dpd (mocy przybywaj, mocy gdzie jesteś)
Poniedziałek, 18 października 2010 | dodano:18.10.2010
Km: | 14.74 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:37 | km/h: | 23.90 |
Pr. maks.: | 43.47 | Temperatura: | -2.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: -2,5 stopnia. Dość chłodno, jechałem w kominiarce i 2 parach rękawiczek, ale w kominiarce jednak cały czas za ciepło. Muszę pomyśleć o jakiejś masce tylko na usta, żeby mieć cienką czapkę na głowę i osłonięte usta- taki model przejściowy, jak nie jest jeszcze bardzo zimno, bo kominiarka jest za mocno zabudowana.
Powrót: cienka czapka a kominiarka w plecaku i 1 para rękawiczek.
Jechało by się świetnie, tylko odczuwam kompletny brak mocy :-( NIE MAM SIŁY!!! Wlokę się jak stara babcia. Może to skutek tego że wczoraj ze Szwagrem ścinaliśmy wielgachne drzewo metodami średniowiecznymi: tępą piłą i równie tępą siekierą. Walczyliśmy z nim kilka godzin, w końcu się poddało. Dziś odkrywam przez to mięśnie o których wcześniej nie miałem zielonego pojęcia że istnieją :-) Zrąbany jestem okrutnie a do tego niewyspany.
Powrót: cienka czapka a kominiarka w plecaku i 1 para rękawiczek.
Jechało by się świetnie, tylko odczuwam kompletny brak mocy :-( NIE MAM SIŁY!!! Wlokę się jak stara babcia. Może to skutek tego że wczoraj ze Szwagrem ścinaliśmy wielgachne drzewo metodami średniowiecznymi: tępą piłą i równie tępą siekierą. Walczyliśmy z nim kilka godzin, w końcu się poddało. Dziś odkrywam przez to mięśnie o których wcześniej nie miałem zielonego pojęcia że istnieją :-) Zrąbany jestem okrutnie a do tego niewyspany.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!