dpd (ślisko)-mam już dosyć tego błota
Wtorek, 14 listopada 2017 | dodano:15.11.2017Kategoria do pracy
Km: | 47.36 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:44 | km/h: | 17.33 |
Pr. maks.: | 34.77 | Temperatura: | 0.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Dziś rano było ślisko. Termometr na domu pokazywał +0,5 stopnia ale wszystko było zamarznięte (nawet kałuże były przymarznięte), więc oceniam że było od -0,5 do -1 stopnia. Na asfaltach i wszelkiego rodzaju kostkach, płytach, itp. trzeba było bardzo uważać, bo ostrzejsze hamowanie mogło się skończyć glebą. W Barniewicach zresztą już leciałem ślizgiem, bo przyhamowałem przednim hamulcem i koło momentalnie się zblokowało- na szczęście jechałem prosto, więc zdążyłem w porę odpuścić hamulec.
Ciekawe, że nie wszędzie było równo przymarznięte: najbardziej w Baninie-Barniewicach i potem w Oliwie+okolicy.
Rano: temp. jak wspomniałem rześka, pogoda przyjemna, trasa skrócona standardowa. W lesie błoto mniej dokuczliwe, bo trochę podmarznięte.
Powrót: temp. ok. 3-5 stopni, momentami coś tam kapnęło z nieba ale ogólnie bezdeszczowo. W Gdańsku przyjemnie sucho na drogach, w TPK też, ale od Osowy znowu straszne błoto a w lesie między Barniewicami i Baninem koszmarne. Okazało się, że w Gdańsku nic nie padało, ale za to od Osowy przez Barniewice i Banino owszem padało :-( Już mam powoli dosyć tego błota :-(
Rower się niszczy od tego błota (napędy masakrują się w tempie błyskawicznym) a i sama jazda do przyjemnych nie należy.
To najbardziej deszczowy i błotnisty rok od 2009 roku, kiedy zacząłem regularnie jeździć rowerem.
Ciekawe, że nie wszędzie było równo przymarznięte: najbardziej w Baninie-Barniewicach i potem w Oliwie+okolicy.
Rano: temp. jak wspomniałem rześka, pogoda przyjemna, trasa skrócona standardowa. W lesie błoto mniej dokuczliwe, bo trochę podmarznięte.
Powrót: temp. ok. 3-5 stopni, momentami coś tam kapnęło z nieba ale ogólnie bezdeszczowo. W Gdańsku przyjemnie sucho na drogach, w TPK też, ale od Osowy znowu straszne błoto a w lesie między Barniewicami i Baninem koszmarne. Okazało się, że w Gdańsku nic nie padało, ale za to od Osowy przez Barniewice i Banino owszem padało :-( Już mam powoli dosyć tego błota :-(
Rower się niszczy od tego błota (napędy masakrują się w tempie błyskawicznym) a i sama jazda do przyjemnych nie należy.
To najbardziej deszczowy i błotnisty rok od 2009 roku, kiedy zacząłem regularnie jeździć rowerem.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!