dpd-rekord wszechczasów ;-)
Poniedziałek, 9 stycznia 2012 | dodano:09.01.2012
Km: | 58.52 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:34 | km/h: | 22.80 |
Pr. maks.: | 40.21 | Temperatura: | 1.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
No proszę, nawet nie połowa stycznia i już pierwszy w tym roku mój rekord wszechczasów ;-) Taki maluteńki, tyciuteńki, takie prawie nic a nic
.... ALE JEDNAK :-D
Otóż dziś padł mój rekord wszechczasów dystansu styczniowego :-D
Buha ha :-D Kto by pomyślał. Przejechałem w tym miesiącu dotychczas raptem 260 km a okazuje się że jeszcze ani razu nie przejechałem tyle w styczniu. Teraz z każdym styczniowym dniem na 2 oo będę go tylko powiększał :-) Pierwszy w tym roku rekord wszechczasów zaliczony :-D Zobaczymy jak pójdzie dalej.
A teraz tak na serio.
Rano: temp. ok. +1 stopnia i całą drogę padał śnieg prosto w twarz. Drobny lecz dość ostry i siekł po twarzy. Ciężko było jechać z otwartymi oczami. Na górze w Osowie wszystko przykryte cieniutką białą kołderką a dosłownie kawałeczek w dół Reja i wszystko czarne. Do pracy standardową trasą.
Powrót: temp. też coś koło +1 stopnia. Śnieg nie padał, jakieś pojedyncze płatki. Pokręciłem się chwilę nad morzem i standardowo przez Reja wróciłem do domu, z pominięciem Owczarni.
.... ALE JEDNAK :-D
Otóż dziś padł mój rekord wszechczasów dystansu styczniowego :-D
Buha ha :-D Kto by pomyślał. Przejechałem w tym miesiącu dotychczas raptem 260 km a okazuje się że jeszcze ani razu nie przejechałem tyle w styczniu. Teraz z każdym styczniowym dniem na 2 oo będę go tylko powiększał :-) Pierwszy w tym roku rekord wszechczasów zaliczony :-D Zobaczymy jak pójdzie dalej.
A teraz tak na serio.
Rano: temp. ok. +1 stopnia i całą drogę padał śnieg prosto w twarz. Drobny lecz dość ostry i siekł po twarzy. Ciężko było jechać z otwartymi oczami. Na górze w Osowie wszystko przykryte cieniutką białą kołderką a dosłownie kawałeczek w dół Reja i wszystko czarne. Do pracy standardową trasą.
Powrót: temp. też coś koło +1 stopnia. Śnieg nie padał, jakieś pojedyncze płatki. Pokręciłem się chwilę nad morzem i standardowo przez Reja wróciłem do domu, z pominięciem Owczarni.
komentarze
Wydaje mi się że teraz każdy km na rowerze w styczniu będzie pobiciem rekordu — więc gratulacje! Nieustające :-)
adas172002 - 12:33 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
No nieeeeeeeeeeee, rewelacja. Nie zaglądałam tu do Ciebie - widzę rowerujesz non stop !
emonika - 08:47 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!