
Rano: temp. -6 za oknem i wszystko lekko przypruszone cieniutką warstewką śniegu. Na polnej drodze przez las od stacji benzynowej do Gołębiewa był już świeży ślad opon rowerowych (widoczny dzięki śnieżkowi)- ktoś przede mną już śmigał. Pozdrower
Powrót: temp. nie wiem jaka, bo termometr w firmie zepsuty, ale na pewno zero i poniżej. W domu na termometrze po przyjeździe miałem -3. Idealna powtórka dnia wczorajszego. Nad morzem dziś pełno rolkarzy- dużo więcej niż rowerzystów.
Na Reja znowu pustki, spotkałem tylko jednego biegacza i zero bikerów.
Łysemu się dziś micha jarzyła, nawet jeszcze zanim słońce zaszło.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!