dpd (szok termiczny)
Poniedziałek, 24 września 2018 | dodano:24.09.2018Kategoria do pracy
Km: | 56.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:33 | km/h: | 21.96 |
Pr. maks.: | 42.51 | Temperatura: | 7.5 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Zenon Wspaniały |
Dziś mój organizm doznał szoku termicznego, bo w piątek było gorąco (praktycznie pełne lato) a dziś rano było 7,5 stopnia a do tego zimny wiatr. Po południu dla odmiany było jeszcze zimniej- nawet trochę zmarzłem.
Rano: temp. jak już wspomniałem, założyłem ciepłe rękawiczki, kurtkę, długie spodnie, czapkę i wcale nie było mi za gorąco. Trasa standardowa.
Powrót: początkowo było w miarę ciepło, jechałem bez czapki, ale dość szybko zrobiło się na tyle zimno, że założyłem czapkę, zapiąłem kurtkę i wcale nie było mi zbyt ciepło. Wiatr był na tyle zimny, że jak dojechałem do domu, to byłem nawet trochę zmarznięty. Trasa powrotna do Osowej standardowo, ale dalej wyłącznie asfaltami.
Rano: temp. jak już wspomniałem, założyłem ciepłe rękawiczki, kurtkę, długie spodnie, czapkę i wcale nie było mi za gorąco. Trasa standardowa.
Powrót: początkowo było w miarę ciepło, jechałem bez czapki, ale dość szybko zrobiło się na tyle zimno, że założyłem czapkę, zapiąłem kurtkę i wcale nie było mi zbyt ciepło. Wiatr był na tyle zimny, że jak dojechałem do domu, to byłem nawet trochę zmarznięty. Trasa powrotna do Osowej standardowo, ale dalej wyłącznie asfaltami.
komentarze
Kalendarzowa jesień zaczęła się niezwykle punktualnie :-)
adas172002 - 17:05 poniedziałek, 1 października 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!