dpd,Reja,TPK,Donas,las (z kolegą)+znowu dziki
Środa, 30 czerwca 2010 | dodano:30.06.2010
Km: | 65.30 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 03:05 | km/h: | 21.18 |
Pr. maks.: | 52.50 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano do pracy najkrótszą drogą- dziś znowu ścigałem się z koparką
...i wygrałem :-D.
Po pracy ustawka z kolegą Rafałem z pracy, namówiłem go na wycieczkę na Górę Donas. Przed spotkaniem (zanim kolega dojechał) pojechałem na Reja i zdążyłem skręcić 3 rundki pod ostrą. Oczywiście znowu spotkałem dziki (locha z małymi) i to 2 rundki pod rząd. One chyba są jednak oswojone z ludźmi, bo jak przejeżdżałem metr obok nich to locha nawet nie raczyła ryja podnieść i się zainteresować.
Po spotkaniu, z Reja pojechaliśmy żółtym szlakiem do Źródła Marii i dalej przez las do Chwaszczyńskiej i na Górę Donas. Pomimo tego że byliśmy na miejscu po 18-tej a platforma widokowa jest niby do 18-tej to było otwarte i udało nam się wejść na górę wieży widokowej. Byłem już raz kiedyś na górze, ale po raz kolejny mogłem docenić przecudowne widoki jakie się rozciągają z wieży: dziś była piękna pogoda i przejrzyste powietrze, więc doskonale było widać nie tylko całą Zatokę Gdańską ale nawet Półwysep Helski. Szkoda że nie mieliśmy lornetki. Polecam gorąco wszystkim wizytę na Górze Donas i wejście na platformę widokową. Z Góry Donas wróciliśmy to samą trasą do Reja, zjechaliśmy w dół do Sopotu i powrót do domu. Fajna lajtowa wycieczka rekreacyjna. Kolega Rafał marudził przed wycieczką że jest taki słaby, ale pod góreczki ciągnął bardzo dobrze :-) Tak trzymaj Rafale.
...i wygrałem :-D.
Po pracy ustawka z kolegą Rafałem z pracy, namówiłem go na wycieczkę na Górę Donas. Przed spotkaniem (zanim kolega dojechał) pojechałem na Reja i zdążyłem skręcić 3 rundki pod ostrą. Oczywiście znowu spotkałem dziki (locha z małymi) i to 2 rundki pod rząd. One chyba są jednak oswojone z ludźmi, bo jak przejeżdżałem metr obok nich to locha nawet nie raczyła ryja podnieść i się zainteresować.
Po spotkaniu, z Reja pojechaliśmy żółtym szlakiem do Źródła Marii i dalej przez las do Chwaszczyńskiej i na Górę Donas. Pomimo tego że byliśmy na miejscu po 18-tej a platforma widokowa jest niby do 18-tej to było otwarte i udało nam się wejść na górę wieży widokowej. Byłem już raz kiedyś na górze, ale po raz kolejny mogłem docenić przecudowne widoki jakie się rozciągają z wieży: dziś była piękna pogoda i przejrzyste powietrze, więc doskonale było widać nie tylko całą Zatokę Gdańską ale nawet Półwysep Helski. Szkoda że nie mieliśmy lornetki. Polecam gorąco wszystkim wizytę na Górze Donas i wejście na platformę widokową. Z Góry Donas wróciliśmy to samą trasą do Reja, zjechaliśmy w dół do Sopotu i powrót do domu. Fajna lajtowa wycieczka rekreacyjna. Kolega Rafał marudził przed wycieczką że jest taki słaby, ale pod góreczki ciągnął bardzo dobrze :-) Tak trzymaj Rafale.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!