Z synem do Banina
Środa, 13 lipca 2011 | dodano:13.07.2011
Km: | 27.27 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 01:32 | km/h: | 17.78 |
Pr. maks.: | 40.92 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Dziś obiecałem synowi, że pojedziemy razem na wycieczkę na Górę Donas.
Jednak po kapciu w Authorze plany trochę się rypły :-(
Postanowiłem jednak zmienić rower i plany i jednak pojechać z synem, żeby mu nie sprawić zawodu.
Wyciągnąłem więc Unibike'a, dopompowałem opony i pojechaliśmy.
Wprawdzie nie na Górę Donas, ale za to śmignęliśmy polnymi drogami do Rębiechowa. Z Rębiechowa chodnikiem do Banina, gdzie odwiedziłem między innymi kolegę ze studiów który mieszka w Baninie. Chwilkę pogadaliśmy i zabraliśmy się z synem w drogę powrotną. W drodze powrotnej pojechaliśy do Rębiechowa inną trasą, potem przez Barniewice i ulicę Dębową (powinna się chyba nazywać Księżycowa- takie dziury) do Osowy do domu.
Jednak po kapciu w Authorze plany trochę się rypły :-(
Postanowiłem jednak zmienić rower i plany i jednak pojechać z synem, żeby mu nie sprawić zawodu.
Wyciągnąłem więc Unibike'a, dopompowałem opony i pojechaliśmy.
Wprawdzie nie na Górę Donas, ale za to śmignęliśmy polnymi drogami do Rębiechowa. Z Rębiechowa chodnikiem do Banina, gdzie odwiedziłem między innymi kolegę ze studiów który mieszka w Baninie. Chwilkę pogadaliśmy i zabraliśmy się z synem w drogę powrotną. W drodze powrotnej pojechaliśy do Rębiechowa inną trasą, potem przez Barniewice i ulicę Dębową (powinna się chyba nazywać Księżycowa- takie dziury) do Osowy do domu.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!