Marchosblog rowerowy

informacje

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marchos.bikestats.pl free counters

linki

dom-praca-dom(nadrabianie wczorajszego lenia+gleba)

Piątek, 27 listopada 2009 | dodano:27.11.2009
Km:63.30Km teren:0.00 Czas:02:38km/h:24.04
Pr. maks.:41.20Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Pracuś Doskonały
Rano: chłodno (3 stopnie) ale bezdeszczowo i niewielki wiatr, piękny wschód słońca.
Trasa więc pełna okrężna + dodatkowe kilka rundek po Parku Północnym w Sopocie.

Powrót: ciemno, w miarę ciepło, niewielki wiatr, momentami niewielki deszcz- pogoda ogólnie ok więc trasa pełna okrężna + dodatkowa rundka po Parku Północnym w Sopocie.
Przed dworcem w Gdańsku gleba przez jakiegoś kretyna który wlazł mi prosto pod koła na ścieżce rowerowej: poza drobnymi otarciami na łokciu i kolanie oraz stłuczonym nadgarstkiem OK. Rower prawie cały: odłamał się tylko badziewny odblask z przodu. Największe straty to rozdarte na kolanie spodnie, ale żona podjęła się je na szczęście zacerować.

komentarze
Mój stłuczony nadgarstek okazał się niestety chyba poważniejszy niż wczoraj mi się wydawało. Dziś od rana boli jak sto diabłów, przy próbie mocniejszego wyginania jest jeszcze gorzej do tego zupełnie nie mogę go obciążać: ani się oprzeć na tej ręce ani coś wziąć do niej cięższego niż pusty kubek. Martwię się co będzie z jazdą na rowerze. Dziś byłem z rodzinką blachosmrodem na zakupach, to nawet kręcić kółkiem tą ręką nie mogłem. No nic zobaczymy jutro jaka będzie tendencja. Mam nadzieję że do poniedziałku będzie trochę lepiej.
marchos
- 21:25 sobota, 28 listopada 2009 | linkuj
No niestety czasami ludzie łażą po ścieżkach rowerowych totalnie olewając rowery, ja już raz po prostu strzeliłem gościa w bark mijając go żeby pomyślał, coś tam krzyczał ale mnie już tam nie było :)
dominik
- 09:59 sobota, 28 listopada 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

szukaj

archiwum