dpd + nad morzem
Piątek, 4 listopada 2011 | dodano:04.11.2011
Km: | 50.05 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:13 | km/h: | 22.58 |
Pr. maks.: | 48.06 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: najkrótszą trasą do pracy. Temp. ok. 7 stopni, ale odczuwalna na pewno sporo niższa.
Powrót: po pracy skręciłem 1,5 rundki nad morzem. Jechało się świetnie, żeby nie mówić rewelacyjnie :-D. Po średniej tego nie widać, ale subiektywnie jechało się świetnie.
Na terenie przy molo w Sopocie zatrzymali mnie panowie ze Straży Miejskiej i kazali dawać z buta :-( przez teren koło molo :-( Nie jest ważne, że jest pusto, prawie zero ludzi i nikomu nie przeszkadzam przejeżdżając wolniutko i ostrożnie- znak jest znak i koniec :-\ Wracając z powrotem zszedłem więc też z roweru i przetruchtałem na drugą stronę ramię w ramię z moim rumakiem.
Powrót standardowo Reja, Owczarnia i do domu.
Napęd mojego Authora wyraźnie zaczyna dawać oznaki że już się definitywnie kończy- zaczyna przeskakiwać w najmniej odpowiednich momentach. Dziś po takim gwałtownym przeskoku (przy ostrym ruszaniu) spadł mi nawet łańcuch :-( Nieuchronnie zbliża się coroczny generalny remont. Na szczęście części już wszystkie mam :-)
No i jeszcze jedno: dziś przekroczyłem 8 kkm dystansu rocznego. Jest dobrze :-D
Powrót: po pracy skręciłem 1,5 rundki nad morzem. Jechało się świetnie, żeby nie mówić rewelacyjnie :-D. Po średniej tego nie widać, ale subiektywnie jechało się świetnie.
Na terenie przy molo w Sopocie zatrzymali mnie panowie ze Straży Miejskiej i kazali dawać z buta :-( przez teren koło molo :-( Nie jest ważne, że jest pusto, prawie zero ludzi i nikomu nie przeszkadzam przejeżdżając wolniutko i ostrożnie- znak jest znak i koniec :-\ Wracając z powrotem zszedłem więc też z roweru i przetruchtałem na drugą stronę ramię w ramię z moim rumakiem.
Powrót standardowo Reja, Owczarnia i do domu.
Napęd mojego Authora wyraźnie zaczyna dawać oznaki że już się definitywnie kończy- zaczyna przeskakiwać w najmniej odpowiednich momentach. Dziś po takim gwałtownym przeskoku (przy ostrym ruszaniu) spadł mi nawet łańcuch :-( Nieuchronnie zbliża się coroczny generalny remont. Na szczęście części już wszystkie mam :-)
No i jeszcze jedno: dziś przekroczyłem 8 kkm dystansu rocznego. Jest dobrze :-D
komentarze
No w końcu Panowie muszą coś robić, nie. No a co by robili, gdyby nie pouczali niezdyscyplinowanych rowerzystów. Trzeba było spróbować im uciec i patrzeć, co się będzie działo ;-)
Magic - 19:06 poniedziałek, 7 listopada 2011 | linkuj
Strażnicy byli mili, że na pouczeniu się skończyło.
Z drugiej strony - jeśli w Gdańsku można już jeździć po Długiej (poza godzinami szczytu pieszego), to tak samo mogłoby być na pustym molo. A tak, to - zakaz to zakaz, niestety.
Póki co, wolę przy molu przejeżdżać tunelem niż dawać z buta. Turysta - 08:06 sobota, 5 listopada 2011 | linkuj
Z drugiej strony - jeśli w Gdańsku można już jeździć po Długiej (poza godzinami szczytu pieszego), to tak samo mogłoby być na pustym molo. A tak, to - zakaz to zakaz, niestety.
Póki co, wolę przy molu przejeżdżać tunelem niż dawać z buta. Turysta - 08:06 sobota, 5 listopada 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!