Marchosblog rowerowy

informacje

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marchos.bikestats.pl free counters

linki

dpd-hardkor i masakra :-(

Środa, 18 stycznia 2012 | dodano:18.01.2012
Km:25.53Km teren:7.00 Czas:01:25km/h:18.02
Pr. maks.:38.46Temperatura:1.5 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Takiej masakry i hardkoru to już dawno nie doświadczyłem :-( Tak zmęczony na tak krótkim odcinku to już dawno nie byłem :-( Od rana przez cały dzień temp. na plusie, więc ten pięknie ubity i zlodzony śnieg (po którym się tak dobrze jeździło) zamienił się w ubitą, a miejscami rozjeżdżoną mokrą breję, w którą opona roweru wchodzi jak nóż w masło, więc cały rower zapada się w tym śniegu a koła ślizgają się na boki tak, że rower jedzie wszędzie, tylko nie tam gdzie powinien. Po powrocie bolą mnie mięśnie od ciągłego kontrowania bocznych poślizgów i nadgarstki od kurczowego trzymania kierownicy. Na taką nawierzchnię to już nie pomoże żadna opona z kolcami.

Rano: temp. ok. +1,5. Były już pierwsze oznaki tego co opisałem powyżej, ale jechało się jeszcze OK. Ponieważ jednak wstałem późno, to najkrótszą do pracy.

Powrót: chciałem sobie po pracy pojeździć, ale po przejechaniu kawałka stwierdziłem, że to nie byłaby przyjemność (przez to co już wyżej opisałem) ale mordęga. Zawróciłem więc i standardową drogą do domu. Ciężko dziś było bardzo i umęczyłem się okrutnie w drodze powrotnej. Widać to zresztą po średniej prędkości jaką dziś "osiągnąłem".

komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

szukaj

archiwum