Rekreacyjna wycieczka z Dominikiem
Niedziela, 21 listopada 2010 | dodano:21.11.2010
Km: | 64.76 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:49 | km/h: | 22.99 |
Pr. maks.: | 38.04 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Wczoraj wieczorem odezwał się do mnie Dominik z pytaniem czy nie wybrałbym się w niedzielę na małą wycieczkę. Dzięki Dominik, bo sam bym się na pewno nie wybrał :-) z lenistwa :-(
Czym prędzej się zgodziłem (uzyskując oczywiście wcześniej zgodę mojej drugiej połowy ;-).
Umówiliśmy się na 6:00 rano pod LOT-em w Gdańsku. Spod LOT-u przez Łąkową,Opływ Motławy, potem ulicą Zawodzie, Tama Pędzichowska dobiliśmy do Lotosu.
Potem od Lotosu aż do Kiezmarku krajową 7-ką. Tak wcześnie rano w niedzielę ruch jest znikomy, więc jechało się luksusowo :-)
W Kiezmarku skręciliśmy w kierunku Przegaliny i całkiem fajnymi, bocznymi asfaltówkami dotarliśmy do śluzy w Przegalinie. Tam krótki postój-Dominik pewnie wstawi jakieś foty na swoim blogu, bo to on robił zdjęcia.
Ze śluzy w Przegalinie pojechaliśmy Świbnieńską do Świbna, gdzie był krótki postój pod sklepem na uzupełnienie płynów. Podjechaliśmy jeszcze pod przeprawę promową żeby zobaczyć czemu jest zamknięta: lina zdjęta, promu nie ma, budka zamknięta na głucho, tablicy informacyjnej nie ma. Czyżby jakiś remont generalny, czy tej jesieni/zimy prom nie pływa- nie wiadomo o co chodzi, bo żadnej informacji nie było.
Z przeprawy wyruszyliśmy w kierunky Sobieszewa. Przez Świbno jechaliśmy drogą rowerową. Na końcu drogi rowerowej ZONK- Dominik złapał gumę :-( Prawdopodobnie jak przejeżdżaliśmy przy wiacie przystankowej (było pełno drobnych odłamków szkła z potłuczonej szyby).
Tak więc nieplanowany postój na klejenie dętki :-(
Po zaklejeniu ruszyliśmy dalej (na szczęście dalej obyło się bez tego typu przykrych przygód) do Sobieszewa. Za Sobieszewem skręciliśmy w Płońską, potem Benzynową i dojechaliśmy znowu do krajowej 7-ki (pod Makro), pod Lotosem znowu skręciliśmy w Tamę Pędzichowską i prawie tą samą drogą wróciliśmy do Centrum Gdańska.
Tam się pożegnaliśmy i każdy pojechał do domu.
Dzięki Dominik za wyciągnięcie mnie na fajną wycieczkę i miłe towarzystwo :-)
Pozdrower i mam nadzieję że niedługo znowu gdzieś uda się wyskoczyć.
Na swoim blogu Dominik pewnie wrzuci wlepkę śladu trasy którą przejechaliśmy.
A TUTAJ zdjęcia i wlepka GPS na blogu Dominika.
Czym prędzej się zgodziłem (uzyskując oczywiście wcześniej zgodę mojej drugiej połowy ;-).
Umówiliśmy się na 6:00 rano pod LOT-em w Gdańsku. Spod LOT-u przez Łąkową,Opływ Motławy, potem ulicą Zawodzie, Tama Pędzichowska dobiliśmy do Lotosu.
Potem od Lotosu aż do Kiezmarku krajową 7-ką. Tak wcześnie rano w niedzielę ruch jest znikomy, więc jechało się luksusowo :-)
W Kiezmarku skręciliśmy w kierunku Przegaliny i całkiem fajnymi, bocznymi asfaltówkami dotarliśmy do śluzy w Przegalinie. Tam krótki postój-Dominik pewnie wstawi jakieś foty na swoim blogu, bo to on robił zdjęcia.
Ze śluzy w Przegalinie pojechaliśmy Świbnieńską do Świbna, gdzie był krótki postój pod sklepem na uzupełnienie płynów. Podjechaliśmy jeszcze pod przeprawę promową żeby zobaczyć czemu jest zamknięta: lina zdjęta, promu nie ma, budka zamknięta na głucho, tablicy informacyjnej nie ma. Czyżby jakiś remont generalny, czy tej jesieni/zimy prom nie pływa- nie wiadomo o co chodzi, bo żadnej informacji nie było.
Z przeprawy wyruszyliśmy w kierunky Sobieszewa. Przez Świbno jechaliśmy drogą rowerową. Na końcu drogi rowerowej ZONK- Dominik złapał gumę :-( Prawdopodobnie jak przejeżdżaliśmy przy wiacie przystankowej (było pełno drobnych odłamków szkła z potłuczonej szyby).
Tak więc nieplanowany postój na klejenie dętki :-(
Po zaklejeniu ruszyliśmy dalej (na szczęście dalej obyło się bez tego typu przykrych przygód) do Sobieszewa. Za Sobieszewem skręciliśmy w Płońską, potem Benzynową i dojechaliśmy znowu do krajowej 7-ki (pod Makro), pod Lotosem znowu skręciliśmy w Tamę Pędzichowską i prawie tą samą drogą wróciliśmy do Centrum Gdańska.
Tam się pożegnaliśmy i każdy pojechał do domu.
Dzięki Dominik za wyciągnięcie mnie na fajną wycieczkę i miłe towarzystwo :-)
Pozdrower i mam nadzieję że niedługo znowu gdzieś uda się wyskoczyć.
Na swoim blogu Dominik pewnie wrzuci wlepkę śladu trasy którą przejechaliśmy.
A TUTAJ zdjęcia i wlepka GPS na blogu Dominika.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!