dpd+dodatkowo
Poniedziałek, 4 kwietnia 2011 | dodano:04.04.2011
Km: | 66.21 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 26.48 |
Pr. maks.: | 50.22 | Temperatura: | 10.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: wstałem 5:15. ICM wprawdzie zapowiadał, że od ok. 8-ej rano miał padać deszcz, ale stwierdziłem, że zdążę pokręcić przed pracą i przed deszczem.
Wyjechałem ok. 6-ej, było ciepło- ok.9 stopni. Był przepiękny wschód słońca nad Gdańskiem- teraz żałuję że nie zatrzymałem się i nie pstryknąłem fotki, bo już wkrótce ten piękny wschód zasnuły ciężkie chmury :-( i zaczął padać deszcz.
Z domu pojechałem do Parku Północnego, tam nawrotka i powrót do Brzeźna, nawrotka i znowu- zrobiłem sobie 2 takie sążniste rundki. W trakcie drugiej rundki minęliśmy się z Dominikiem, ale Dominik spieszył się do pracy i tylko krzyknął że się spieszy i pojechał. Pozdrower.
Jechało mi się bardzo dobrze, sił nie brakowało- był OGIEŃ !!
Krótko po przyjeździe do pracy zaczął padać deszcz i padał do ok. 15-ej.
Powrót: na szczęście deszcz już nie padał i dzięki wiatrowi wszystko ładnie podeschło. Dalej ciepło, ok. 10 stopni. Wprawdzie spieszyłem się do domu, ale postanowiłem chociaż skoczyć sobie do Parku Północnego- tak też zrobiłem. Z Parku Północnego już pędem do domu- znowu jechało się świetnie- był OGIEŃ :-)
Pozdrower dla wszystkich czytających.
Wyjechałem ok. 6-ej, było ciepło- ok.9 stopni. Był przepiękny wschód słońca nad Gdańskiem- teraz żałuję że nie zatrzymałem się i nie pstryknąłem fotki, bo już wkrótce ten piękny wschód zasnuły ciężkie chmury :-( i zaczął padać deszcz.
Z domu pojechałem do Parku Północnego, tam nawrotka i powrót do Brzeźna, nawrotka i znowu- zrobiłem sobie 2 takie sążniste rundki. W trakcie drugiej rundki minęliśmy się z Dominikiem, ale Dominik spieszył się do pracy i tylko krzyknął że się spieszy i pojechał. Pozdrower.
Jechało mi się bardzo dobrze, sił nie brakowało- był OGIEŃ !!
Krótko po przyjeździe do pracy zaczął padać deszcz i padał do ok. 15-ej.
Powrót: na szczęście deszcz już nie padał i dzięki wiatrowi wszystko ładnie podeschło. Dalej ciepło, ok. 10 stopni. Wprawdzie spieszyłem się do domu, ale postanowiłem chociaż skoczyć sobie do Parku Północnego- tak też zrobiłem. Z Parku Północnego już pędem do domu- znowu jechało się świetnie- był OGIEŃ :-)
Pozdrower dla wszystkich czytających.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!