marchos
dpd-ciężko było :-(
Środa, 4 stycznia 2012 | dodano:04.01.2012
| Km: | 33.42 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:33 | km/h: | 21.56 |
| Pr. maks.: | 45.27 | Temperatura: | 3.5 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały | ||
Oj ciężko dziś było w drodze powrotnej :-(
Nie dość że pod wiatr i pod górę, to jeszcze mnie mięśnie bolą. Po 5 dniach przerwy w jeżdżeniu, jak pojeździłem sobie troszkę mocniej przez minione 2 dni, to mięśnie bolą. Jak wyjechałem z lasu w Osowie, to myślałem że mnie zdmuchnie razem z rowerem. Jak ktoś patrzył z boku, to mógłby sobie pomyśleć że jakiś z lekka zanietrzeźwiony jedzie, bo przez ten wiatr to zygzakiem momentami jechałem ;-).
Rano: temp. ok. 3,5 stopnia, bezdeszczowo- standardowo do pracy.
Powrót: króciutko nad morzem powalczyłem z wiatrem, ale nie było czasu na więcej i standardowo wróciłem do domu- z pominięciem Owczarni. Od morza mozolnie pod górę i pod wiatr.
Nie dość że pod wiatr i pod górę, to jeszcze mnie mięśnie bolą. Po 5 dniach przerwy w jeżdżeniu, jak pojeździłem sobie troszkę mocniej przez minione 2 dni, to mięśnie bolą. Jak wyjechałem z lasu w Osowie, to myślałem że mnie zdmuchnie razem z rowerem. Jak ktoś patrzył z boku, to mógłby sobie pomyśleć że jakiś z lekka zanietrzeźwiony jedzie, bo przez ten wiatr to zygzakiem momentami jechałem ;-).
Rano: temp. ok. 3,5 stopnia, bezdeszczowo- standardowo do pracy.
Powrót: króciutko nad morzem powalczyłem z wiatrem, ale nie było czasu na więcej i standardowo wróciłem do domu- z pominięciem Owczarni. Od morza mozolnie pod górę i pod wiatr.
komentarze
@Turysta: Wyobraź sobie że to działa. W ten sposób, że zawsze jest dokładnie na odwrót :-)
Jak pierwszy raz w życiu zacząłem jeździć w zimie na rowerze, to przez 2 lata była tak śnieżna zima, jakiej już dawno nie pamiętaliśmy- tak na złość. Jak po 2 latach takiego męczenia się w końcu kupiłem sobie na zimę opony z kolcami, to mamy z kolei zimę zupełnie bez mrozu i bez śniegu- mówią że najcieplejsza od niepamiętnych czasów.
Więc co: wniosek jest jeden- TO DZIAŁA !!! :-D :-D :-D :-D :-D :-D
Jak dla mnie to taka zima może być do końca :-) w tym roku.
marchos - 21:16 poniedziałek, 9 stycznia 2012 | linkuj
Jak pierwszy raz w życiu zacząłem jeździć w zimie na rowerze, to przez 2 lata była tak śnieżna zima, jakiej już dawno nie pamiętaliśmy- tak na złość. Jak po 2 latach takiego męczenia się w końcu kupiłem sobie na zimę opony z kolcami, to mamy z kolei zimę zupełnie bez mrozu i bez śniegu- mówią że najcieplejsza od niepamiętnych czasów.
Więc co: wniosek jest jeden- TO DZIAŁA !!! :-D :-D :-D :-D :-D :-D
Jak dla mnie to taka zima może być do końca :-) w tym roku.
O, fajnie, Ty będziesz jeździł na kolcach i zaklinał pogodę, a dzięki temu my nie będziemy się ślizgać bez kolców. :)
A swoją drogą, to ciekawe, czy będę miał okazję tej "zimy" przetestować moje znalezione pod choinką.
Turysta - 16:06 sobota, 7 stycznia 2012 | linkuj
A swoją drogą, to ciekawe, czy będę miał okazję tej "zimy" przetestować moje znalezione pod choinką.
Oczywiście :-D Przecież jak już założyłem, to nie będę ich zdejmował co chwilę i zakładał ;-) znowu, jak oblodzi.
Poza tym traktuję to jako element zaklinania pogody ;-) Na pewno, jeżeli tylko bym je zdjął, to zaraz nasypało by śniegu, oblodziło, itd.
Ciężko się na nich wprawdzie jeździ, bo dają duże opory, ale dzięki temu może po zimie będę lepiej przygotowany do lata :-Dmarchos - 20:57 czwartek, 5 stycznia 2012 | linkuj
Poza tym traktuję to jako element zaklinania pogody ;-) Na pewno, jeżeli tylko bym je zdjął, to zaraz nasypało by śniegu, oblodziło, itd.
Ciężko się na nich wprawdzie jeździ, bo dają duże opory, ale dzięki temu może po zimie będę lepiej przygotowany do lata :-D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
