dpd+rekracyjnie nad morzem i na Reja
Wtorek, 11 października 2011 | dodano:11.10.2011
Km: | 56.56 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:25 | km/h: | 23.40 |
Pr. maks.: | 48.51 | Temperatura: | 10.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: ok. 10 stopni. Udało się wstać normalnie, więc standardową trasą do pracy.
Udało się dojechać bez deszczu. Całkiem przyjemnie się jechało.
Powrót: musiałem dziś troszkę pokręcić, żeby odreagować stres :-(
Z pracy do ronda w Brzeźnie, potem do Parku Północnego w Sopocie, potem jeszcze raz do ronda w Brzeźnie, powrót do Sopotu i na Reja. Na górze Reja zamiast pojechać do domu zrobiłem jeszcze jedną rundkę a potem standardowo przez Owczarnię do domu.
Jak wyjeżdżałem z pracy to było nawet dość ciepło, ok. 13 stopni więc ubrałem się trochę lżej, nie założyłem też czapki. Jednak pod koniec jazdy było mi już trochę zimno- przydałoby się wrzucić czapeczkę, ale nie chciało mi się zatrzymywać i grzebać w plecaku więc dojechałem już tak do domu.
P.s. Po wczorajszym rozbieraniu i sprawdzaniu osi, rano wydawało się że wszystko jest OK, jednak po południu okazało się że nie jest OK :-( muszę chyba rozebrać całą piastę do gołego i dokładnie obejrzeć co jest w środku, bo dziś luz powrócił znowu i to taki sam duży jak wczoraj (a przecież wczoraj wszystko solidnie skręciłem bez luzów) i na dodatek coś mi w paście skrzypi, trzeszczy i chrobocze :-( Obawiam się, że może być coś złego z samą piastą- jeżeli tak, to czeka mnie wymiana całego koła :-( bo samej piasty to się nie opłaca :-( przy cenie całego koła poniżej 50 PLN. No cóż ok. 10 tys. km na nim przelatałem to chyba nie jest tak źle.
Udało się dojechać bez deszczu. Całkiem przyjemnie się jechało.
Powrót: musiałem dziś troszkę pokręcić, żeby odreagować stres :-(
Z pracy do ronda w Brzeźnie, potem do Parku Północnego w Sopocie, potem jeszcze raz do ronda w Brzeźnie, powrót do Sopotu i na Reja. Na górze Reja zamiast pojechać do domu zrobiłem jeszcze jedną rundkę a potem standardowo przez Owczarnię do domu.
Jak wyjeżdżałem z pracy to było nawet dość ciepło, ok. 13 stopni więc ubrałem się trochę lżej, nie założyłem też czapki. Jednak pod koniec jazdy było mi już trochę zimno- przydałoby się wrzucić czapeczkę, ale nie chciało mi się zatrzymywać i grzebać w plecaku więc dojechałem już tak do domu.
P.s. Po wczorajszym rozbieraniu i sprawdzaniu osi, rano wydawało się że wszystko jest OK, jednak po południu okazało się że nie jest OK :-( muszę chyba rozebrać całą piastę do gołego i dokładnie obejrzeć co jest w środku, bo dziś luz powrócił znowu i to taki sam duży jak wczoraj (a przecież wczoraj wszystko solidnie skręciłem bez luzów) i na dodatek coś mi w paście skrzypi, trzeszczy i chrobocze :-( Obawiam się, że może być coś złego z samą piastą- jeżeli tak, to czeka mnie wymiana całego koła :-( bo samej piasty to się nie opłaca :-( przy cenie całego koła poniżej 50 PLN. No cóż ok. 10 tys. km na nim przelatałem to chyba nie jest tak źle.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!