dpd- prawdziwy śnieg :-D
Wtorek, 10 stycznia 2012 | dodano:10.01.2012
Km: | 47.46 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:06 | km/h: | 22.60 |
Pr. maks.: | 40.96 | Temperatura: | 0.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś rano (jak się szykowałem do wyjścia) syn mówi: a widziałeś tato że spadł śnieg? Ja pytam ile, a syn pokazuje rękami grubość ok. 20-30 cm.
Zbladłem, bo pomyślałem szybko: no to nici z jazdy rowerem do pracy, bo nie przejadę. Rzuciłem się szybko do okna i ........ ufff :-D, za oknem jakieś 2-3 cm świeżego puchu :-). Ufff toż to czysta przyjemność jechać po takiej śniegowej cieniutkiej kołderce :-D. To się młodemu kawał udał :-).
Jak wychodziłem to śnieg nie padał, temp. ok. 0 stopni. Bardzo fajnie się jechało.
Po drodze na Reja zrobiłem zdjęcie, niestety miałem tylko komórkę:
Na asfalcie na Reja na śniegu fajnie było widać ślady wszystkich zwierząt, które przechodziły przez asfalt: na pewno jakieś sarny, stado dzików i pewnie jeszcze inne, których nie byłem w stanie rozpoznać. Niestety zdjęć tropów już nie robiłem, bo nie miałem czasu. Im niżej Reja zjeżdżałem, tym mniej było śniegu na asfalcie, a na dole to już był zupełnie czarny asfalt.
Niestety w ciągu dnia była dodatnia temperatura i wszystko się stopiło :-( Jak wracałem, to po śniegu prawie nic nie zostało.
W drodze powrotnej było cieplej, pewnie coś ok. 2 stopni na plus. Pokręciłem się chwilę nad morzem i standardowo Reja do domu. Na Reja spotkałem sarnę, przy krawędzi drogi. Na mój widok czmychnęła w las.
Zbladłem, bo pomyślałem szybko: no to nici z jazdy rowerem do pracy, bo nie przejadę. Rzuciłem się szybko do okna i ........ ufff :-D, za oknem jakieś 2-3 cm świeżego puchu :-). Ufff toż to czysta przyjemność jechać po takiej śniegowej cieniutkiej kołderce :-D. To się młodemu kawał udał :-).
Jak wychodziłem to śnieg nie padał, temp. ok. 0 stopni. Bardzo fajnie się jechało.
Po drodze na Reja zrobiłem zdjęcie, niestety miałem tylko komórkę:
pierwszy "porządny" :-) śnieg© marchos
Na asfalcie na Reja na śniegu fajnie było widać ślady wszystkich zwierząt, które przechodziły przez asfalt: na pewno jakieś sarny, stado dzików i pewnie jeszcze inne, których nie byłem w stanie rozpoznać. Niestety zdjęć tropów już nie robiłem, bo nie miałem czasu. Im niżej Reja zjeżdżałem, tym mniej było śniegu na asfalcie, a na dole to już był zupełnie czarny asfalt.
Niestety w ciągu dnia była dodatnia temperatura i wszystko się stopiło :-( Jak wracałem, to po śniegu prawie nic nie zostało.
W drodze powrotnej było cieplej, pewnie coś ok. 2 stopni na plus. Pokręciłem się chwilę nad morzem i standardowo Reja do domu. Na Reja spotkałem sarnę, przy krawędzi drogi. Na mój widok czmychnęła w las.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!