dpd (udało się na sucho)
Piątek, 25 maja 2018 | dodano:27.05.2018Kategoria do pracy
Km: | 41.22 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:01 | km/h: | 20.44 |
Pr. maks.: | 39.85 | Temperatura: | 12.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Rano: temp. ok. 12 stopni, więc jechałem w cienkim ortalionie. Trasa mniej więcej standardowa.
Powrót: prognozy zapowiadały burze, ulewy, itp. i raczej się nastawiałem na to, że dojadę przemoczony do ostatniej niteczki.
Jak wyjechałem z pracy, faktycznie zaczęło padać ale po chwili przestało i nawet mnie nie zmoczyło. Do domu pojechałem w miarę najkrótszą drogą i przez całą drogę widziałem te krążące granatowe chmury.
Udało mi się jednak fuksiarsko dojechać do domu praktycznie na sucho, bo padać zaczęło gdzieś kilkaset metrów od domu, ale rozkręciło się dopiero jak dojechałem do domu.
Powrót: prognozy zapowiadały burze, ulewy, itp. i raczej się nastawiałem na to, że dojadę przemoczony do ostatniej niteczki.
Jak wyjechałem z pracy, faktycznie zaczęło padać ale po chwili przestało i nawet mnie nie zmoczyło. Do domu pojechałem w miarę najkrótszą drogą i przez całą drogę widziałem te krążące granatowe chmury.
Udało mi się jednak fuksiarsko dojechać do domu praktycznie na sucho, bo padać zaczęło gdzieś kilkaset metrów od domu, ale rozkręciło się dopiero jak dojechałem do domu.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!