dpd (zdążyć przed deszczem)
Wtorek, 30 maja 2017 | dodano:30.05.2017Kategoria do pracy
Km: | 50.24 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:19 | km/h: | 21.69 |
Pr. maks.: | 39.14 | Temperatura: | 14.7 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Pracuś Doskonały |
Prognozy zapowiadały dziś po południu solidne opady deszczu, więc i rano i w drodze powrotnej skróciłem trochę przejazd, żeby:
1. Rano być w pracy jak najwcześniej, żeby wcześniej wyjechać po pracy.
2. Wrócić do domu jak najszybciej, żeby zdążyć przed opadami.
Okazało się to wszystko niepotrzebne, bo opady które rzeczywiście przyszły tuż po moim powrocie do domu okazały się raczej symboliczne. Nie wiem, może w nocy będą jakieś większe, ale na razie to prawie jak ksiądz kropidłem pokropiło.
Rano: temp. poniżej 15 stopni, wyjechałem "na krótko", ale zaraza zakładałem cienki ortalion bo było mi za zimno. Trasa jak już wspomniałem lekko skrócona.
Powrót: temp. ok. 23 stopni ale zawiewał wiatr dość solidnie, więc jechało się przyjemnie. Trasa znowu troszkę skrócona.
1. Rano być w pracy jak najwcześniej, żeby wcześniej wyjechać po pracy.
2. Wrócić do domu jak najszybciej, żeby zdążyć przed opadami.
Okazało się to wszystko niepotrzebne, bo opady które rzeczywiście przyszły tuż po moim powrocie do domu okazały się raczej symboliczne. Nie wiem, może w nocy będą jakieś większe, ale na razie to prawie jak ksiądz kropidłem pokropiło.
Rano: temp. poniżej 15 stopni, wyjechałem "na krótko", ale zaraza zakładałem cienki ortalion bo było mi za zimno. Trasa jak już wspomniałem lekko skrócona.
Powrót: temp. ok. 23 stopni ale zawiewał wiatr dość solidnie, więc jechało się przyjemnie. Trasa znowu troszkę skrócona.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!