Marchosblog rowerowy

informacje

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marchos.bikestats.pl free counters

linki

mój mały rekordzik ;-)

Poniedziałek, 10 maja 2010 | dodano:10.05.2010
Km:75.70Km teren:30.00 Czas:03:36km/h:21.03
Pr. maks.:47.10Temperatura:7.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Ten rekordzik to godzina o której startowałem na rower: 4:00 :-)
Ponieważ pracowałem do późna, więc stwierdziłem że szkoda czasu żeby się kłaść spać i postanowiłem trochę pokręcić przed pracą. Coś niesamowitego- polecam wszystkim wyjazd w miasto tak wcześnie rano: jest już szarówka ale wszystkie latarnie jeszcze się świecą, co ładniejsze zabytki są podświetlone, tak jak i co ładniejsze posiadłości nad zatoką. Coś niesamowicie mistycznego, bajkowego i z pogranicza snu i jawy tak jechać (szczególnie jak się nie spało i człowiek troszkę przymulony ;-) to rzeczywiście troszkę jawa ze snem się miesza :-).
Coś najbardziej niesamowitego to zapachy jakie dziś były w powietrzu- było dość wilgotno (osiadała mgła)- zapachy były po prostu niesamowite, czy to nad morzem, czy to w lesie- co chwilę coś nowego, bo dużo drzew kwitnie- coś czego nie da się opisać- trzeba samemu poczuć. Druga niesamowita rzecz to śpiewające ptaki- jest jeszcze mało samochodów na ulicach i żadnych ludzi a ptaki śpiewają jak oszalałe. Cudo- polecam wszystkim taką poranną przejażdżkę szczególnie teraz, kiedy wszystko budzi się do życia.

A teraz parę słów rzeczowo o wycieczce: Wyjazd punkt 4 rano, nad morze i tamtędy do końca Parku Północnego w Sopocie. Potem z Parku Północnego na Reja w Sopocie.
Tam jedna symboliczna rundka i pod Borodzieja, tam zrobiłem kwiatki i wschód słońca (chcesz poznać opisy zdjęć-klikaj na nie):


Potem od Borodzieja drogą nadleśniczych pod Pachołek. Na drodze nadleśniczych sporo błota rozjeżdżonego przez maszyny leśników ale dalej na szlaku rowerowym już super. Leży kilka powalonych drzew na szlaku: w jednym jest wycięty tunel w gałęziach- wystarczy się schylić i można przejechać, drugie przecięte- można ominąć a trzecie leży przez całą szerokość i trzeba przenosić rower.
Po drodze znowu parę fotek:





No i pod Pachołek w Oliwie tam znowu parę zdjątek (zamieszczam 2):


Z Pachołka w Dolinę Radości i do góry Doliną Radości prawie pod Słowackiego, ale skręciłem zamiast w prawo do Słowackiego w lewo i pojechałem w dół. Przepiękne widoki (jakby człowiek był w górach), polecam przejażdżkę. Po zjechaniu w dół przez las dojechałem znowu do centrum Oliwy i wzdłuż Grunwaldzkiej pojechałem do Abrahama. Wczoraj na końcu Abrahama odbywał się maraton MTB organizowany przez MOSiR. Postanowiłem przejechać się trasą, jeżeli się da (będzie widoczna). Udało się: pierwszy podjazd nie powiem niczego sobie. Wjechałem może z 20 metrów a potem musiałem prowadzić rower na piechotę- co nie zmienia faktu że zmachałem się bardzo. Jeżeli zawodnicy tam podjeżdżali to !pełen szacun!. Potem dotarłem do zjazdu w dół- zjechałem nim, ale z duszą na ramieniu bo łatwo było o OTB. Reszta trasy to totalny lajcik, ale stwierdzam że zawody MTB to nie dla mnie- ja wolę po lasach rekreacyjnie się poruszać. Uff ale się rozpisałem. Pora kończyć. Na zakończenie gorąco namawiam na wyjazdy tak wcześnie rano, kiedy można się cieszyć pustymi ulicami, ścieżkami, lasami i rozkoszować się i "smakować" przyrodę w pełni. Pozdrower
P.s.2010-05-12: czytałem na blogu Flasha opis trasy- to co ja przejechałem to był jakiś maluteńki wycineczek :-) z pełnej trasy- szacun dla Flasha- on tam podjeżdżał gdzie ja wprowadzając rower się zmachałem- SZACUNECZEK FLASHU !!!

komentarze
4 rano i juz na kolach ! mi ostatnio udalo sie budzik ustawic na 4:40 zeby wyjechac o 5:30 i to juz bylo gruba jak na mnie :) niezle dales czadu hehe. Ja ostatnio jakos coraz bardziej sie szykuje na nocne krecenie :) tylko musze sie zebrac i jakas droge zaplanowac sobie...
dominik
- 19:12 poniedziałek, 10 maja 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

szukaj

archiwum