Marchosblog rowerowy

informacje

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marchos.bikestats.pl free counters

linki

dpd+Reja (rano lało jak z cebra)

Czwartek, 29 lipca 2010 | dodano:29.07.2010
Km:46.60Km teren:0.00 Czas:01:56km/h:24.10
Pr. maks.:42.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Rano do pracy- lało jak z cebra, dużo mocniej niż wczoraj. Pomimo tak silnej ulewy spotkałem po drodze aż 12-tu twardzieli/twardzielek na rowerach- pozdrower dla nich. Byłem tak przemoczony, że nawet z rękawiczek wyciskałem wodę :-)
Po pracy już na szczęście nie padało, ciuchy wprawdzie nie wyschły przez cały dzień pracy, ale zdecydowałem sie pojechać na Reja i skręcić jakieś rundki.
Muszę niestety powiedzieć, że po 3 tygodniach lenistwa kondycja bardzo znacząco spadła- skręciłem 3 rundki pod ostrą i miałem dosyć :-(
Nic więcej godnego uwagi się nie wydarzyło.

komentarze
Powiem szczerze dla mnie nie ma różnicy. Pewnie gdybym miał jechać w ulewie kilkadziesiąt kilosów to może nie byłoby już tak przyjemnie, ale taki kawałeczek i w dodatku jak jest ciepło- to sama przyjemność. Jesienią jak lało i było zdeko zimno to już mniej- ale jak człowiek rozgrzany wewnętrznie to nie ma problemu. Gorzej jak taki mokry sie zatrzymasz, będziesz stał i przemarzniesz- choroba gotowa. Poza tym ja generalnie tak mocno się pocę, że nawet jak deszcz nie pada to i tak przyjeżdżam cały ociekający :-)
marchos
- 20:14 niedziela, 1 sierpnia 2010 | linkuj
W lekkim deszczyku owszem, to przyjemność. Ale podczas ulewy to chyba taka średnia, co?
sirmicho
- 15:42 piątek, 30 lipca 2010 | linkuj
:-) od kiedy mam ochraniacze na buty, to deszcz mi nie robi :-)
Najbardziej nie lubiłem jesienią ubiegłego roku, jak po przyjeździe np do pracy musiałem wylewać wodę z butów :-)
Poza tym w deszczu się nawet przyjemnie jedzie- pod warunkiem że w dobrych ciuchach, nie w jakimś bawełnianym t-shirt'cie i jeansach (bo w czymś takim to brrr ...)
marchos
- 15:13 piątek, 30 lipca 2010 | linkuj
Podziwiam za wytrwałość. Ja na czas ulew zostawiam rower w domu.
sirmicho
- 06:24 piątek, 30 lipca 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

szukaj

archiwum