dpd-cudowne naprawienie napędu :-)
Środa, 10 listopada 2010 | dodano:10.11.2010
Km: | 46.04 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:48 | km/h: | 25.58 |
Pr. maks.: | 40.68 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: wstałem 5:45 zobaczyłem że nie pada i nie jest jakoś zimno, więc postanowiłem śmignąć rano parę kilosków więcej. Przed wyjściem kapnąłem jeszcze parę kropel smau na łańcuch, bo wczoraj już skrzypiał że nie mogłem go słuchać, i jazda.
Jak tylko wyszedłem, to wiedziałem że popełniłem jeden błąd- nie założyłem ochraniaczy na buty a pojawiła się drobna mżawka. Jechałem kawałek i stwierdziłem że buty robią mi się mokre na wierzchu więc z wielką niechęcią zatrzymałem się na przystanku autobusowym, wyciągnąłem ochraniacze, ściągnąłem buty i pozakładałem ochraniacze- całe szczęście bo całą resztę drogi towarzyszyła mi mżawka.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się w czasie jazdy, że napęd przestał mi przeskakiwać :-))) nawet na siódemce nie przeskakuje :-))))- czyżby zbawienne działanie kilku kropel smaru? Dziwne bo kiedyś skutek był dokładnie odwrotny- jak nasmarowałem łańcuch to już wogóle jechać się nie dało.
Trasa wydłużona do Parku Północnego w Sopocie, plus dodatkowa rundka po Parku Północnym i do pracy.
Powrót: nie padało, w miarę ciepło, jedyny minus- ciemno. Postanowiłem więc znowu myknąć do Parku Północnego i tak też zrobiłem.
Potem powrót do domu. Dziś jechało mi się po prostu rewelacyjnie- już dawno nie pamiętam, kiedy tak dobrze mi się jechało :-)
Jak tylko wyszedłem, to wiedziałem że popełniłem jeden błąd- nie założyłem ochraniaczy na buty a pojawiła się drobna mżawka. Jechałem kawałek i stwierdziłem że buty robią mi się mokre na wierzchu więc z wielką niechęcią zatrzymałem się na przystanku autobusowym, wyciągnąłem ochraniacze, ściągnąłem buty i pozakładałem ochraniacze- całe szczęście bo całą resztę drogi towarzyszyła mi mżawka.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się w czasie jazdy, że napęd przestał mi przeskakiwać :-))) nawet na siódemce nie przeskakuje :-))))- czyżby zbawienne działanie kilku kropel smaru? Dziwne bo kiedyś skutek był dokładnie odwrotny- jak nasmarowałem łańcuch to już wogóle jechać się nie dało.
Trasa wydłużona do Parku Północnego w Sopocie, plus dodatkowa rundka po Parku Północnym i do pracy.
Powrót: nie padało, w miarę ciepło, jedyny minus- ciemno. Postanowiłem więc znowu myknąć do Parku Północnego i tak też zrobiłem.
Potem powrót do domu. Dziś jechało mi się po prostu rewelacyjnie- już dawno nie pamiętam, kiedy tak dobrze mi się jechało :-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!