dpd+Dzień Matki
Czwartek, 26 maja 2011 | dodano:26.05.2011
Km: | 30.55 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:19 | km/h: | 23.20 |
Pr. maks.: | 45.93 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: najkrótszą do pracy. Jak wstałem było niecałe 10 stopni, ale temp. szybko rosła, bo jak wychodziłem to było już 11,5 stopnia. Jak jechałem, to było nawet cieplej niż wczoraj.
Powrót: trzeba było zajechać na cmentarz, złożyć kwiatki i zapalicz znicz z okazji Dnia Matki.
Powrót przez Wrzeszcz: ominąłem centrum jadąc bocznymi ulicami z uwagi na rozkopaną Grunwaldzką. Niespodzianka czekała jeszcze przed Operą- znak zakazu wjazdu na drodze rowerowej i ustawione barierki.
Trzeba było więc znowu ominąć, dobijając do Hallera.
W drodze powrotnej był straszny wiatr- dawał się mocno we znaki.
Poza tym nic spektakularnego- jechało się dobrze.
Powrót: trzeba było zajechać na cmentarz, złożyć kwiatki i zapalicz znicz z okazji Dnia Matki.
Powrót przez Wrzeszcz: ominąłem centrum jadąc bocznymi ulicami z uwagi na rozkopaną Grunwaldzką. Niespodzianka czekała jeszcze przed Operą- znak zakazu wjazdu na drodze rowerowej i ustawione barierki.
Trzeba było więc znowu ominąć, dobijając do Hallera.
W drodze powrotnej był straszny wiatr- dawał się mocno we znaki.
Poza tym nic spektakularnego- jechało się dobrze.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!