dpd (wiatrowatość solidniasta)
Piątek, 11 marca 2011 | dodano:11.03.2011
Km: | 47.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:57 | km/h: | 24.31 |
Pr. maks.: | 41.44 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Oj wiało dziś wiało. Rano to mnie z rowerem przestawiało momentami, nie mówiąc już jak się ciężko jechało. Poza tym rano jechało się dobrze, temperatura OK, kilka stopni powyżej zera.
Powrót: wiatr był dalej silny, ale na pewno zelżał w porównaniu z tym co było rano. Za to dla odmiany strasznie kręcił w różnych kierunkach: miałem wrażenie, że niezależnie w którym kierunku jadę mam go albo z przodu albo gdzieś z boku- jednego albo drugiego.
Mimo to, jechało się b.dobrze. Pojechałem sobie do Parku Północnego i pokręciłem kilka rundek. Wiosny dziś już nie było tak czuć jak wczoraj i było na pewno chłodniej. Na tyle że jak dojeżdżałem do domu to mi już ręce podmarzały, bo założyłem dziś lżejsze rękawiczki.
Powrót: wiatr był dalej silny, ale na pewno zelżał w porównaniu z tym co było rano. Za to dla odmiany strasznie kręcił w różnych kierunkach: miałem wrażenie, że niezależnie w którym kierunku jadę mam go albo z przodu albo gdzieś z boku- jednego albo drugiego.
Mimo to, jechało się b.dobrze. Pojechałem sobie do Parku Północnego i pokręciłem kilka rundek. Wiosny dziś już nie było tak czuć jak wczoraj i było na pewno chłodniej. Na tyle że jak dojeżdżałem do domu to mi już ręce podmarzały, bo założyłem dziś lżejsze rękawiczki.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!