dpd- takie są skutki :-(.......
Środa, 15 czerwca 2011 | dodano:15.06.2011
Km: | 24.79 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:57 | km/h: | 26.09 |
Pr. maks.: | 42.37 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
!!! LENISTWA !!!!
Skutki mojego lenistwa odczułem dziś. Wczoraj zmieniłem łańcuch na nowy. Z lenistwa zamiast zrobić to po 1000 km zrobiłem dopiero po 1700 km no i KICHA, rzekłbym nawet D...PA :-(
Dziś praktycznie nie dało się jechać. Najważniejsze przełożenia 5,6,7 tak przeskakiwały, że prawie nie dało się na nich przyspieszać :-(
Oj jaki jestem zły!!!! Dziś czułem taki OGIEŃ w nogach a jak tylko troszeczkę mocniej nacisnąłem na pedały to TRRRACH, TRRRACH, łańcuch przelatywał po zębach wolnobiegu. I co? Ogień spalił na panewce :-(
Kulałem się więc ledwo ledwo, przyspieszając jak emeryt.
Najgorsze jest to, że nie ma już najmniejszych szans, żeby nowy łańcuch dogadał się ze starym wolnobiegiem. Po powrocie więc zdemontowałem nowy łańcuch, schowałem razem z nowym wolnobiegiem czekającym na swoją kolejkę i zamontowałem na powrót stary łańcuch. No cóż, pozostaje teraz zajeździć ten napęd na śmierć i wymienić wszystko na nowe :-( czyli do kompletu wolnobieg i łańcuch, dojdzie jeszcze blat.
A wszystko to przez własne lenistwo.
Oj jaki jestem na siebie zły !!!
Skutki mojego lenistwa odczułem dziś. Wczoraj zmieniłem łańcuch na nowy. Z lenistwa zamiast zrobić to po 1000 km zrobiłem dopiero po 1700 km no i KICHA, rzekłbym nawet D...PA :-(
Dziś praktycznie nie dało się jechać. Najważniejsze przełożenia 5,6,7 tak przeskakiwały, że prawie nie dało się na nich przyspieszać :-(
Oj jaki jestem zły!!!! Dziś czułem taki OGIEŃ w nogach a jak tylko troszeczkę mocniej nacisnąłem na pedały to TRRRACH, TRRRACH, łańcuch przelatywał po zębach wolnobiegu. I co? Ogień spalił na panewce :-(
Kulałem się więc ledwo ledwo, przyspieszając jak emeryt.
Najgorsze jest to, że nie ma już najmniejszych szans, żeby nowy łańcuch dogadał się ze starym wolnobiegiem. Po powrocie więc zdemontowałem nowy łańcuch, schowałem razem z nowym wolnobiegiem czekającym na swoją kolejkę i zamontowałem na powrót stary łańcuch. No cóż, pozostaje teraz zajeździć ten napęd na śmierć i wymienić wszystko na nowe :-( czyli do kompletu wolnobieg i łańcuch, dojdzie jeszcze blat.
A wszystko to przez własne lenistwo.
Oj jaki jestem na siebie zły !!!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!