dpd (szklanka,gleba,dupa)
Czwartek, 1 grudnia 2011 | dodano:01.12.2011
Km: | 57.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:25 | km/h: | 23.59 |
Pr. maks.: | 49.60 | Temperatura: | 3.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Rano pierwszy grudnia przywitał mnie pierwszą szklanką, o czym przekonałem się kiedy leciałem na pierwszą glebę w tym sezonie jesienno-zimowym. A teraz boli mnie dupa a dokładniej stłuczone i zdarte kolano i stłuczone biodro :-(
To chyba już znak, że czas najwyższy zaprzyjaźnić się z nowymi oponami zimowymi z kolcami.
W moim przypadku to był jednak pikuś. Pozbierałem się z gleby i pojechałem dalej, natomiast kawałek dalej widziałem bikera, który już prowadził rower i trzymał drugą rękę w taki sposób, że jasne było że to już obojczyk w gips :-( Współczuję.
Kawałek dalej, na rondzie zaliczyłem prawie drugą glebę (pomimo tego że jechałem już bardzo ostrożnie)- poczułem nagle że przednie koło zaczyna mi odjeżdżać w bok- na szczęście udało się w porę wyprostować i ufff zmieścić się przed wysokim krawężnikiem ufff- było blisko po raz drugi.
Najciekawsze że nic nie wskazywało na to, że będzie tak ślisko: jak wychodziłem były +3 stopnie, w Osowie wszystko super, na Reja super a ślizgawka zaczęła się dopiero jak dojechałem do Sopot Wyścigi. W Sopocie zresztą były dziś rano 2 wypadki samochodowe na tej ślizgawce.
Po pracy pokręciłem się troszkę nad morzem i okazało się, że podczas kraksy musiał mi się przesunąć zacisk przedniego hamulca w Zenonie i teraz przednie koło mi solidnie hamuje :-( Dodatkowo w kraksie straciłem drugie mocowanie tylnego błotnika- złamało się :-(.
To chyba już znak, że czas najwyższy zaprzyjaźnić się z nowymi oponami zimowymi z kolcami.
W moim przypadku to był jednak pikuś. Pozbierałem się z gleby i pojechałem dalej, natomiast kawałek dalej widziałem bikera, który już prowadził rower i trzymał drugą rękę w taki sposób, że jasne było że to już obojczyk w gips :-( Współczuję.
Kawałek dalej, na rondzie zaliczyłem prawie drugą glebę (pomimo tego że jechałem już bardzo ostrożnie)- poczułem nagle że przednie koło zaczyna mi odjeżdżać w bok- na szczęście udało się w porę wyprostować i ufff zmieścić się przed wysokim krawężnikiem ufff- było blisko po raz drugi.
Najciekawsze że nic nie wskazywało na to, że będzie tak ślisko: jak wychodziłem były +3 stopnie, w Osowie wszystko super, na Reja super a ślizgawka zaczęła się dopiero jak dojechałem do Sopot Wyścigi. W Sopocie zresztą były dziś rano 2 wypadki samochodowe na tej ślizgawce.
Po pracy pokręciłem się troszkę nad morzem i okazało się, że podczas kraksy musiał mi się przesunąć zacisk przedniego hamulca w Zenonie i teraz przednie koło mi solidnie hamuje :-( Dodatkowo w kraksie straciłem drugie mocowanie tylnego błotnika- złamało się :-(.
komentarze
Witaj Marchos!
Dobrze, że nic się nie stało poważnego.
Co do opon z kolcami, to ja takie dość poważnie potestowałem 2 lata temu (nie pamiętam w tej chwili dokładnie jaki typ) i, niestety, muszę przyznać, że nie są one "lekiem na każde zło". Sprawdzają się dobrze na ubitym śniegu, ale często nie pomagają na lodzie. No i najgorsze jest to, że nie powinno się ich używać na betonie/asfalcie, co bardzo ogranicza ich stosowanie przy dłuższych jazdach... Tzn. można, ale zużycie kolców jest wtedy bardzo szybkie... Magic - 18:43 sobota, 3 grudnia 2011 | linkuj
Dobrze, że nic się nie stało poważnego.
Co do opon z kolcami, to ja takie dość poważnie potestowałem 2 lata temu (nie pamiętam w tej chwili dokładnie jaki typ) i, niestety, muszę przyznać, że nie są one "lekiem na każde zło". Sprawdzają się dobrze na ubitym śniegu, ale często nie pomagają na lodzie. No i najgorsze jest to, że nie powinno się ich używać na betonie/asfalcie, co bardzo ogranicza ich stosowanie przy dłuższych jazdach... Tzn. można, ale zużycie kolców jest wtedy bardzo szybkie... Magic - 18:43 sobota, 3 grudnia 2011 | linkuj
We Wrocku dzisiaj po południu mrozu nie było, ale jak przyhamowałam wchodząc w zakręt to też zrobiłam wielkie oczy jak mi tylne koło wpadło w poślizg. Co do opon z kolcami- właśnie mam zamiar sobie takowe zakupić. Mógłbyś służyć radą jakie wybrać? Bo z tego co się naczytałam jeśli nie ma śniegu albo lodu to kolce się bardzo niszczą. I czy w Twoim przypadku dużo pewniej się jedzie na takich oponach?
Uważaj na siebie! Pozdrawiam :) maratonka - 20:42 czwartek, 1 grudnia 2011 | linkuj
Uważaj na siebie! Pozdrawiam :) maratonka - 20:42 czwartek, 1 grudnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!