dpd-kapitan lodołamacza :-/
Czwartek, 19 stycznia 2012 | dodano:19.01.2012
Km: | 36.82 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:52 | km/h: | 19.73 |
Pr. maks.: | 51.09 | Temperatura: | 3.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Tak właśnie momentami dziś się czułem .... jak kapitan lodołamacza :-\
A wszystko przez to, że na łagodnym Reju wierzchnia, twarda skorupa śniegu (tam gdzie jest) jest już miejscami tak roztopiona, że jadąc po tym koła łamią wierzchnią warstwę i koło zapada się w głąb. Wierzchnia twarda skorupa zachowuje się jak pokrywa lodowa na rzece- efekt jest taki, że jedzie się ciężko jak diabli a rower brnie w tym jak lodołamacz- łamie i zapada się, łamie i zapada się, itd. Były nawet takie momenty, że myślałem że nie dam rady dalej w tym brnąć i będę dawał z buta, ale jakoś udało się przebrnąć te najgorsze odcinki. Z pozostałych atrakcji na Reja, to to co wczoraj: roztopiona gęsta breja śniegowa w której rzuca rowerem na wszystkie strony. Niestety jest jeszcze wiele odcinków, gdzie śnieg jeszcze jest twardy i kiedy zacznie się łamać, to będzie w następnych miejscach lodołamacz :-(
Dolny odcinek Reja jest już bardzo dobry: śnieg w koleinach się w większości wytopił i jedzie się koleinami w dużej części po asfalcie i gdzieniegdzie breja śniegowa.
Nad morzem jest luksusowo: odcinków z breją śniegową niewiele, trochę oblodzeń które trzymają się mocno pomimo plusów a tak ogólnie to ŚMIGAĆ !!
! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! JA CHCĘ MROZU ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! !
który to wszystko utwardzi. Bo dziś znowu w drodze powrotnej na Reja się umordowałem okrutnie- przez powyższe.
A wszystko przez to, że na łagodnym Reju wierzchnia, twarda skorupa śniegu (tam gdzie jest) jest już miejscami tak roztopiona, że jadąc po tym koła łamią wierzchnią warstwę i koło zapada się w głąb. Wierzchnia twarda skorupa zachowuje się jak pokrywa lodowa na rzece- efekt jest taki, że jedzie się ciężko jak diabli a rower brnie w tym jak lodołamacz- łamie i zapada się, łamie i zapada się, itd. Były nawet takie momenty, że myślałem że nie dam rady dalej w tym brnąć i będę dawał z buta, ale jakoś udało się przebrnąć te najgorsze odcinki. Z pozostałych atrakcji na Reja, to to co wczoraj: roztopiona gęsta breja śniegowa w której rzuca rowerem na wszystkie strony. Niestety jest jeszcze wiele odcinków, gdzie śnieg jeszcze jest twardy i kiedy zacznie się łamać, to będzie w następnych miejscach lodołamacz :-(
Dolny odcinek Reja jest już bardzo dobry: śnieg w koleinach się w większości wytopił i jedzie się koleinami w dużej części po asfalcie i gdzieniegdzie breja śniegowa.
Nad morzem jest luksusowo: odcinków z breją śniegową niewiele, trochę oblodzeń które trzymają się mocno pomimo plusów a tak ogólnie to ŚMIGAĆ !!
! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! JA CHCĘ MROZU ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! !
który to wszystko utwardzi. Bo dziś znowu w drodze powrotnej na Reja się umordowałem okrutnie- przez powyższe.
komentarze
Dokładnie. Albo trochę mrozu i śniegu, albo powrót do suchych jesiennych warunków sprzed sylwestra.
Tak jak teraz - mokra breja i piach z solą na ulicach - chyba jest najgorzej. Od niedzieli nie wsiadłem na rower i nie wiem, czy nadchodzący weekend coś w tym względzie zmieni.. Turysta - 07:22 piątek, 20 stycznia 2012 | linkuj
Tak jak teraz - mokra breja i piach z solą na ulicach - chyba jest najgorzej. Od niedzieli nie wsiadłem na rower i nie wiem, czy nadchodzący weekend coś w tym względzie zmieni.. Turysta - 07:22 piątek, 20 stycznia 2012 | linkuj
Mróz może będzie w połowie następnego tygodnia. Byle nie za dużo :-)
adas172002 - 20:55 czwartek, 19 stycznia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!