dpd-wiater wiał, łysy się jarzył :-)
Piątek, 9 grudnia 2011 | dodano:09.12.2011
Km: | 49.60 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 22.04 |
Pr. maks.: | 37.80 | Temperatura: | 2.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
W drodze powrotnej troszkę dziś wiało, a łysemu dziś znowu micha się jarzyła jak trza :-) Jadąc przez las na Reja w pewnym momencie nawet wyłączyłem lampki i stwierdziłem, że na upartego dałoby się nawet jechać bez światełek (tak się łysy jarzył), ale nie ryzykowałem wjechania na coś i zaliczenia gleby.
Rano: temp. ok. +2 stopnie. Wczoraj ICM zapowiadał, że dziś rano będzie lało, ale na szczęście się pomylił :-) Padało wcześniej, ale chyba śnieg z deszczem, bo wszędzie leżała śniegowa, błotnista breja. Jak jechałem, to nie padało. Pojechałem nie najkrótszą trasą ale łagodnym Rejem.
Powrót: ciepło. Nie wiem ile stopni, ale ciepło. Pokręciłem się troszkę nad morzem, gdzie spotkałem Dominika- pozdrower. Później jeszcze troszkę pojeździłem i łagodnym Rejem i przez Owczarnię wróciłem do domu. Na drodze do Owczarni zrobiło się takie błoto, że aż mi koła grzęzły miejscami. Wiaterek jak już wspomniałem też ostro zawiewał.
Świetnie się dziś jeździło.
Rano: temp. ok. +2 stopnie. Wczoraj ICM zapowiadał, że dziś rano będzie lało, ale na szczęście się pomylił :-) Padało wcześniej, ale chyba śnieg z deszczem, bo wszędzie leżała śniegowa, błotnista breja. Jak jechałem, to nie padało. Pojechałem nie najkrótszą trasą ale łagodnym Rejem.
Powrót: ciepło. Nie wiem ile stopni, ale ciepło. Pokręciłem się troszkę nad morzem, gdzie spotkałem Dominika- pozdrower. Później jeszcze troszkę pojeździłem i łagodnym Rejem i przez Owczarnię wróciłem do domu. Na drodze do Owczarni zrobiło się takie błoto, że aż mi koła grzęzły miejscami. Wiaterek jak już wspomniałem też ostro zawiewał.
Świetnie się dziś jeździło.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!