dpd (głaskanie klamek)
Piątek, 1 października 2010 | dodano:01.10.2010
Km: | 14.73 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 25.25 |
Pr. maks.: | 42.63 | Temperatura: | 3.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: jak na razie najzimniejszy dzień tej jesieni 3,5 stopnia. W związku z tym na głowę wrzuciłem już cienką czapeczkę pod kask i zapiąłem kurtkę :-) To był dobry wybór.
Po wczorajszej wymianie klocków w przednim hamulcu, jak wyjeżdżałem spod domu i zahamowałem to prawie zaliczyłem OTB- tak czułe są nowe klocki i tak hamują (Author-już wcześniej opisywane). W dalszej drodze już tylko "głaskałem" klamki żeby nie zaliczyć pięknego lotu.
Po wczorajszych regulacjach, smarowaniach i pompowaniu kół jechało się troszkę lepiej, ale szału nie było :-\
Powrót: już dużo cieplej więc czapeczka poszła do plecaka a kurtka rozpięta. Korki dziś, jak na piątek, praktycznie żadne. Poza tym nic spektakularnego.
Po wczorajszej wymianie klocków w przednim hamulcu, jak wyjeżdżałem spod domu i zahamowałem to prawie zaliczyłem OTB- tak czułe są nowe klocki i tak hamują (Author-już wcześniej opisywane). W dalszej drodze już tylko "głaskałem" klamki żeby nie zaliczyć pięknego lotu.
Po wczorajszych regulacjach, smarowaniach i pompowaniu kół jechało się troszkę lepiej, ale szału nie było :-\
Powrót: już dużo cieplej więc czapeczka poszła do plecaka a kurtka rozpięta. Korki dziś, jak na piątek, praktycznie żadne. Poza tym nic spektakularnego.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!