dpd+Br+R3
Piątek, 7 października 2011 | dodano:07.10.2011
Km: | 45.39 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 02:04 | km/h: | 21.96 |
Pr. maks.: | 46.76 | Temperatura: | 8.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: zimno się zrobiło. Jak wychodziłem, było ok. 8 stopni. Postanowiłem pojechać dziś Kościerską do pracy. Jechało się całkiem przyzwoicie. Pomimo wieczornego deszczu nie było specjalnego błota. Kościerska nie jest też jakoś specjalnie rozryta- trzeba tylko uważać na studzienki, bo te betonowe pokrywy to totalna porażka- połamane, niepasujące, nie zakrywają studzienek- można się nadziać :-(. Samą Kościerską jechało się całkiem przyzwoicie, niestety dalej już nie jest tak fajnie, bo co kawałek trzeba stać na światłach :-( i czekać. Jak jadę Reja w dół to na całej trasie mam tylko jedne światła (bo te przy Realu są rano wyłączone), a tutaj co kawałek :-(
Dystans jest praktycznie ten sam, ale spóźniłem się do pracy przez to stanie na światłach.
Powrót: wcale nie było wiele cieplej. Jak wyjeżdżałem z pracy było ok. 12 stopni a jak dojechałem do domu, to już tylko 10. Będę musiał pomyśleć już o wyciągnięciu z szafy cieplejszej kurtki i długich spodni, bo dziś wracając trochę podmarzłem już.
Z pracy pojechałem do ronda w Brzeźnie (stąd Br w tytule), nawrotka i powrót do Sopotu a potem na Reja. Na Reja skręciłem sobie 3 rundki (stąd R3 w tytule).
Z Reja standardowo przez Owczarnię do domu.
Tempo bardzo lajtowe, bo nie było ani chęci ani siły na większe tempo.
Dystans jest praktycznie ten sam, ale spóźniłem się do pracy przez to stanie na światłach.
Powrót: wcale nie było wiele cieplej. Jak wyjeżdżałem z pracy było ok. 12 stopni a jak dojechałem do domu, to już tylko 10. Będę musiał pomyśleć już o wyciągnięciu z szafy cieplejszej kurtki i długich spodni, bo dziś wracając trochę podmarzłem już.
Z pracy pojechałem do ronda w Brzeźnie (stąd Br w tytule), nawrotka i powrót do Sopotu a potem na Reja. Na Reja skręciłem sobie 3 rundki (stąd R3 w tytule).
Z Reja standardowo przez Owczarnię do domu.
Tempo bardzo lajtowe, bo nie było ani chęci ani siły na większe tempo.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!